Przegrywamy mnóstwo spotkań, co nie jest przyjemne ani dla nas, ani dla wszystkich osób związanych z klubem. Trzeba z tym coś zrobić – powiedział Błażej Telichowski w rozmowie z dziennikarzem portalu sport.pl.
Kapitan GKS-u Bełchatów nie starał się usprawiedliwiać postawy całej drużyny, która przegrywa kolejne mecze, nawet wtedy kiedy strzela pierwsza gola – Niestety, nie znamy przyczyny, dlaczego gramy dobrze, a potem tracimy bramki. Oczywiście najprościej powiedzieć, że to po prostu siedzi w głowach. W jakimś stopniu na pewno tak, bo mamy przecież wiarę i umiejętności. Przeżywamy ciężki okres, ale nie poddamy się.
Ponadto, skomentował ostatnio zachowanie piłkarzy GieKSy, którzy po przegranym pojedynku z Cracovią nie chcieli podjeść do kibiców – Ustaliliśmy z trenerem, że jako kapitan będę reprezentował drużynę. Kibice wspierają nas, przyjechali też do Krakowa. Daliśmy im chwile radości, ale po stracie gola było już tylko gorzej. Chcemy grać lepiej, chcemy też się utrzymać. Właśnie o tym rozmawialiśmy z kibicami w Krakowie. Wyjaśniamy sobie różne sprawy, ale każde tłumaczenie coraz trudniej dociera do fanów, co jest zrozumiałe. Nie jest miło, ale fani także mają prawo być już zdenerwowani.
Nie padła również żadna deklaracja przełamania w następnym meczu z ust Błażeja Telichowskiego, który jasno stwierdził – Od wielu meczów mówimy, że każde spotkanie jest na przełamanie. Chyba po prostu lepiej jest nic nie mówić i wziąć się za granie.
Cały wywiad na sport.pl