Piech? Miód malina! Oceny za mecz z Ruchem

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

O tym meczu można by było dużo mówić zachwycając się grą GKS-u, lecz nie można, jak to stwierdził trener Kamil Kiereś, dużo gadać, tylko należy jeszcze raz tyle pracować. Na jakie oceny zapracowali piłkarze w poniedziałek?

Emiijus Zubas 4 – Zubas, wracając do bramki po ponad miesięcznej przerwie, nie spisał się najgorzej. Nie zawinił on przy żadnej bramce, a wręcz przeciwnie, w wielu sytuacjach dobrze wyłapywał strzały rywali, oraz popisał się piękną paradą po strzale Helika w 93. minucie spotkania przy stanie 3:2.

Damian Zbozień 4.5 – W tym meczu wypożyczony występował na prawej stronie obrony, gdzie w pojedynkach nie dawał szans Gigołajewowi, a przy bardzo ważnej bramce na 3:1 Arka Piecha zaliczył kapitalną asystę.

Paweł Baranowski 3 – Tego meczu rosły stoper GKS-u nie będzie wspominał najlepiej. Gdy GieKaeSiacy mieli już ten mecz pod kontrolą przy dośrodkowaniu Ruchu wybijał piłkę tak niefortunnie, że ta zmieniła kierunek i wpadła do bramki Zubasa po czym mieliśmy wynik 3:2 dla GKS-u. Poza tą sytuacją Baranowski nie spisywał się najgorzej i jego interwencje były przemyślane.

Marcin Flis 3 – Zbyt nerwowa gra w tym spotkaniu doprowadziła do dwóch bramkowych sytuacji dla Ruchu. Przy strzale Helika w słupek mieliśmy jeszcze szczęście. Przy bramce na 1:1 Flis zupełnie nie mógł sobie poradzić z obrońcą Ruchu. Pod koniec meczu już bardziej skutecznie oddalał zagrożenie spod własnej bramki.

Adam Mójta 4.5 – Sprowadzony z Sandecji Nowy Sącz obrońca GKS-u pokazał że nie podda się łatwo w walce o miejsce w składzie z wracającym do zdrowia Norambueną i wykonał kawał dobrej roboty w obronie oraz zaliczył ładną asystę przy bramce Piecha na 2:1.

Patryk Rachwał 4,5 – Patryk Rachwał znów musiał przypomnieć sobie rolę kapitana w zespole i widać było że jego komunikacja z drużyną w porównaniu do komunikacji Sawali czy Barana była bardzo dobra. Takiego kapitana z charakterem i walecznym sercem nam potrzeba, a co ważne widać że Rachwał uzupełnia się w 100 % z trenerem Kieresiem, bo kiedy by nasz trener stojący przy linii nie przekazywał jakichkolwiek informacji to Rachwał pomagał mu dotrzeć do innych zawodników. Jego gra w Chorzowie była taka jaka być powinna. Dużo walki w środku pola, precyzyjne podania czyli wszystko co taki zawodnik powinien posiadać.

Damian Szymański 4 – Niestety potwierdziło się, że kontuzja jaką jest zerwanie ścięgna Achillesa wyklucza Damiana z gry na okres 4-6 miesięcy, a takiego walecznego, ambitnego, nie bojącego się odpowiedzialności w środku pola zawodnika nasza drużyna teraz bardzo potrzebuje. Damian mecz okupił kontuzją i musiał zakończyć grę już po 44 minutach.

Łukasz Wroński 4 – Rzadko dostający szansę gry w pierwszej jedenastce Wroński meczem z Ruchem pokazał, że zrobił mały postęp w swojej karierze i będzie ambitnie walczył o to by w następnych meczach trener Kiereś widział go w wyjściowej jedenastce. Oceniłem występ tego zawodnika na 4 lecz jestem przekonany, że stać go jeszcze na wiele więcej.

Kamil Wacławczyk 3.5 – to nie jest ten sam „Wacek”, który grał w zespole GKS-u przed fatalną serią kontuzji lecz wierzę, że częstsze występy w pierwszym składzie dadzą mu wiele wiary w swoje umiejętności, które w odpowiednim momencie zacznie prezentować, bo ten zawodnik je po prostu posiada. Widać było już troszkę lepsze zrozumienie m.in. z Piechem, lecz do ideału jeszcze długa droga.

Michał Mak 5.5 – Świetny występ jednego z braci Mak. Dwie asysty przy bramkach na 1:0 oraz 4:2, Niestety żółta kartka, którą zdobył w nieumyślny sposób, wyklucza go z gry w meczu z Zawiszą, ale poniedziałkowy występ daje nadzieję że wraca stary dobry Michał Mak.

Arkadiusz Piech 6 – Występ wypożyczonego z Legii Piecha można ocenić dwoma słowami: miód malina. Na 13 strzałów na bramkę Ruchu on sam oddał ich 7 i zdobył 4 bramki! Oby ta forma Arka utrzymała się do końca sezonu i w następnym meczu z Zawiszą mógł on pokazać, że powrót po kontuzji jest bardzo udany. Jedno jest pewne, 4 gole przeciwko swojemu byłemu klubowi, do którego Arek ma wielki szacunek, musiały dać mu porządnego kopa i teraz może być już tylko lepiej.

Weszli z ławki:

Kamil Poźniak 2.5 – Spędził na boisku 25 minut lecz nie pokazał wielkiej piłki. Mało był „pod grą”.

Piotr Witasik 3 – Mało widoczny po wejściu za kontuzjowanego Szymańskiego, lecz nie zdarzyły mu się żadne większe błędy.

Andreja Prokić (zbyt krótko grał żeby go ocenić) – jedyna rzecz, z której już znamy Prokicia to samotne długie rajdy pod pole karne przeciwnika. Zastanawia jednak, że po 13 minutach gry na boisku Prokić był bardziej zmęczony niż Michał Mak czy Arek Piech.

Skala 1-6