Ugasić pożar w zarodku. Zapowiedź pojedynku z Olimpią Elbląg

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Kibicom GKS-u Bełchatów mogło się wydawać, że ich drużyna powoli wychodzi na prostą. Pięć meczów bez porażki, nowy trener na ławce, wyszarpany remis w derbach z ŁKS, efektowne przełamanie Piotra Giela w meczu z Siarką Tarnobrzeg i pewne zwycięstwo na trudnym terenie. Niestety ostatnie spotkanie z ROW-em Rybnik szybko sprowadziło bełchatowskich fanów na ziemię. Porażka 0:1 z niżej notowanym przeciwnikiem przyniosła spory niesmak, ponieważ zamiast gonić czołówkę, coraz częściej musimy oglądać się w dół tabeli i kontrolować przewagę nad drużynami walczącymi o pozostanie w lidze. W najbliższą sobotę „Brunatnych” czeka arcytrudny mecz z rywalem, który realnie ma szansę na awans – do Bełchatowa przyjeżdża Olimpia Elbląg. To spotkanie ostatecznie pokaże nam, czy marzenia o próbie zaatakowania czołówki są jeszcze realne, czy po raz kolejny należy je włożyć między bajki. Zanim jednak piłkarze GKS-u ruszą do walki, zachęcamy do przeczytania zapowiedzi spotkania 28. kolejki.

OPIS RYWALA

Pierwsze piłkarskie struktury powstały w Elblągu już w 1945 roku. To właśnie wtedy utworzona została Syrena Elbląg, która przez lata zmieniała nazwy oraz łączyła się z innymi miejscowymi klubami – na piłkarskiej mapie Polski widniała między innymi: Stocznia, Olympia, Ogniwo, Stal, Turbina czy Sparta Elbląg, a nazwa Olimpia na stałe przyjęła się w 1960 roku i przetrwała do 1992 roku, gdy zastąpiła ją KS Polonia Elbląg. Obecna nazwa klubu – Związkowy Klub Sportowy Olimpia Elbląg funkcjonuje od czerwca 2013 roku. Warto wspomnieć, że pierwszym oficjalnym spotkaniem drużyny z Elbląga – wtedy pod nazwą Syrena, była potyczka z reprezentacją stacjonującego w Elblągu garnizonu rosyjskiego, w której elblążanie ulegli 2:3. Barwami klubu są żółty, biały oraz niebieski. Pomimo ponad siedemdziesięcioletniej historii, największym osiągnięciem „Olimpijczyków” był sezon 1986/87, w którym to zajęli 8. miejsce na zapleczu ówczesnej I ligi (dzisiejszej Ekstraklasy). Ogólnie spędzili w niej dziewięć sezonów, a ostatnie ich występy miały miejsce w sezonie 2011/12, kiedy to jako beniaminek okazali się być „czerwoną latarnią” ligi, z dużą stratą do miejsca gwarantującego utrzymanie. Drugim największym sukcesem „Olimpijczyków” możemy uznać ich występy w Pucharze Polski w sezonie 1976/77 i grę w 1/8 tych rozgrywek. W 1/16 pokonali naszego ostatniego przeciwnika, ROW Rybnik (1:0 po dogrywce), a w następnej rundzie ulegli Wiśle Kraków (0:1), także po 120. minutach walki. W minionym sezonie 2016/17 Olimpia jako beniaminek II ligi zajęła 5. miejsce, tracąc sześć punktów do miejsca barażowego. W obecnych rozgrywkach również znajdują się na piątym miejscu w tabeli i wciąż liczą się w walce o zaplecze Ekstraklasy. Jednak gdy spojrzymy na tegoroczne wyniki osiągane przez „Związkowych”, można powątpiewać w ich sukces. Odnieśli tylko trzy zwycięstwa – z Gwardią Koszalin, Stalą Stalową Wola i Gryfem Wejherowo oraz zanotowali remis ze Zniczem Pruszków. Ponadto przegrali z Błękitnymi Stargard, GKS Jastrzębie oraz w miniony weekend dostali lekcje futbolu od ŁKS-u i pięć goli bagażu! W środku tygodnia pokonali na wyjeździe najlepszą drużynę wiosny – Gryfa Wejherowo (3:1). Dziesięć punktów na dwadzieścia jeden możliwych to nie jest wynik, który powala na kolana. Olimpia wiosną gra „w kratkę”, jednak z pewnością przed „Brunatnymi” się nie położy.

