GKS Bełchatów przegrał z ŁKS-em po emocjonującej drugiej połowie 2:1. Była to pierwsza porażka pod wodzą nowego trenera Mariusza Pawlaka. Kibica zapamiętają ten mecz głównie za sprawą gola Marcina Krzywickiego, który zaskoczył bramkarza rywali bezpośrednim strzałem ze wznowienia gry od środka.
W pierwszej połowie gra miała miejsce w środkowej strefie boiska. Na początku spotkania sporą przewagę miał ŁKS. Piłkarze z Łodzi byli bliscy pokonania Kamila Bruchajzera, lecz piłka trafiła tylko w słupek. Pod koniec pierwszej połowy sytuację sam na sam miał Daniel Ciechański, jednak górą z tego pojedynku wyszedł Przemysław Kazimierczak.
Druga połowa była dużo lepszym widowiskiem sportowym. Obie strony miały kilka dogodnych sytuacji. Bramka dla ŁKS-u na 1:0 padła po krótko rozegranym rzucie wolnym. Po krótkim czasie łodzianie wyszli już na dwubramkowe prowadzenie po błędzie naszego bramkarza i nieporozumieniu z obrońcami. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął Marcin Krzywicki i chwilę po golu dla ŁKS-u, strzelił przepiękną bramkę wznawiając grę z połowy boiska.
Wynik 2:1 dla ŁKS utrzymał się do końca spotkania i GKS przegrał z liderem III ligi.
GKS Bełchatów – ŁKS 1:2 (0:0)
Bramki: 63. Maksymilian Rozwandowicz, 71. Patryk Szymański – 72. Marcin Krzywicki.
GKS Bełchatów: Bruchajzer (60. Niźnik) – Klama (46. Bociek), Grolik, Witasik (46. Klepczyński), Michalak (46. Szymorek) – Rachwał (60. Ryszka), Lenartowski – Pisarczuk (46. Zięba), Krysian (46. Krzywicki), Bartosiak (46. Andrzejczak) – Ciechański (46. Dzięgielewski).
ŁKS: Kazimierczak – Pyciak (60. Sarafiński), Cichowlas (60. Sobociński), Ślęzak (46. Juraszek), Rozmus (76. Nowak) – Gamrot (46. Bryła), Rozwandowicz (67. Nowacki) – Nowak (46. Guzik), Golański (60. Kowal), Pyrdoł (46. Kopka)- Radionov (63. Szymański).
