Obudzić się z zimowego snu! Zapowiedź meczu ze Zniczem Pruszków

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Po wyjazdowej porażce w inauguracyjnym meczu wiosny z Rozwojem Katowice, sytuacja górniczego klubu nieco się komplikuje. Zamiast zmniejszać dystans do czołówki, nasz zespół zakotwiczył w środku tabeli i z obawą musi spoglądać w dół rankingu, gdzie grupa pościgowa nabiera rozpędu. GKS będzie miał okazję do rehabilitacji po fatalnym występie w Katowicach i zdobycia pierwszych punktów w 2018 roku już w Wielką Sobotę. Mecz na GIEKSA Arenie odbędzie się tuż przed świętami Wielkiej Nocy i oczekujemy, iż „Brunatni” sprawią miły prezent swoim kibicom i pokonają po raz pierwszy w historii ekipę Znicza Pruszków. Zapraszamy na zapowiedź – miejmy nadzieję – zwycięskiego pojedynku „biało-zielono-czarnych”!

OPIS RYWALA

Miejski Klub Sportowy Znicz Pruszków został założony w 1923 roku pod nazwą Towarzystwo Uniwersytetu Rolniczego TUR Pruszków, a obecna nazwa klubu funkcjonuje od 1926 roku. Największymi sukcesami podwarszawskiej drużyny są: gra w I lidze w sezonie 2016/17, a także występ w 1/4 Pucharu Polski 2014/15, gdzie drużyna żółto-czerwonych uległa Lechowi Poznań. Poprzedni – premierowy – sezon na zapleczu Ekstraklasy okazał się być jednocześnie ostatnim. Trzykrotna zmiana trenera (Ariel Jakubowski, Dariusz Kubicki, Andrzej Prawda) nie pomogła w utrzymaniu się w lidze. „Wypalony Znicz” zajął przedostatnie miejsce i szybko powrócił tam, skąd przyszedł. Po pechowym sezonie drużynę przejął urodzony w Wieluniu Dariusz Żuraw, były obrońca m.in. Zagłębia Lubin i niemieckiego Hannoveru 96. Do klubu dołączyli zawodnicy, którzy w swoim piłkarskim CV mogą zapisać występy w najwyższej klasie rozgrywkowej: Piotr Klepczarek, Marcin Smoliński i Kamil Włodyka. W pierwszej części sezonu podopieczni trenera Żurawia prezentowali solidny futbol, który pozwolił im przezimować w górnej części tabeli. W zimowym okresie przygotowawczym pruszkowianie rozegrali dwa interesujące sparingi z drużynami z Ekstraklasy: pokonali Wisłę Płock 2:1 oraz przegrali z Lechem Poznań 0:3. Ponadto mierzyli się z Polonią Warszawa (1:2 i 2:1), Legionovią (1:0), Pogonią Siedlce (0:3) i Lechią Tomaszów Mazowiecki (2:0). Jak widać, bilans tych zimowych meczów kontrolnych rysuje się na remis. Znicz potrafił wygrać, ale i przegrać z ekstraklasowiczem, ale warto odnotować ich zwycięstwo z naszym ostatnim sparingpartenerem z Tomaszowa Maz., z którym przegraliśmy kilka tygodni temu 0:2. Dotychczas w rundzie wiosennej piłkarze z Pruszkowa mieli więcej szczęścia od nas – odwołano im tylko wyjazdowe mecze 20. kolejki z Gryfem Wejherowo oraz 22. rundę spotkań z Stalą Stalowa Wola. 21. kolejkę udało im się rozegrać w pierwotnym terminie. Mecz z Błękitnymi Stargard na stadionie przy ul. Bohaterów Warszawy w Pruszkowie zakończył się bramkowym remisem 1:1, a gola dla gospodarzy zdobył Patryk Tarnowski. W miniony weekend – także na własnym obiekcie – Znicz podejmował lidera II ligi GKS 1962 Jastrzębie, który pewnym zwycięstwem 3:0 udowodnił, że forma Znicza to wciąż zagadka. Dwa mecze: porażka i remis. Podobnie jak GKS Bełchatów, podopieczni trenera Żurawia będą chcieli się przełamać i zgarnąć pierwszy komplet punktów w rundzie wiosennej.

