Kolejny popisowy występ Demianiuka. Oceny za Arkę

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Piątkowy hit 9. kolejki 1. Ligi pomiędzy GKS-em Bełchatów, a Arką Gdynia zakończył się remisem 1:1. Z tego punktu mogą cieszyć się Arkowcy, którzy zdobyli bramkę w ostatniej minucie doliczonego czasu gry, natomiast bełchatowianie muszą przemyśleć co jest nie tak, że w kolejnym meczu u siebie prowadząc 1:0 tracą punkty. Przedstawiamy wam oceny poszczególnych piłkarzy GKS-u po piątkowym spotkaniu.

Paweł Lenarcik – 5 – Młody bramkarz zastępujący między słupkami bramki GKS-u Maćka Krakowiaka, który jest w trakcie leczenia kontuzji śródstopia piątkowe spotkanie rozegrał bardzo dobrze. Nie popełnił on żadnego błędu, który mógł wpłynąć na przebieg spotkania, nie widać po nim żadnej tremy z racji, że to są jego pierwsze spotkania w oficjalnych meczach GKS-u, a przy bramce Michała Nalepy w 94. minucie spotkania Lenarcik nie miał za wiele do powiedzenia, bo strzał okazał się do bólu precyzyjny. Bardzo warta pochwały jest interwencja Pawła Lenarcika z 68. minuty spotkania, kiedy to Paweł Abbott zupełnie niepilnowany w polu karnym gospodarzy przyjął sobie piłkę na klatkę piersiową, i uderzył z woleja, a nasz młody bramkarz świetnie wyczuł intencję rywala. Ten strzał Abbotta był już ostrzeżeniem dla defensywy GKS-u, że Arka zaczyna się budzić.

Piotr Witasik – 3 – Słaby występ zaliczył w piątek prawy obrońca GKS-u. Mimo, że Arka atakowała większość spotkania środkiem boiska lub sporadycznie prawym skrzydłem to nie miał on za dużo pracy, przy zatrzymywaniu Bożoka. Ale Witasik popełnił bardzo duży błąd przy akcji po której został odgwizdany faul w 94. minucie meczu, na piłkarzu Arki, a mianowicie zamiast wybić piłkę w przód lub gdziekolwiek na aut, to Witasik tak niefortunnie wybił tą piłkę do góry, że wzbiła się ona na wysokość 15-20 metrów i spadło w to samo miejsce skąd została wykopnięta i takim oto sposobem zrobiło się zamieszanie, po którym Michalski faulował rywala.

Seweryn Michalski – 4 – Dobrze czyścił wszystko w tym spotkaniu, radził sobie z Abbottem i Siemaszko, przez całe spotkanie za wyjątkiem dwóch sytuacji. Raz nie upilnował Abbotta, i po tej akcji całe szczęście uratowała GKS od straty bramki parada Lenarcika, a w drugiej sytuacji mimo przewagi wzrostu Michalski niepotrzebnie łapał rywala za koszulkę, po czym arbiter Krasny nie musiał odgwizdać faulu, ale to zrobił i niestety ta akcja zaważyła o losach spotkania.

Vaclav Cverna – 4.5 – Doświadczony czeski stoper, rozegrał dobre spotkanie przeciwko Arce Gdynia. Jak nas już zdążył przyzwyczaić Cverna, dobrze rozumiał się z Sewerynem Michalski na środku obrony, oraz w większości sytuacji udanie zatrzymywał i blokował ataki Arki Gdynia przede wszystkim dzięki swoim warunkom fizycznym. Miał on udział przy bramce na 1:0 dla GKS-u, kiedy to swoim podaniem obsłużył asystenta przy bramce Demianiuka – Szymona Stanisławskiego, a już dalej każdy wie co się wydarzyło.

Lukas Kuban – 4.5 – Drugi z naszych czeskich obrońców solidnie spisuje się z meczu na mecz i można uznać jego transfer już w tym momencie za bardzo przydatny dla drużyny. Nie miał większych problemów z dobrze współpracującym duetem Socha – Da Silva na prawej stronie boiska i również jak Cverna nasz lewy obrońca zdążył nas do czegoś przyzwyczaić. A mianowicie Lukas Kuban jest mądrym, i inteligentym piłkarzem, który tymi atutami dużo wnosi do szatni GKS-u i kiedy by koledzy z drużyny nie potrzebowali na boisku pomocy Kubana to zawsze jest on w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie.

