Andrzej Konwiński: Błędy Patryka Rachwała biorę na siebie

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

– „Zespół doszedł do lepszej płynności gry, nastąpiła poprawa jeśli chodzi o zrozumienie zawodników” – powiedział na konferencji po przegranej z Radomiakiem Andrzej Konwiński – trener GKS-u Bełchatów.

Verner Lička (trener Radomiaka Radom): Pierwsza połowa nie zaczęła się dla nas tak jak planowaliśmy. Miałem w przerwie sporo pretensji do swoich zawodników. Wiedzieliśmy co Bełchatów chce grać w pierwszej części spotkania, a przez to wszystko te wszystkie przekątnej piłki nam uciekały. Większa agresywność i chęć biegania w szeregach GKS-u narobiła nam sporo kłopotów. Na szczęście po przerwie zrozumieliśmy, że chcemy grać coś innego, a myślę, że ta druga połowa była z naszej strony lepsza. Mecz był wyrównany i z czasem było wiadomo, że ta drużyna, która strzeli gola wygra. Na szczęście w tym przypadku byliśmy to my.

Andrzej Konwiński (trener GKS-u Bełchatów): Myślę, że najlepszym określeniem tego co nam się wydarzyło będzie słowo szok, bo z pewnością mój zespół nie zasłużył dzisiaj na porażkę. Uważam, że to był kolejny dobry mecz w wykonaniu „Brunatnych”, natomiast niestety mecz bez punktów. Uważam, że ten mecz i te dwa ostatnie spotkania były o wiele lepsze niż te na początku rundy. Myślę, że jednak zespół doszedł do lepszej płynności gry, nastąpiła poprawa jeśli chodzi o zrozumienie zawodników. Niestety dziś to nie przynosi punktów. Powiedzenie, że jak się nie da strzelić bramki to trzeba zremisować mecz jest dziś w naszym przypadku nie na czasie. Będę starał się z tego meczu wyciągnąć najlepsze rzeczy, które w nim były aczkolwiek wiadomo, że przegrany mecz to sprawa bardzo przykra dla mnie, dla kibiców i na pewno dla piłkarzy, natomiast nie poddajemy się i dalej idziemy tą samą drogą, którą sobie nakreśliliśmy.

Adam Kieruzel (GKS.net.pl): Co sądzi Pan na temat straconych bramek przez GKS w dwóch ostatnich meczach. W Tarnobrzegu jak i przeciwko Radomiakowi proste straty popełnił najbardziej doświadczony w drużynie Patryk Rachwał.

– Biorę to na siebie. Jeśli popełnił ten zawodnik błąd to widocznie tak musiało się potoczyć. Ja go na tej pozycji, ja mu zaufałem i cokolwiek miałoby się złego dziać to ja przyjmuję to na klatę. Na pewno Patryk wyjdzie w następnym meczu dlatego, bo mam do niego zaufanie i jest to taki zawodnik bez którego ja sobie dzisiejszej drużyny nie wyobrażam.