Przyzwoici w ataku, fatalni w obronie. Noty po porażce z GKS Tychy

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

W meczu 17. kolejki 1. Ligi GKS Bełchatów wysoko uległ przyjezdnym z Tychów 1:4. Symbolem słabej postawy „Brunatnych” w grze obronnej był samobójczy gol kapitana Marcina Grolika. Przy dwóch bramkach nie popisał się natomiast Paweł Lenarcik. Przy takiej grze obronnej nie dało się powalczyć choćby o remis… a paradoksalnie był on do osiągnięcia. Zawodnicy ofensywni zagrali nieźle – szczególnie Emile Thiakane oraz Dawid Kocyła, który staje się pierwszoplanową postacią przedniej formacji. Jak oceniliśmy piłkarzy Artura Derbina? Szczegóły poniżej. Tradycyjnie zapraszamy do merytorycznej dyskusji w komentarzach.

Paweł Lenarcik 4 – cztery wpuszczone bramki nie są powodem do chluby.. o ile przy dwóch z nich – samobóju Grolika i karnym Grzeszczyka nie możemy winić naszego bramkarza to przy golach na 0:1 – gdzie źle strącił piłkę (na głowę Biernata, który wpakował ją do pustej bramki) oraz  1:3 – gdzie został przelobowany – mógł zachować się lepiej. Zanotował też kilka dobrych interwencji, ale cztery stracone gole, więc ocena również na 4.

Mikołaj Grzelak 4 – wykonawca stałych fragmentów gry w tym spotkaniu – szkoda tylko, że były one bite bardzo źle – za lekko, za nisko.. za każdym razem jego centry kończyły drogę na pierwszym defensorze Tyszan. Jak zawsze dużo biegał. Mało konkretów w akcjach ofensywnych, a i w obronie przeciętny występ.

Marcin Grolik 3 – prawdopodobnie najgorszy mecz sezonu dla naszego kapitana, jak i całego bloku obronnego. Bramka samobójcza to tylko jeden z elementów słabej gry. Bardzo często przegrywał pojedynki główkowe z piłkarzami trenera Tarasiewicza (praktycznie po każdym dośrodkowaniu z rzutu wolnego/rożnego goście mieli strzał na bramkę lub próbę zgrania). Zachowywał się elektrycznie i dawał się prowokować. Do poprawy w kolejnym meczu.

Michał Kołodziejski 4 – podobnie jak kolega z pary stoperów przegrywał pojedynki siłowe, główkowe. Zdarzały mu się kiksy oraz niedokładne przerzuty, które w poprzednich meczach miał raczej celne.

Mateusz Szymorek – 3 – ogrywany na swojej lewej stronie wielokrotnie. Myślę, że mogło mu się parę razy zakręcić w głowie.. Nieprzypadkowo GKS Tychy starał się atakować jego stroną boiska. „Szymor” jest w tym sezonie bardzo nierówny – potrafi zagrać naprawdę przyzwoite zawody, ale niestety w meczy z Tyszanami mecz mu ewidentnie nie wyszedł.

Paweł Czajkowski 5 – w środku pola zabrakło kreacji. Nikt nie wymaga tego od Pawła, gdyż to zawodnik od przecinania podań, lecz widać było, że musiał się imać zadań, których nigdy nie wykonywał. Brak Ryszki, Golańskiego i Małachowskiego spowodował, że „Czaja” musiał pracować za dwóch, co powodowało luki w środku pola. W drugiej połowie meczu oddał dwa strzały z ponad dwudziestu metrów, lecz oba niegroźne.

Dawid Flaszka 4 – mało widoczny, a kiedy miał piłkę szybko ją tracił. Nie czuł się dobrze na pozycji numer 8. Często grał zachowawczo, rzadko kiedy odważył się podać do przodu. Wchodząc w kontakt z przeciwnikiem od razu się przewracał, by wywalczyć rzut wolny, co nie zawsze przynosiło efekt. Słaby mecz w wykonaniu Dawida.

Bartosz Biel 5 – przeciętny występ, aczkolwiek na tle innych graczy „Brunatnych” wyróżniał się. Kilkukrotnie ogrywał rywali i wpadał w okolice „szesnastki” gości. Jedna z tych akcji była bardzo efektowna, niestety nie zakończyła się zdobyciem bramki. Zabrakło pomocy w postaci Mikołaja Grzelaka na prawej stronie GKS.

Mateusz Marzec 5 – strzelec jedynej bramki z rzutu karnego, poza tym słaby występ. Mateusz, przyzwyczaił nas do fajerwerków na boisku i tych zabrakło w sobotniej potyczce. Zabrakło przede wszystkim jego groźnych strzałów z dystansu. W kilku sytuacjach zły „timing” zaważył o niepowodzeniu akcji – np. przy odegraniu od Thiakane w jednej z sytuacji przy stanie 1:1.

Emile Thiakane 6 – robił bardzo dużo szumu, lecz tylko w pierwszej połowie. Po faulu na nim była jedenastka dla gospodarzy. Jego charakterystycznym zachowaniem w tym meczu było szybkie dobiegnięcie z futbolówką do linii końcowej i mocne, płaskie wstrzelenie jej na bliższy słupek, co nie przyniosło efektu bramkowego, ale tworzyło najgroźniejsze sytuacje podopiecznych Artura Derbina. Druga część już zdecydowanie słabsza i być może z tego wyniknęła zmiana.

Dawid Kocyła 6 – moim zdaniem najlepszy na boisku. Ocena taka jak Emila, ale to jego wyróżnił bym najbardziej. Oddał kilka strzałów na bramkę, być może nawet zdobył gola – lecz zawodnik GKS-u Tychy wybił piłkę z linii (lub zza linii) bramkowej, jednak wykończenie w tej akcji było świetne – delikatna podcinka nad Konradem Jałochą. Oprócz sytuacji bramkowych, wiele inteligentnych zachowań, np. podejście pod faul, czy wywalczenie autu na połowie przeciwnika – drobnostki, które pokazują, że Dawid ma ogromny potencjał i dużą inteligencję boiskową.

Z ławki rezerwowych weszli:

Viktor Putin, Bartłomiej Bartosiak i Maciej Mas – grali zbyt krótko, by ich ocenić.