Patryk Rachwał oskarża innych piłkarzy o zdemolowanie jego samochodu. Może chodzić o sprawy związane z występami w Bełchatowie w poprzednim sezonie. Wtedy Rachwał miał rzekomo skonfliktować się z innymi piłkarzami tej drużyny: Bartoszem Ś., Grzegorzem B. i Szymonem S. – pisze „Przegląd Sportowy”
Do zdarzenia doszło, gdy Rachwał przebywał w Białej Podlaskiej na zajęciach w Szkole Trenerów. – Mogę powiedzieć, że chodzi o samochód marki mercedes. Zniszczona została karoseria, wgnieciona jest pokrywa silnika – powiedział Przeglądowi komisarz Jarosław Janicki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Wygląda, że przestępstwa nie dopuścili się przypadkowi chuligani, ale byli koledzy Rachwała z boiska. – Faktycznie, poszkodowany wskazał jako podejrzanych innych piłkarzy. Na razie nie mogę ujawnić ich personaliów. Posłużymy się monitoringiem, więc nie powinno być kłopotów ze wskazaniem sprawców – mówi komisarz Janicki.
Jak nieoficjalnie dowiedział się Przegląd Sportowy, może chodzić o Bartosza Ś., Grzegorza B. i Szymona S.
Sprawa sięga słynnego już meczu pucharowego w Gliwicach, po którym doszło do konfliktów w drużynie. Domniemany wyczyn trójki wyżej wymienionych panów pozostawiamy bez komentarza, a cały artykuł przeczytacie na stronie przegladsportowy.pl.
– Jeśli to się potwierdzi, zostaną usunięci ze szkoły, a sprawa zostanie skierowana do wydziału dyscypliny. Nie chcemy takich ludzi w naszej piłce – powiedział Sport.pl Zbigniew Boniek, prezes PZPN.
Byli koledzy z drużyny sprawdzają wytrzymałość samochodu Patryka Rachwała. pic.twitter.com/qhf9IBNtkc
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) wrzesień 10, 2015