Oceny po Cracovii: Zbawienna przerwa na reprezentację

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

GKS Bełchatów mógł po bardzo słabej grze wygrać pojedynek z drużyną z Krakowa, ale po zdobyciu gola dającego prowadzenie Brunatni nie potrafili odpowiednio skoncentrować się w końcówce i stracili bramkę praktycznie na własne życzenie. Piłkarze Kamila Kieresia mogli i powinni cieszyć się z wygranej, ale nie dali rady utrzymać do końca korzystnego dla siebie wyniku. Wydaje się, że dwa tygodnie przerwy od ligowej piłki dobrze zrobi całej ekipie Brunatnych. Skala ocen 1-10.

Arkadiusz Malarz 7 – Zdecydowanie najlepszy na placu gry w drużynie GKS. Rozumiemy, że piłkarze grający w polu liczą i wierzą w umiejętności „Malowanego”, ale szansa, że bramkarz GKS obroni wszystkie celne strzały przeciwnika jest niewielka.

Adrian Basta 3 – Od kilku tygodni słabo wygląda gra Adriana. Dzisiaj w pierwszej połowie jego nieporozumienie z Baranowskim mogło zakończyć się bramką dla Cracovii. Później nie zauważył zbliżającego się przeciwnika, dał się zaskoczyć i stracił piłkę pod własnym polem karnym.

Paweł Baranowski 3 – Nie wiemy kogo winić przy sytuacji opisanej wyżej, więc Pawłowi to przepuszczenie piłki też zapisujemy po stronie minusów. Po wejściu na boisko Miroslava Covilo nie radził sobie z jego kryciem przy stałych fragmentach gry no i ponosi winę na straconą bramkę.

Błażej Telichowski 2 – Współwinny utraty gola. Na razie jest kompletnie niewidoczny przy stałych fragmentach gry pod polem karnym rywali.

Adam Mójta 3 – Brawa za utrzymanie nerwów na wodzy w piekielnie trudnym momencie. Strzelił gola dającego prowadzenie.

Damian Szymański 2,5 – To co rzuca się w oczy, to zbyt mała ilość strzałów z dystansu w ekipie GKS. A kto, jak nie środkowy pomocnik powinien te strzały oddawać? Dzisiaj Szymański próbował raz w pierwszej połowie. Piłka wylądowała na trybunach za bramką Krzysztofa Pilarza. Niech ta sytuacja posłuży za komentarz do gry Damiana.

Patryk Rachwał 3,5 – Dzisiaj nie był aż tak wszędobylski jak w meczu z Jagiellonią, ale i tak mądrze zmieniał ciężar gry. Nie wiemy, czy zmiana „Rambo” była najlepszym posunięciem trenera Kieresia.

Andreja Prokić 3 – Musiał wejść na boisko szybciej niż było to planowane. Jak zawsze pokazał bardzo dobrą szybkość, ale ani drybling, ani ostatnie podanie chyba nigdy nie będą domeną Serba. W kontrze poprzedzającej gola dla przeciwników powinien zachować się zdecydowanie lepiej.

Pawieł Komołov 1 – Zastępował dzisiaj Kamila Poźniaka i można tylko żałować, że od początku spotkania nie grał Kamil Wacławczyk. Rosjanin w pierwszej połowie był kompletnie niewidoczny. Piłkę przy nodze miał może trzy razy.

Michał Mak 4 – Robił wiatr, starał się, dośrodowywał, strzelał. Widzieliśmy to, co oglądamy co mecz w wykonaniu Michała. Ale u niego poprzeczka jest ustawiona nieco wyżej i dlatego od „Big Maka” wymagamy zdecydowanie więcej.

Bartosz Ślusarski 2,5 – W całym meczu Bartek był praktycznie niewidoczny. W pierwszej połowie oddał jeden niecelny strzał. Ocenę zawyża wywalczony rzut karny, ale zaniża strata piłki rozpoczynająca kontrę Cracovii, której końcowy rezultat jest wszystkim doskonale znany.

Grzegorz Baran 3 – Wszedł po to, aby uspokoić grę w środku pola, ale nie wiemy czy z boiska nie powinien zejść kto inny. Naszym zdaniem też był zamieszany za to, że Bartosz Kapustka nie był kryty w 90. minucie spotkania w polu karnym Arka Malarza.

Kamil Wacławczyk 3 – U „Wacka” gołym okiem widać chęć do gry po kontuzji. Naszym zdaniem na boisku pojawił się zdecydowanie za późno. Jak wróci do formy, GKS zyska bardzo groźną broń.

Łukasz Wroński grał zbyt krótko, aby go oceniać.