HISTORIA POJEDYNKÓW

Dotychczas oba kluby mierzyły się siedmiokrotnie. Pierwszy, oficjalny mecz pomiędzy miał miejsce w sezonie 1987/88 na stadionie przy ul. Agrykoli, kiedy to padł remis 1:1. Było to spotkanie w ramach II ligi (obecna I liga), a w rundzie rewanżowej ulegliśmy przy S3 0:1. Pierwszym zwycięstwem nad ekipą z Elbląga – od razu efektownym – był mecz z 10 listopada 1991 roku, kiedy to przy Sportowej „biało-zielono-czarni” pokonali rywali 4:0! Bramki w tym spotkaniu zdobyli: Wiesław Mak (dwie), Jacek Berensztajn oraz Piotr Leszczuk, a po boisku biegali jeszcze m.in.: Sylwester Szkudlarek i Mariusz Gawlica. Ostatnim pojedynkiem na drugim poziomie rozgrywkowym była porażka 0:1 w Elblągu. Natomiast na obecnym trzecim poziomie rozgrywek – czyli II lidze – obie ekipy grały ze sobą trzykrotnie. W zeszłym sezonie, bełchatowianie zremisowali na własnym obiekcie 2:2. W spotkaniu tym dla „Brunatnych” trafiali Artur Lenartowski oraz Daniel Dzięgielewski, a dla przyjezdnych jedną z bramek zdobył… Łukasz Pietroń – obecny piłkarz GKS!

Wiosną zaś, nasi piłkarze wywieźli z Elbląga komplet punktów. Wygraną 2:1 dał „biało-zielono-czarnym” dublet Agwana Papikyana, a dla rywala trafił ponownie Łukasz Pietroń. W obecnym sezonie GKS uległ Olimpii na wyjeździe 0:1 po bramce Kamila Wagnera w 90. minucie spotkania. Bilans pojedynków jest więc dla nas niekorzystny: dwa zwycięstwa, dwa remisy i trzy porażki. Bilans bramek: 9-6 dla GKS-u Bełchatów.

SYTUACJA W GKS

W GKS ponownie daje się odczuć niepewność. Dziewięć punktów straty do miejsca barażowego, osiem „oczek” przewagi nad 15. lokatą. Nie biorąc pod uwagę nierównej ilości spotkań drugoligowych zespołów, a lustrując tabelę tylko pod względem zdobyczy punktowej, bliżej jest nam do spadku, aniżeli do awansu. Porażka z ROW 1964 Rybnik przerwała serię pięciu spotkań bez porażki i pokazała, że o efekcie „nowej miotły” w Bełchatowie nie możemy mówić, ponieważ Artur Derbin nie wpłynął na grę GKS-u na tyle, by wysnuć twierdzenie, że: GKS gra inną, nową, lepszą piłkę niż za czasów trenera Pawlaka. Gdybyśmy wygrali w Rybniku, bylibyśmy w czołówce grupy pościgowej za Radomiakiem, a szanse na awans nie byłyby iluzoryczne. Mecz z Olimpią to mecz o „sześć punktów”. Zwycięstwo umożliwi nam spokojną grę w ostatnich kolejkach i – w przypadku korzystnych rezultatów – ewentualną walkę o I ligę. Porażka bądź remis spowodują, że to nie my będziemy gonić innych, ale inni będą ścigać nas. ROW, Rozwój czy Znicz są w tabeli coraz bliżej i nad Bełchatowem pojawia się – na razie niewielkie – widmo spadku na czwarty poziom rozgrywkowy.

CIEKAWOSTKI

W barwach GKS-u, prócz wspomnianego wyżej Łukasza Pietronia, który przywdziewał trykot „Związkowych” w latach 2009-11 oraz 2014-17, jeszcze Bartłomiej Bartosiak ma za sobą występy w Olimpii. W sezonie 2011/12 został wypożyczony do I-ligowego wówczas klubu i rozegrał w nim 20 spotkań, zdobywając jednego gola. Z kolei w drugą stronę powędrował Kamil Wenger, etatowy defensor Olimpii, który w sezonie 2010/11 występował w zespole GKS-u grającym w Młodej Ekstraklasie. Jego kolegami z drużyny byli wówczas, m.in.: Mikołaj Grzelak, Artur Marciniak i… Bartłomiej Bartosiak.

Drużyna młodzieżowa Olimpii Elbląg została w 1989 roku wicemistrzem Polski juniorów (w finale-dwumeczu ulegli swoim rówieśnikom z Górnika Zabrza aż 4:11).

Trenerem Olimpii w sezonie 1975/76 był późniejszy selekcjoner reprezentacji Polski (1986-89) Wojciech Łazarek.

Wychowankami klubu z Pomorza są m.in. świeżo upieczony bramkarz reprezentant Polski Bartosz Białkowski – dziś gracz Ipswich Town oraz napastnik Maciej Bykowski, który w sezonie 1998/99 rozegrał dla GKS-u Bełchatów 23 spotkania, w których 4 razy trafił do bramki rywali.

PODSUMOWANIE

Sobotnie spotkanie to (teoretycznie) pojedynek zespołów aspirujących do gry o poziom wyżej w następnym sezonie. Jednak obie drużyny tracą punkty w spotkaniach ze słabszymi przeciwnikami i nie są w stanie wygrać kilku meczów z rzędu. Mimo to, przy S3 zapowiada się bardzo ciekawy pojedynek, który ostatecznie pokaże, który z zespołów pozostanie w walce o I ligę. Dla „Brunatnych” jest to mecz o „sześć punktów”, bo po meczu z ROW-em miejsca na błędy już właściwie nie ma, a nikt nie chce grać oglądając się nerwowo w dół tabeli. GKS musi ugasić ten pożar w zarodku i rozpocząć nową serię meczów bez porażki.