„Dzięgiel” i spółka zasłużyli na wygraną. Oceny za Stalową Wolę

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

W sobotę GKS na własnym stadionie pokonał aż 5:1 drużynę Stali Stalowej Woli. Jak zawsze po meczu czas na oceny, a wyglądają one tak:

Paweł Lenarcik – 4.5 – Bramkarz GKS-u tego dnia w pierwszej połowie nie miał zbyt dużo pracy. Druga część gry to z kolei kilka dobrych obron w wykonaniu Pawła, ale bramka zdobyta przez Stal w 95. minucie niestety to po części wina Lenarcika, który po strzale rywala z rzutu karnego w poprzeczkę powinien wystartować do piłki i ją wyłapać. Co prawda Lenarcik uczynił to, ale w połowie zawahał się przez co Dziubiński z łatwością, głową pokonał golkipera GKS.

Robert Pisarczuk – 5 – W końcu taki występ prawego obrońcy na jaki czekaliśmy. Bez błędów w obronie i z asystą na koncie przy bramce Dawida Flaszki na 4:0.

Marcin Grolik – 5 – Cały mecz w wykonaniu naszych stoperów dobry. Marcin parę razy oddalał zagrożenie od własnej bramki, a nawet przyczynił się do gola, bo to on asystował przy bramce Lenartowskiego na 2:0 w 11. minucie spotkania. W 94. minucie dopuścił się faulu we własnym polu karnym, ale ten błąd naszemu stoperowi można wybaczyć opierając się tym, że Grolik zaliczył asystę i zagrał dobre zawody.

Adrian Klepczyński – 5 – Bez żadnych błędów, ale także bez jakiegoś wielkiego błysku. Klepczyński i Grolik nie mieli zbyt wiele pracy w pobliżu bramki Lenarcika więc ciężko o cokolwiek doczepić się do gry Adriana.

Mateusz Szymorek – 4.5 – Podłączał się do akcji ofensywnych, ale zdecydowanie mniej aktywny w przodzie niż Pisarczuk. Tego dnia prawa strona była bardziej rażącą siłą niż duet Szymorek – Bartosiak.

Patryk Rachwał – 5 – W 11. minucie jego podanie z rzutu wolnego pozwoliło Grolikowi asystować przy bramce Lenartowskiego. Kapitan GKS bez większych zarzutów. Zanotował bodajże jedną stratę w środku boiska, ale natychmiast koledzy pomogli swojemu dowódcy w odrobieniu tego błędu. Ponadto dobrze rozumiał się w środku pola z Lenartowskim i ten duet może na dłużej decydować o konstruowaniu ataków w GKS.

Artur Lenartowski – 5.5 – A czemu by mu nie dać tak dobrej oceny? Druga bramka na koncie w barwach GKS. Ostatnio Artur notuje zwyżkę formy i oby tak dalej. W środku z Rachwałem robili co chcieli z rywalami i otwierali wspólnie kluczowe akcje, które najczęściej próbowali wykończyć zawodnicy w przodzie.

Bartłomiej Bartosiak – 4.5 – Na tle drużyny Bartek nadzwyczajnie dobrze nie wyglądał. Poziom bełchatowskiej ofensywy w tym meczu stał na wysokim poziomie. Bartek widać, że wprowadza się dopiero w nowy zespół i potrzeba mu zgrania z kolegami na boisku. 56. minut w jego wykonaniu nie najgorsze. Jeden bardzo groźny strzał w 7. minucie, który minimalnie poszybował obok słupka.

Albin Maciejewski – 5 – Cały mecz w wykonaniu Albina dobry, a bramka, którą zdobył palce lizać. Świetnie uderzenie wpadło od poprzeczki do bramki rywala i mieliśmy 3:0 już na początku drugiej połowy. Poza tą bramką nie był on jakiś bardzo aktywny w ataku, gdzie częściej dominowali Flaszka i Dzięgielewski. Szkoda, że w pierwszej połowie Maciejewski zmarnował dogodną okazją, kiedy to bramkarz Stali minął się z piłką i Albin był sam na sam z pustą bramką, ale z interwencją zdążył obrońca Stali.

Dawid Flaszka – 5 – Kolejny młody wychowanek GKS-u, który pokazał, że nasza młodzież zdolną jest i zdobył bramkę na 4:0 po podaniu Pisarczuka. Miał jeszcze w tym meczu kilka sytuacji w których zazwyczaj pomagał drużynie, a przede wszystkim kiedy wypuścił sam na sam Dzięgielewskiego tak, że ten od połowy biegł sam na sam z bramkarzem.

Dawid Dzięgielewski – 5.5 – 4 mecz w barwach GKS i 3 gol. Jak podkreśla chce ten bilans jak najszybciej poprawiać i dążyć do jak największej ilości zdobytych goli. Była by ocena celująca, gdyby nie tak duża ilość zmarnowanych okazji. Dawid otworzył wynik meczu pięknym uderzeniem, ale ponadto miał jeszcze 4 okazje w których spokojnie mógł pokonać bramkarza rywali.

Z ławki rezerwowych weszli:

Konrad Andrzejczak – 5 – Wszedł na nieco ponad 30 minut gry i zdobył premierowego gola dla GKS. Konrad, który jest wypożyczony z Zagłębia Lubin do Bełchatowa w końcu pokazał, że potrafi i miejmy nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej, a jego wejście z ławki i gol wpłynie na jeszcze większą rywalizację na skrzydłach.

Szymon Zgarda – 4.5 – Wszedł. Zagrał tak jak powinien, ale większego show nie zrobił. Jego jedno podanie do Łabędzkiego mogło się zakończyć bramką, ale uprzedził w ostatniej chwili młodego napastnika GKS obrońca rywali.

Marcin Krzywicki – 4 – Najsłabsze ogniwo jeśli chodzi o wczorajszy mecz. Wszedł na 20. minut, ale przy tylu sytuacjach, które miał powinien zdobyć jakiegoś gola. Przyczynił się do bramki na 4:0, kiedy podał na obieg do Pisarczuka, a ten asystował przy golu Flaszki.

Maciej Łabędzki – grał zbyt krótko by go ocenić. Gola zdobyć mógł, ale obrońca Stali podanie od Zgardy w ostatnim momencie wybił poza plac gry.