Lukas Klemenz – 4 – Nabyty z Korony Lukas Klemenz piątkowe spotkanie rozegrał solidnie. Kilka razy nie potrzebnie wybijał piłkę do przodu, bo miał czas by pomyśleć i rozegrać dobrze akcję. Zostawił na boisku dużo zdrowia. Już w pierwszych 20. minutach zwijał się on dwukrotnie z bólu na murawie, ale kontynuował mecz. W drugiej połowie natomiast po jednym z fauli na Klemenzie, Szymon Stanisławski przekazał przy bocznej linii trenerowi Ulatowskiemu, że Lukas jest do zmiany i tak oto w 84. minucie meczu w jego miejsce wszedł Jakub Serafin, a sam poturbowany Lukas Klemenz po ostatnim gwizdku sędziego miał specjalny opatrunek chłodzący na kolanie. Miejmy nadzieję, że nie jest to nic poważnego i nasz młody defensor zagra już w czwartek przeciwko Chojniczance w 1/8 Pucharu Polski.

Patryk Rachwał – 5 – Równa forma naszego kapitana, podtrzymywana jest z meczu na mecz, a najważniejsze jest to, że po grze Patryka na boisku nie widać, żadnych problemów poza boiskiem , o których w ostatnich dniach było głośno. Patryk do końca motywował swoich młodych kolegów do walki, jest on prawdziwym szefem bełchatowskiej ekipy na boisku i widać to po tym jak umie dogadać się z resztą składu na murawie. Potrafi krzyknąć, pochwalić tak jak to powinien robić prawdziwy kapitan.

Łukasz Wroński – 4.5 – W pierwszej połowie, bardzo aktywny na prawej stronie był wychowanek GKS-u. Miał trzy dogodne sytuacje w których mógł dograć piłkę w pole karne Arki, ale za każdym razem te podania blokowane były przez gości, lub były niecelne. W drugiej połowie też miał prześwity dobrej gry, ale nie było to już to samo co w pierwszej połowie.

Bartłomiej Bartosiak – 3 – Słaby występ w piątkowym meczu zaliczył Bartek Bartosiak, strzelec zwycięskiej bramki w Sosnowcu. Po godzinie gry został zmieniony przez Szymona Zgardę, ponieważ to nie był chyba dzień naszego lewego skrzydłowego.

Szymon Stanisławski – 5 – Nasz silny napastnik, po piątkowej potyczce z Arką zbiera póki co same pochwały. Waleczny, silny fizycznie, nie odpuszcza, walczy do końca. To są cechy „Staszka”, które pokazał we wczorajszym meczu. W jednym z wywiadów nawet został pochwalony przez kapitana Arki, Krzysztofa Sobieraja, który powiedział to tak: „silne chłopy w tym Bełchatowie”, a więc na pewno taka opinia motywuje do jeszcze cięższej pracy. W tym spotkaniu Stanisławski zagrał poprostu tak jak powinien, wszystkie górne piłki miał za zadanie przyjmować, zastawiać się i rozgrywać je najczęściej do Demianiuka. Po jednym z takich podań Vaclava Cverny, Stanisławski przyjął piłkę, obrócił się i podał prostopadle do Cezarego Demianiuka, który wykończył akcję i mielismy 1:0 dla GKS.

Cezary Demianiuk – 6 – Ta ocena nie jest żadną naciąganą, bo młody napastnik pracował na nią już odkąd zadebiutował w GKS-ie czyli od meczu z GKS-em Katowice, kiedy to wywalczył bramkowy rzut wolny, potem w meczu z Zagłębiem wywalczony zwycięski rzut karny, a wczoraj w końcu wymarzona debiutancka bramka Czarka dla GKS, który świetnie po podaniu Stanisławskiego, lewą reką przyblokował sobie Tadeusza Sochę – prawego obrońcę Arki Gdynia i w sytuacji sam na sam z Jałochą posłał sprytnie piłkę po ziemi obok bramkarza gdyńskiej Arki. Trzeba również podkreślić w piątkowym meczu solidną pracę Demianiuka w obronie, kiedy to wracał się by wspomagać w poczynaniach defensywnych Rachwała, czy Klemenza.

Z ławki rezerwowych weszli:

Szymon Zgarda – 4 – Rozegrał na boisku 30 minut. Miał kilka okazji by zaliczyć asystę, ale zazwyczaj te akcje nie znalazły nawet w polu karnym żadnego z piłkarzy GKS. Dobra podstawa Zgardy po zastąpieniu Bartosiaka w 60. minucie meczu. Defensywnie i ofenywnie spisał się dobrze i nie można mu zarzucić większych błędów.

Paweł Zięba – 4.5 – Mało brakło, a znów zaliczył by wejście smoka, bo dwukrotnie wychodził sam na sam z Jałochą, ale raz był na pozycji spalonej, a przy drugiej akci minimalnie szybszy był golkiper Arki Gdynia. Mimo tego, że spędził na boisku tylko 10 minut był bardzo aktywny szczególnie w przeprowadzaniu kontrataków.

Jakub Serafin – zagrał zbyt krótko, żeby go ocenić.