Zabrakło trzech minut do zwycięstwa. GKS remisuje w Legionowie

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

GKS Bełchatów nie wykorzystał szansy na przełamanie wyjazdowej niemocy i w końcówce dał sobie wyrwać zwycięstwo z Legionovią. Bramki dla „Brunatnych” zdobywali: Patryk Rachwał i Bartłomiej Bartosiak. Dla gospodarzy dwukrotnie trafił Eryk Więdłocha.

Mecz z autsajderem układał się po naszej myśli, a wyborne okazje do podwyższenia prowadzenia, które zmarnowali Robert Chwastek i Dawid Flaszka spowodowały, że potwierdziło się stare piłkarskie porzekadło mówiące, że „niewykorzystane sytuacje lubią się mścić” i na trzy minuty przed końcem spotkania po rzucie rożnym gospodarze doprowadzili do remisu. Dlatego zamiast trzech, wywozimy z Legionowa zaledwie jeden punkt. Marzenia o I lidze trzeba odłożyć na kolejny sezon.

Spotkanie lepiej rozpoczęła drużyna Legionovii oddając dwa strzały na bramkę Lenarcika. Natomiast po jednym z dośrodkowań piłkarzy trenera Roberta Pevnika nasz bramkarz nie zrozumiał się z obrońcami i .. piłką. Na szczęscie nasz golkiper szybko wyłapał futbolówkę naprawiając swój  błąd. Pierwszą okazję piłkarze „biało-zielono-czarnych” mieli w 5. minucie, ale Mariusz Magiera uderzył w rzutu wolnego w boczną siatkę. GKS prowadził i kontrolował grę w pierwszej części spotkania, rzadko dopuszczając rywala pod swoją bramkę. Nasi młodzi defensorzy wspierani przez Magierę i Garucha radzili sobie świetnie, oddalając zagrożenie od naszej bramki. Górnicy swoja przewagę udokumentowali w 39. minucie, kiedy to Patryk Rachwał po zmyleniu defensywy oddał perfekcyjny strzał sprzed „szesnastki”, dajac powody do radości kilkudziesięcioosobowej grupie kibiców z Bełchatowa. Do końca pierwszej połowy „Brunatni” kontrolowali przebieg spotkania i do szatni schodziliśmy z jednobramkową przewagą.

W drugą część spotkania lepiej weszli gospodarze. To oni prowadzili grę, a GKS stanął za podwójną gardą. Słabszy okres naszych piłkarzy zakończył się utratą bramki – w 63. minucie Pawła Lenarcika pokonał Eryk Więdłocha. Jednak już po dwóch minutach to GKS ponowne objął prowadzenie. Strzał Marcina Garucha dobił Bartłomiej Bartosiak i wydawało się, że GKS Bełchatów wróci na zwycięską ścieżkę. Kontrowaliśmy grę, mieliśmy kolejne okazje, ale wprowadzeni w drugiej części Giel i Chwastek nie byli w stanie pokonać bramkarza Kochalskiego. W ostatnich 10 minutach „Novia” zaatakowała większą liczbą graczy i to im się opłaciło. W 87. minucie Legionovia wykonywała rzut rożny. Nasi piłkarze nie zdołali upilnować Więdłochy i ten ponownie skierował piłkę do bramki. W końcówce GKS atakował i próbował zmienić wynik, ale na nic się to zdało. GKS remisuje i kontynuuje niechlubnę serię meczów bez zwycięstwa na wyjeździe.

Forma GKS-u martwi.W dotychczasowych wiosennych spotkaniach odnieśliśmy tylko jedno zwycięstwo, jedną porażkę oraz zanotowaliśmy dwa remisy. Ponadto gra podopiecznych Pawlaka nie porywa. Zdarzają się pojedyncze akcje, w których GKS gra naprawdę dobrze, ale to za mało, by mówic o dobrej grze „biało-zielono-czarnych”. A już za tydzień derby województwa łódzkiego z ŁKS-em Łódź. Mecz ten w sobotę o 18.00 przy S3. Miejmy nadzieję, że do tego czasu, zawodnicy wraz ze sztabem szkoleniowym rozwiążą problemy z jakimi się zmagają i wreszcie zobaczymy dobrze grający GKS Bełchatów.

Legionovia – GKS Bełchatów 2:2 (0:1)
Bramki: Eryk Więdłocha 63 i 87 – Patryk Rachwał 39, Bartłomiej Bartosiak 65

GKS Bełchatów: Paweł Lenarcik – Mariusz Magiera, Filip Kendzia, Damian Michalski, Marcin Sierczyński – Patryk Rachwał, Emile Thiakane (64. Piotr Giel), Bartłomiej Bartosiak (73. Robert Chwastek), Dawid Flaszka, Marcin Garuch (90. Mikołaj Bociek), Marcin Ryszka.

Legionovia: Mateusz Kochalski – Tomasz Wojcinowicz, Mikołaj Grzelak (K) (86′- Gracjan Kuśmierek), Klemen Nemanić, Przemysław Rybkiewicz (55′ – Mateusz Leleno), Eryk Więdłocha, Wojciech Szumilas (71′- Mario Vasilji), Luka Janković (46′- konrad Zaklika), Wojciech Kalinowski, Michał Skwarczek, Grzegorz Mazurek

Żółta kartka: M. Ryszka
Sędzia: Mirosław Górecki