HISTORIA SPOTKAŃ

Sobotnie spotkanie będzie dopiero drugim oficjalnym starciem pomiędzy obiema ekipami. Nasz „pierwszy raz” w meczach o punkty miał miejsce w ramach 7. kolejki obecnego sezonu. Niestety, po wielu niewykorzystanych okazjach bramkowych „biało-zielono-czarnych”, GKS uległ swojemu mniej utytułowanemu rywalowi 2:1. Wszystkie bramki padły w drugiej połowie spotkania. Strzelanie w 62. minucie rozpoczął Mateusz Stryjewski, ale już po czterech minutach Marcin Garuch doprowadził do remisu. Wynik spotkania ustalił w 78. minucie Kamil Włodyka. Warto także wspomnieć, że nie było to jedyne spotkanie w minionym roku pomiędzy tymi drużynami. W lutym i lipcu ubiegłego roku rozegraliśmy z rywalem z województwa mazowieckiego nieoficjalne mecze sparingowe, które zakończyły się bezbramkowymi remisami.

SYTUACJA W GKS

Zarówno sztab szkoleniowy jak i piłkarze zapowiadali walkę o najwyższe cele, czyli awans do I ligi i dawanie z siebie stu procent. Jednak po kompromitacji z walczącym o utrzymanie Rozwojem Katowice, kibice mają prawo obawiać się o formę swoich ulubieńców. „Brunatni” w słabym stylu rozpoczęli rundę i możemy śmiało powiedzieć, że nie tylko wiosna zaspała w tym roku – wraz z nią z zimowego snu nie przebudził się GKS. Spotkanie z sąsiadującym w tabeli Zniczem – 7. miejsce i jeden punkt więcej w 21 meczach (GKS rozegrał do tej pory 20 kolejek) to dobra okazja do przełamania i pokazania, że GKS Bełchatów pamięta jak uderzyć piłkę, by skutecznie wpadła do bramki.

CIEKAWOSTKI

W latach 2006-08 piłkarzem Znicza Pruszków był Robert Lewandowski – aktualnie gwiazda Bayernu Monachium i reprezentacji Polski, jeden z najlepszych napastników świata. Natomiast w latach 1953-58 filarem obrony drużyny z Pruszkowa był Jacek Gmoch – legendarny selekcjoner reprezentacji Polski, szkoleniowiec m.in Panathinaikosu czy Arisu Saloniki, obecnie ekspert piłkarski i komentator.

Wychowankiem klubu jest Radosław Majewski. Popularny „Maja” obecnie występuje w ekipie Lecha Poznań, a w swojej piłkarskiej karierze zakładał koszulki m.in. Nottingham Forrest czy występującego obecnie w Premier League, Huddersfield United.

W pierwszej drużynie pruszkowian występuje Patryk Kubicki (ur. 1993) – syn reprezentanta Polski i dwukrotnego trenera Znicza Dariusza, który jako czynny zawodnik grał w takich klubach jak Legia Warszawa, Sunderland AFC czy Aston Villa FC. Jak na razie młodszy z rodu Kubickich nie rozwinął skrzydeł jak słynny tata, ale kariera piłkarska jeszcze przed nim.

PODSUMOWANIE

GKS Bełchatów i Znicz Pruszków mają coś do udowodnienia sobie i swoim kibicom – porażki w ostatniej kolejce sprawiły, że czołówka zaczęła uciekać, a sen o I lidze stał się mniej realny dla obu drużyn. Podopieczni trenera Mariusza Pawlaka sobotnim meczem rozpoczną wiosnę przed własną publicznością. Trudno upatrywać faworyta w którejkolwiek ze stron, bo obie drużyny w miniony weekend rozegrały marne spotkania, a na przestrzeni całego sezonu prezentują podobny poziom. Miejmy nadzieję, że kibice pomimo świątecznego klimatu obejrzą udane widowisko, a bełchatowianie wreszcie przebudzą się z zimowego snu, gdyż najwyższa pora na to, by zacząć grać w piłkę na miarę swoich możliwości.