Sebastian Mila: Mieliśmy niewiele do powiedzenia

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

– My musimy przeanalizować to, co się stało, na jakim poziomie się znajdujemy. Porozmawiamy z trenerem i w następnych meczach, zwłaszcza wyjazdowych, będziemy grać lepiej – ocenił mecz kapitan gości.

Krzysztof Ostrowski: Chcieliśmy zagrać lepiej niż w poprzednim meczu wyjazdowym z Pogonią, mieliśmy zadanie bardziej agresywnego wyjścia i zaczęliśmy ten mecz zgodnie z naszymi założeniami. Później niestety było jak było, każdy mógł zobaczyć jak wyglądała nasza gra. Musimy złapać ten rytm, który mamy w meczach u siebie i grać lepiej. Na za dużo pozwoliliśmy dzisiaj Bełchatowowi, sędzia podyktował przeciwko nam dwa karne, których uważam, że być nie powinno. Moim zdaniem jedenastka bardziej należała się nam, bo przeciwnik aż dwukrotnie w dużo łatwiejszych do ocenienia sytuacjach przekraczał przepisy. Teraz jest po meczu, nie ma się nad czym użalać. Musimy przeanalizować kolejne błędy, które popełnialiśmy i iść do przodu – innego wyjścia nie ma.

Sebastian Mila: Bardzo ważne dla losów meczu były dwa rzuty karne. To spowodowało, że my musieliśmy atakować. Prowadziliśmy atak pozycyjny, a GKS mógł kontratakować. To im odpowiadało, ale oczywiście gratuluję Bełchatowowi, zasłużenie wygrali. Nie można im tego odebrać, mieliśmy niewiele do powiedzenia. My musimy przeanalizować to, co się stało, na jakim poziomie się znajdujemy. Porozmawiamy z trenerem i w następnych meczach, zwłaszcza wyjazdowych, będziemy grać lepiej.

Mariusz Pawełek: Mimo mojej niezłej postawy nie mogę być zadowolony z dzisiejszego dnia. Interesują mnie zwycięstwa naszej drużyny i indywidualne oceny nie mają tak naprawdę znaczenia. Od tego jestem, żeby bronić i nie mogę cieszyć się z tego, że wypełniam swoje obowiązki. Dziś zdecydowanie za łatwo oddaliśmy GKS-owi pole gry. Nie wiem co się stało, ale na pewno nie może być tak, że praktycznie nie oddajemy strzałów na bramkę przeciwnika. Już drugi raz przegrywamy na wyjeździe i na pewno jesteśmy z tego powodu zdenerwowani. Nie załamujemy się jednak, bierzemy to na klatę i musimy patrzeć w przyszłość, żeby się poprawić. Wiem, że wyglądam między słupkami coraz lepiej, ale zdaję sobie sprawę, że potrzebuję jeszcze kilku meczów, aby poczuć się naprawdę pewnie. Wiem, że im więcej będę grał, to będę bronił coraz lepiej. Jeszcze lepiej niż dzisiaj.