WYWIAD GKS.NET.PL

Kacper Kondracki: Ciężko pracowałem i cierpliwie czekałem na debiut

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Pojawił się na boisku zaraz po przerwie. Pomimo młodego wieku i dość skromnych warunków fizycznych nie bał się pojedynków z doświadczonymi piłkarzami Miedzi Legnica. Jak ocenia swój debiut w GKS, co powiedział mu trener tuż przed wejściem na plac gry oraz kto jako pierwszy kontaktował się z nim po spotkaniu? O to wszystko zapytaliśmy 17-letniego pomocnika Brunatnych, który niebawem dołączy do kadry ekstraklasowej Wisły Płock.

Damian Agatowski (GKS.net.pl): Do kadry pierwszego zespołu dołączyłeś zimą, ale na debiut w drużynie seniorów musiałeś poczekać do lata. Jak oceniasz swój występ przeciwko Miedzi Legnica?

Kacper Kondracki (pomocnik GKS-u Bełchatów): Treningi z pierwszą drużyną rozpocząłem zimą. Czekałem do dnia wczorajszego na swój pierwszy oficjalny występ w barwach GKS-u. Bardzo, bardzo się z tego cieszę, że udało mi się zadebiutować. Ciężko na to pracowałem i cierpliwie czekałem na ten moment. Nie ukrywam, że absencje w naszej drużynie nieco mi w tym pomogły. Czy wykorzystałem swoją szansę? Jak ją wykorzystałem? Ocenę zostawiam sztabowi szkoleniowemu, ponieważ nie lubię siebie oceniać.

Pomimo młodego wieku w kilku sytuacjach zachowałeś się jak prawdziwy rutyniarz, przytrzymując piłkę czy robiąc kółeczko z rywalem na plecach. To po faulu na tobie Adrian Purzycki ukarany został żółtą kartką.

To fakt, że upomnienie jakie zawodnik Miedzi zarobił od sędziego nastąpiło po faulu na mnie. Ja od siebie bardzo dużo wymagam. Uważam nawet, że wczoraj mogłem dać drużynie coś więcej, ale jestem młodym zawodnikiem, więc wszystko przede mną. Cieszę się, że otrzymałem szansę od trenera. Mam nadzieję, że w tych dwóch ostatnich meczach jeszcze będę miał okazję zbierać minuty. Jeśli tak się stanie, zrobię wszystko by pomóc drużynie.

Jakie wytyczne dostałeś od trenera Węglewskiego wchodząc po przerwie na plac?

Trener powiedział po prostu bym oddał dużo serducha na boisku. Tak też było. Musiałem pomóc drużynie w defensywie, więc było sporo biegania. Miedź to bardzo silna drużyna. Ciężko się przeciw niej grało.

Brat [Bartłomiej Kondracki – przyp. red.] pogratulował ci już debiutu czy jako trener wskazał błędy?
Pogratulował. Powiedział, że jest ze mnie dumny. Dla mnie to wiele znaczy, daje mi duże wsparcie. Mam też ogromne wsparcie od bratowej, od rodziców – oni wszyscy we mnie wierzą. Bartek jako pierwszy napisał po meczu i pogratulował debiutu. Bardzo się cieszę, że otoczony jestem takimi ludźmi.

Czy pomimo tej wysokiej porażki z Miedzią, wiara i entuzjazm z ostatnich tygodni po wygranych m.in. ze Stalą Mielec i Olimpią Grudziądz w szatni aby nie przygasł?

Myślę, że nie. Zostały nam dwa mecze do końca sezonu, sześć punktów do zdobycia. Wszystko jest w naszych rękach. Wygrywając dwa mecze na pewno utrzymamy się w lidze. Nasza wiara i entuzjazm nie ma po czym gasnąć, ponieważ nawet jeśli przegraliśmy dwa ostatnie mecze, to wcześniej drużyna udowodniła, że potrafi wygrywać z zespołami wyżej notowanymi od nas. To jest piłka, tu wszystko może się zdarzyć. Teraz skupiamy się tylko i wyłącznie na niedzielnym meczu i chcemy zakończyć sezon domowych spotkań zwycięstwem.

Wasz najbliższy rywal tylko raz w tym sezonie wracał z delegacji bez punktów, a analizując sytuację w tabeli widać, że tylko zwycięstwo pozwoli GKS-owi utrzymać się na powierzchni.

Rzeczywiście Puszcza osiąga bardzo dobre wyniki na wyjazdach, ale my z kolei równie solidnie prezentujemy się na własnym boisku. Każda passa kiedyś się kończy, więc dlaczego to nie my mielibyśmy tę znakomitą serię Puszczy przerwać? Mamy bardzo dobrą drużynę. Dlatego wierzę, że wygramy i przybliżymy się do celu, jakim jest utrzymanie w I lidze.

Liczysz na występ od pierwszych minut w niedzielnym meczu?

Na razie cieszę się, że mogłem zadebiutować. Czy zagram w niedzielę od pierwszych minut, czy wejdę z ławki? Na pewno dam z siebie wszystko. Najważniejsze jest zwycięstwo drużyny, a jeśli dostanę kolejną szansę zapewniam, że zrobię wszystko by pomóc zespołowi.

Na koniec zdradź proszę kulisy swoich przenosin do Płocka. Jak to się stało, że podpisałeś umowę z Wisłą? Kto się z tobą kontaktował i czy wiesz, jakie pieniądze otrzyma GKS za twój transfer?
O szczegółach transferu nie chcę się wypowiadać. Na razie jestem zawodnikiem GKS-u Bełchatów i na tym się skupiam, dając z siebie wszystko na treningach. Piłkarzem Wisły Płock będę dopiero 1 sierpnia.