Dobre występy debiutantów Bartosiaka i Papikyana. Oceny po meczu z MKS-em Kluczbork

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

W niedzielę w meczu 10. kolejki zaplecza Ekstraklasy drużyna MKS-u Kluczbork bezbramkowo zremisowała z zespołem GKS-u Bełchatów. Oto oceny dla poszczególnych piłkarzy GKS-u w tym spotkaniu:

Paweł Lenarcik – 4 – Dobry mecz w wykonaniu młodego bramkarza GKS-u. Nie popełnił żadnego błędu w spotkaniu, skutecznie zatrzymywał strzały oraz dośrodkowania gospodarzy. Miał wiele strzałów przy których skutecznie interweniował, lub napastnicy z Kluczborka strzelali obok bramki Lenarcika, szczególnie groźnie było w 60. minucie kiedy to Niziołek uderzył w poprzeczkę bramki GKS-u.

Piotr Witasik – 3.5 – Po powrocie na prawą obronę po meczu w Chojnicach, Witasik zalicza przeciętny występ. Otrzymał on żółty kartonik, a w drugiej połowie dużo akcji piłkarze z Kluczborka rozgrywali po jego stronie, gdzie Witasik nie zawsze sobie do końca radził.

Seweryn Michalski – 4 – Wrócił po niedyspozycji w Pucharze Polski, w którym to nie zagrał z powodu infekcji. Zagrał mecz bez błędów. Czysto, bez żółtej kartki i straconej bramki przez jego zespół, oraz miał okazję przy jednym z rzutów rożnych, ale minimalnie szybszy był defensor MKS-u.

Vaclav Cverna – 4 – Mądra gra w obronie Cverny poskutkowała tym, że przy rozgrywaniu piłki od bramki mieliśmy więcej spokoju w obronie. Otrzymał w doliczonym czasie gry żółtą kartkę za faul taktyczny, ale warta pochwały jest jego jedna interwencja, w której, gdyby nie wślizg i wybicie piłki przez czeskiego obrońcę, akcja MKS-u mogła by mieć swój finał w siatce bramki Lenarcika.

Lukas Kuban – 4 – Nie napracował się dużo w tym spotkaniu Lukas. Jego strona nie była oblegana przez gospodarzy jak strona Witasika, ale nie dziwi ten fakt, ponieważ na pewno trener Konwiński uczulił swoich piłkarzy żeby uważali na to jak ten zawodnik potrafi myśleć na boisku. Kuban zasługuje na pochwałę, ponieważ po 120. minutach boju w Chojnicach, rozegrał on 90. minut w Kluczborku, co cieszy jeśli chodzi o wydolność tego piłkarza.

Marcin Flis – 3 – Nasz defensywny pomocnik od kilku spotkań wyraźnie jest bez formy. Przegrał większość pojedynków główkowych, gdy przegra pojedynek o piłkę niechętnie się wraca do obrony. Powinien trener Ulatowski zastanowić się nad tym zawodnikiem przed meczem z Pogonią Siedlce. Do tego słabszego występu Flis dołożył jeszcze żółtą kartkę za faul na Nitkiewiczu.

Lukas Klemenz – 4 – Znów fajny mecz w wykonaniu Klemenza, często zatrzymywał rywali w kontrataku. Widać, że mecz w Chojnicach podbudował go i teraz będzie już tylko coraz lepiej, ponieważ Klemenza stać na jeszcze lepsze mecze.

Agwyan Papikyan – 4.5 – Bardzo dobrze wprowadził się do drużyny. Debiut, który trwał 77. minut zaliczyć może do udanych. W pierwszej połowie wywalczył groźny rzut wolny dla naszej drużyny. Rozumiał się dobrze z Bartosiakiem czy Gierszewskim, ale niestety zabrakło skuteczności w jednym z jego strzałów.

Łukasz Wroński – 3.5 – Widać było po „Wronce” zmęczenie po Pucharze. To nie był ten sam dynamiczny, szybki, energiczny Łukasz Wroński co w Chojnicach. Miejmy nadzieję, że z Pogonią już w pełni sił zagra dobre 90. minut.

Hieronim Gierszewski – 3.5 – Hirek chyba wypadł już z rytmu meczowego, ponieważ nie zachwycił w Kluczborku swoim występem. Miał kilka okazji, ale zawsze na samym początku przerywali mu akcję obrońcy z Kluczborka. Biegał, walczył starał się, ale do idealnego występu brakowało kilku rzeczy.

Bartłomiej Bartosiak – 4.5 – Bartosiak, zaliczył dobry debiut w roli kapitana drużyny zastępując tym samym ważną postać w GKS-ie – Patryka Rachwała. Miał swoją okazję w tym spotkaniu, ale niestety skuteczność zawiodła. Bartosiak również dobrze zagrał jako kapitan, ponieważ wstawiał się w wielu sytuacjach za swoimi kolegami z drużyny.

Z ławki rezerwowych weszli:

Cezary Demianiuk – 4 – Dobre wejście na pół godziny gry Czarka Demianiuka za Łukasza Wrońskiego. Popisał się kilkoma indywidualnymi akcjami, ale jego strzały nie znalazły się w bramce Pogorzelca. Demianiuk wszedł z ławki, ponieważ w Chojnicach rozegrał 120. minut więc należał mu się solidny odpoczynek, za dobry występ.

Paweł Zięba i Dawid Flaszka zagrali zbyt krótko, aby ich ocenić.