Nadal na minusie. Bezbramkowy remis na początek sezonu

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

W dwóch poprzednich spotkaniach obu ekip padła zaledwie jedna bramka i to po rzucie karnym. Historia pokazywała więc, że inauguracja sezonu 2018/19 w wykonaniu GKS-u Bełchatów i Pogoni Siedlce może nie obfitować w gole i sytuacje bramkowe. Nie inaczej było w spotkaniu numer trzy pomiędzy obiema drużynami. Po nudnych dziewięćdziesięciu minutach i wielu niecelnych uderzeniach na bramki Lenarcika i Smołucha, „Brunatni” pod wodzą trenera Derbina podzielili się punktami ze spadkowiczem z I Ligi – Pogonią Siedlce. Pogoń – GKS: zero do zera. 

Pierwsza połowa spotkania w Siedlcach przypominała nudną partię szachów. GKS większość czasu spędził cofnięty na własnej połowie, a Pogoń próbowała zagrozić bramce strzeżonej przez Lenarcika. „Pogoniści” pierwszy strzał oddali już w 1. minucie, ale uderzenie Tomasza Margola nie stworzyło poważnych konsekwencji. W 2. minucie to „Brunatni” mieli akcję pod bramką Smołucha, ale debiutujący w pierwszym zespole wychowanek Mateusz Stolarczyk niedokładnie podał do Patryka Mularczyka – nowego nabytku GKS-u, który stracił piłkę. W 7. minucie kontrowersje spowodował golkiper gospodarzy – według naszych zawodników złapał on piłkę już za polem karnym. Między innymi kapitan zespołu Bartłomiej Bartosiak domagał się rzutu wolnego dla „biało-zielono-czarnych”, ale sędzia nakazał kontynuowanie gry. W 10. minucie na bramkę GKS-u strzelał Lucas Guedes, jednak jego strzał również nie znalazł drogi do siatki. Kolejne minuty to walka w środku pola z rzadkimi wypadami obu ekip pod bramkę rywala, choć ciągle optyczną przewagę posiadali gospodarze. W 20. minucie błąd popełnił Damian Michalski, który przy próbie wybicia nabił napastnika Pogoni, Adriana Paluchowskiego. Podobnie zachował się Sierczyński w 35. minucie, ale w pierwszej połowie szczęście stało po stronie bełchatowian i żadne konsekwencje z tych błędów nie wynikły. W 25. minucie Mójta sfaulował Stolarczyka w bocznej strefie boiska przy polu karnym. Do piłki podszedł Bartosiak, który dośrodkował na Marcina Grolika, a ten strzałem głową skierował piłkę tuż nad poprzeczką. 28. minuta to kolejna okazja Pogoni – Mateusz Bochnak był niepilnowany przed polem karnym i zdecydował się na strzał z dystansu. Piłka minimalnie minęła bramkę Lenarcika. Ostatnie minuty pierwszej połowy obfitowały w kary indywidualne dla zawodników obu ekip – żółte kartki zobaczyli Grolik, Thiakane, a także Margol. Po faulu Thiakane na Paluchowskim, Pogoń miała okazję na wyjście na prowadzenie, ale były piłkarz GKS-u Adam Mójta uderzył z rzutu wolnego prosto w mur.

Druga połowa to nie tylko zmiana stron boiska, ale także obrazu gry. To GKS prowadził grę i starał się zagrozić gospodarzom. W 48. minucie piłkarze Derbina wywalczyli swój pierwszy rzut rożny w tym meczu. Jednak po dośrodkowaniu Bartosiaka piłka przecięła pole karne, a zamykający skrzydło Thiakane stracił piłkę – od bramki zaczynał Smołuch. W 50. minucie nieprzyjemnie zderzyli się piłkarz Pogoni Sebastian Krawczyk i debiutant w barwach GKS – Paweł Czajkowski. Wychowanek KSZO Ostrowiec Świętokrzyski doznał urazu głowy i w 54. minucie na boisku zastąpił go zaczynający w GKS-ie dziesiąty sezon gry Patryk Rachwał. W 61. minucie Emile Thiakane zagrał groźną piłkę w pole karne siedlczan, ale adresat tego zagrania – Mateusz Stolarczyk – nie opanował piłki, która opuściła boisko. W 64. minucie znakomitą okazję mieli gospodarze – aktywny tego popołudnia Mójta podał do Paluchowskiego, a ten oddał strzał tuż obok słupka! Paweł Lenarcik miał bardzo dużo szczęścia w tej sytuacji. W 70. minucie faulował Grolik, a Mójta po raz kolejny dośrodkował z rzutu wolnego. Przy piłce znalazł się Wichtowski, ale uderzył wprost w bramkarza GKS-u. Tak jak Pogoń, tak i GKS miał jednego wykonawcę stałych fragmentów gry. W 72. „Bartas” ponownie zacentrował w pole karne z wolnego, po czym uderzył Thiakane, a bramkarz Smołuch musiał ratować się piąstkowaniem. Natomiast 77. minuta to świetny rajd Sierczyńskiego, zakończony niestety strzałem nad poprzeczką. Potem swoje szansę mieli Garyga dla Pogoni i Setla dla GKS-u, ale nie byli w stanie zmienić wyniku spotkania. W 87. minucie niedokładnym wybiciem popisał się Lenarcik, piłka spadła pod nogi piłkarza gospodarzy, ale po raz kolejny siedlczanie oddali niecelny strzał. W doliczonym czasie gry piłkarze obu ekip domagali się rzutów karnych, jednak sędzia Kawałko podjął słuszne decyzje o kontynuowaniu gry.

Pierwszy mecz w nowym sezonie za nami. GKS zremisował z Pogonią 0:0. W barwach GKS-u zadebiutowało trzech nowych zawodników (Czajkowski, Mularczyk, Setla) oraz wracający do zespołu Szymorek i wychowanek Mateusz Stolarczyk, który premierowo wystąpił w pierwszej drużynie bełchatowian. GKS zagrał defensywnie i nie narażał się na kontrataki przeciwnika. Jednak grą na zero z tyłu i zero z przodu nie osiągniemy wiele. Wiadome jest też to, że po pierwszej kolejce spotkań GKS Bełchatów będzie okupować ostatnie miejsce w tabeli – bełchatowianie nadrobili tylko jeden z dwóch ujemnych punktów i nadal są „pod kreską”.

Pogoń Siedlce – GKS Bełchatów 0:0 

Pogoń Siedlce: Piotr Smołuch – Szymon Przystalski, Sebastian Krawczyk, Adam Mójta – Tomasz Margol, Lucas Guedes, Michał Wrzesiński (64. Paweł Garyga), Mateusz Bochnak (60. Dominik Barciak), Maciej Wichtowski, Adam Pazio – Adrian Paluchowski (77. Kamil Walków)
GKS Bełchatów: Paweł Lenarcik – Marcin Sierczyński, Marcin Grolik, Damian Michalski, Mateusz Szymorek – Paweł Czajkowski (54. Patryk Rachwał) , Mikołaj Bociek – Mateusz Stolarczyk, Patryk Mularczyk (81. Adam Setla), Emile Thiakane – Bartłomiej Bartosiak

Żółte kartki: T. Margol – M. Grolik, E. Thiakane
Sędzia: Grzegorz Kawałko (Białystok)
Widzów: 1114