Jacek Krzynówek: Bardzo sobie cenię czas, który spędziłem przy Sportowej

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

1 lipca został Dyrektorem Sportowym GKS „Bełchatów” S.A. i jednocześnie stał się twarzą kampanii społecznej górniczego klubu. O tym, czy Jacek Krzynówek jeszcze zagra w piłkę i jak się odnajduje w nowej roli, przeczytacie w naszej rozmowie.

– Czy Jacka Krzynówka ciągnie jeszcze na boisko?

– Oczywiście, że tak, szczególnie teraz, kiedy jest się na niemal każdym treningu drużyny i obserwuje w grze chłopaków. Wtedy ten głód piłki wraca. Niestety czasu nie da się cofnąć, więc koncentruję się na tym, co mnie czeka. Oficjalnie nie gram w piłkę już pięć lat. Teraz skupiam się na tym, by w GKS było jak najlepiej.

– Jak zareagował Pan na propozycję objęcia funkcji Dyrektora Sportowego w swoim byłym klubie?

– Bardzo się ucieszyłem, że taka propozycja padła. Fajnie się dzieje, że byli sportowcy, w tym piłkarze, wracają do klubów, z którymi byli związani. Bardzo sobie cenię czas, który spędziłem przy Sportowej. To tutaj awansowałem do Ekstraklasy, dzięki temu klubowi zadebiutowałem w reprezentacji Polski, na tym stadionie ogłosiłem zakończenie przygody z piłką. GKS Bełchatów zawsze był i będzie w moim sercu. Dlatego też długo się nad propozycją pracy w Bełchatowie nie zastanawiałem.

– Jaka jest koncepcja Pańskiej pracy na tym stanowisku?

– To dość trudny moment dla klubu, ponieważ po spadku pożegnaliśmy się z kilkunastoma zawodnikami. W ich miejsce szukamy nowych piłkarzy, jestem przekonany, że lepszych. Chcemy sprowadzić młodych, perspektywicznych chłopaków, którzy chcą grać dla tego klubu, dającego im szansę rozwoju. Na tym m.in. polega moja praca. Staram się monitorować wszystko, co jest warte uwagi.

– Buduje Pan wraz z trenerem Ulatowskim drużynę niemal od podstaw a czasu nie zostało już zbyt wiele.

– Każdego dnia pracujemy nad tym, aby powstałe w zespole luki wypełniać. Czas wszystko zweryfikuje, ale ja wierzę, że młoda kadra, która została po zeszłym sezonie plus dokonane transfery plus zawodnicy, którzy do nas mają dołączyć, sprostają wyzwaniom. A gra w I lidze jest inna niż Ekstraklasie. Niektórzy będą musieli szybko „dorosnąć” piłkarsko i przestawić się na inny rodzaj gry, gdzie dominuje walka. Mam nadzieję, że nasz piękny stadion zapełni się kibicami, którzy pomogą tej młodej drużynie w dobrym starcie.

– Czy osoba tak rozpoznawalnego człowieka sportu, jak Jacka Krzynówka, pomoże przyciągnąć talenty do GKS Bełchatów?

– Jak wspomniałem, długo nie zastanawiałem się nad pozytywną odpowiedzią na propozycję złożoną przez GKS. Grzechem byłoby nie skorzystać z potencjału, jaki daje moja skromna osoba. Po to tutaj przyszedłem, by klubowi było lżej nie tylko w naszym regionie, ale i na zewnątrz. Mam swoje kontakty i znajomości, więc staram się je cały czas wykorzystywać. Mam nadzieję, że będę w stanie pomóc klubowi, aby okres w I lidze nie trwał zbyt długo