Kiereś: Nasze możliwości finansowe są wątłe, ale…

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

– Udało nam się pozyskać dokładnie tych zawodników, których chcieliśmy – mówi serwisowi sport.pl trener GKS-u.

Piłkarze z Bełchatowa bardzo dobrze zaczęli sezon, ale pod koniec rundy złapała ich zadyszka i wypadli z czołowej ósemki. Jedną z głównych przyczyn tak dużej obniżki formy była wąska kadra.

W klubie uznano więc, że do skutecznej walki o pierwszą ósemkę i zapewnienia sobie utrzymania potrzeba solidnych wzmocnień. GKS na rynku transferowym nie dość, że był bardzo aktywny, to jeszcze szybki. Ledwie dwa dni po wznowieniu treningów z drużyną trenowało już pięciu nowych graczy: obrońca Seweryn Michalski, pomocnicy Maciej Małkowski i Robert Dadok oraz napastnicy Sebastian Olszar i Arkadiusz Piech. – Nie jestem fanem testowania zawodników w okresie przygotowawczym, bo to bardzo trudny czas pod względem obciążeń. Na zachodzie kluby nie sprawdzają piłkarzy, tylko starają się pozyskać tych upatrzonych już wcześniej. My też staraliśmy się tak zrobić – tłumaczy trener Kamil Kiereś. Szkoleniowiec PGE GKS podkreśla, że dzięki tak wczesnemu pozyskaniu nowych jest o wiele więcej czasu nie tylko na wkomponowanie ich do taktyki, lecz także do szatni.

Całość przeczytasz w serwisie sport.pl