Przebojowy Wroński, pechowy Demianiuk. Oceny po „Zetce”

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Czas na podsumowanie spotkania z Zawiszą w formie ocen. Zapraszamy do zapoznania się z notami dla poszczególnych graczy za spotkanie 22. kolejki 1. Ligi.

Maciej Krakowiak – 4 – bramkarz „Brunatnych” popisał się świetną interwencją przy strzale Drygasa, przy strzelonym golu był bez szans. Miał też sporo szczęścia przy kontrach Zawiszy – obite – poprzeczka i słupek.

Seweryn Michalski – 3,5 – w pierwszej części gry zaliczył sporo udanych interwencji, podobnie jak Cverna – nie zagrał porywającej końcówki. Przy wysokich wyjściach Cverny starał się zabezpieczać jego strefę, lecz to powodowało kolejne luki.

Vaclav Cverna – 3 – kilkukrotnie zapędzał się dość daleko od własnego pola karnego, co powodowało lukę w strefie obronnej. Przez dwa takie wybiegi Zawisza miał dwie świetne okazje – strzał Drygasa w słupek oraz akcja Angielskiego i uderzenie nad poprzeczką. Jak w większości spotkań dominował w walce o górne piłki.

Lukas Klemenz – 3,5 – zawodnik „drugiego planu” w spotkaniu z Zawiszą. Mało widoczny w ataku, w defensywie nic nie zawalił. Trzymał poziom.

Lukas Kuban – 3 – brak doskoku do Igumanovicia przy dośrodkowaniu, po którym (pośrednio) padł gol. Mało gry w ofensywie. Jego gra w obu wiosennych meczach jest dużo słabsza niż jesienią.

Patryk Rachwał – 4 – mocno pracował w defensywie, jak zwykle nieustępliwy. Zagrał na swoim poziomie. Bierna postawa przy akcji, która zakończyła się poprzeczką Mici.

Damian Szymański – 4 – lepszy występ niż z Chrobrym. Częściej oglądaliśmy go pod grą. Rozprowadzał akcje czy też centrował – po jednym z dośrodkowań powinna być bramka – strzał Zapalaca. Zmarnował jedną wyśmienitą okazję – uderzenie głową obok słupka z ok. czterech metrów. Brał udział w innej świetnej okazji, wtedy jego strzał został zablokowany. Jego występ „naznaczony” jest błędem, który spowodował utratę bramki. To „Szycha” był spóźniony ze swą interwencją przy strzale Kamińskiego. Nie dopilnował też Miki przy uderzeniu w poprzeczkę.

Łukasz Wroński – 4,5 – zupełnie inny człowiek niż w poprzednim spotkaniu. Najaktywniejszy w szeregach „Brunatnych”. Bardzo dużo prób dryblingu – z czego spora część skuteczna. Po jego paru przebojowych akcjach było groźnie, np. dogranie do Flaszki, które w ostatniej chwili przeciął obrońca, czy centra do Szymańskiego, po której powinno być 1:0 dla GKS.

Petr Zapalac – 3 – dużo częściej przy piłce oglądaliśmy Wrońskiego. Ten fakt daje nam sugestię, że Petr nie był zbyt widoczny. Powinien zanotować gola, ale jego strzał głową minął bramkę Sapeli o kilkanaście centymetrów. Odległość nie była duża, lecz kąt dość ostry. Mimo to, powinien strzelić bramkę.

Dawid Flaszka – 2,5 – na szpicy się nie sprawdził, jako podwieszony napastnik również nie bardzo. Owszem, dużo częściej miał piłkę przy nodze w porównaniu do spotkania z Chrobrym, ale mimo wszystko nie był to wybitnie częsty obrazek. Kiedy już miał futbolówkę nie potrafił dobrze rozegrać akcji.

Cezary Demianiuk – 4,5 – fajny występ Czarka. Do „5” zabrakło w zasadzie tylko gola. Mimo zmarnowanej okazji z początku meczu trzeba go ocenić pozytywnie. Owszem, nie trafił w świetnej okazji, lecz wcześniej łatwo ograł rywala, co dało mu szansę na oddanie strzału. W 40’ miał ogromnego pecha – jego uderzenie zza pola karnego trafiło w słupek.. Jako że Demianiuk nie jest typem najszczuplejszego gracza, mógł walczyć z obrońcami rywala skuteczniej niż robił to Dawid Flaszka w pierwszym meczu.

Z ławki weszli:

Piotr Witasik – 3 – nie można go winić za utratę bramki. Po centrze Igumanovicia wybił futbolówkę poza pole karne. To, że dopadł do niej Kamiński, to wina Szymańskiego, nie Witasika. Zawalił za to, przy akcji ze słupkiem Smektały, złe przyjęcie piłki zapoczątkowało tę sytuację.

Hieronim Gierszewski – przebywał na placu gry kwadrans. Więcej nie da się napisać o jego „grze”. Kompletnie niewidoczny.

Alen Ploj – grał za krótko, żeby oceniać.