Miniony weekend polskiego sportu stał pod znakiem liczby „trzy”. Trzy złote medale w sobotni wieczór na mistrzostwach Europy w lekkoatletyce, trzy bramki Roberta Lewandowskiego w Superpucharze Niemiec czy kolejne trzy medale w ostatnim dniu czempionatu Starego Kontynentu w Berlinie. Także w Bełchatowie liczba ta stała się głównym tematem rozmów kibiców GKS-u. Podopieczni trenera Derbina zdobyli bowiem trzy „oczka” oraz tyle samo bramek. Patryk Mularczyk zaliczył trzecie trafienie, Bartłomiej Bartosiak asystę, a Paweł Lenarcik czyste konto. Jesteśmy także jedną z (a jakże) trzech niepokonanych drużyn w II Lidze. Trójek brakuje jedynie w ocenach występu poszczególnych graczy „Brunatnych”. Zagrali bowiem świetny mecz przeciwko Skrze (3:0) i zgarnęli najwyższe w tym sezonie noty!
Oceny przyznawane są w skali od 1 (najgorsza) do 10 (najlepsza):
Paweł Lenarcik – 9 – „Lenti” po raz kolejny zachował czyste konto. Zostało ono ciężko wypracowane przez naszego bramkarza, bowiem kilkukrotnie musiał ratować zespół przed stratą bramki. Między innymi świetnie zachował się w 25. minucie, kiedy swoim wyjściem z bramki skrócił kąt strzału Michała Kiecy, który wykorzystując błąd defensywy GKS-u uderzył w słupek. Gdyby padła bramka, Lenarcik z pewnością nie byłby głównym winowajcą straty gola. Ponadto świetnie ustawiał się na linii, dzięki czemu żaden z piłkarzy Skry nie był w stanie mu zagrozić. Większość uderzeń wyłapywał bez większych problemów. Z jednym wyjątkiem świetnie wprowadzał piłkę do gry – widać poprawę w tym elemencie gry naszego bramkarza w porównaniu z ubiegłym sezonem.
Mateusz Szymorek – 8 – Szymorek prezentuje się świetnie już od pierwszej kolejki i z meczu na mecz pokazuje, że posiada jeszcze rezerwy. Jak na nowoczesnego bocznego obrońcę przystało, „Szymor” biegał wzdłuż całej długości linii bocznej wspierając w akcjach ofensywnych wyżej ustawionych kolegów. Przy odrobinie szczęścia, w najbliższym czasie możemy spodziewać się premierowej bramki naszego wychowanka w barwach pierwszej drużyny. Nie zapominał oczywiście o defensywie, gdzie pewnie odbierał piłkę i nie pozwalał na wiele zespołowi Pawła Ściebury.
Marcin Grolik – 7 – „Grolo” to piłkarz, który walczy o każdą piłkę i nie inaczej było w sobotni wieczór. Pochodzący ze Śląska środkowy obrońca na wespół z Michalskim i Czajkowskim rozpoczynał wiele akcji GKS-u, kilkukrotnie szybko przenosząc grę spod naszej bramki na połowę przeciwnika. W 14. minucie jego nieudana próba wybicia piłki z pola karnego mogła zakończyć się tragicznie dla bełchatowian, ale jego pomyłka szybko została naprawiona przez Lenarcika. Mimo solidnego występu i czystego konta, po raz kolejny pozostał w cieniu młodszego kolegi z formacji …
Damian Michalski – 9 – … który w 36. minucie otworzył wynik spotkania. Cytując klasyka: Michalski zrobił to, co do niego należało. Znalazł się tam, gdzie powinien i pewnie wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego Bartosiaka. Nasz najmłodszy defensor prezentuje się coraz lepiej i przede wszystkim pewniej. Jest to bardzo ważne w filozofii trenera Derbina, który grę „biało-zielono-czarnych” uzależnia od zabezpieczenia „tyłów” drużyny. Wysoka ocena, świetny występ i oby tak dalej!
Mikołaj Grzelak – 7 – W meczu 2. kolejki zastąpił w wyjściowym składzie kontuzjowanego Sierczyńskiego i miejsca w „11” nie oddał. Grzelak gra pewnie, napastnicy rywala po raz kolejny mieli z nim problem, a swoją grą przyczynił się do trzeciego czystego konta w tym sezonie. Podobnie jak Szymorek aktywny w ataku, gdzie wspierał Biela i Thiakane w rozbijaniu defensywy Skry Częstochowa.
Paweł Czajkowski – 8 – Wychowanek KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, tak jak cała drużyna, prezentuje się coraz lepiej. Są to dla niego pierwsze mecze na poziomie II Ligi, ale Czajkowski bardzo szybko zrozumiał specyfikę tej ligi i być może nie stanowi jeszcze „skały nie do przejścia”, ale notuje coraz więcej odbiorów i przechwytów w środkowej strefie boiska. W pierwszej połowie często cofał się do linii obrony, gdzie z Grolikiem i Michalskim rozpoczynał konstruowanie akcji „Brunatnych”. Na minus jego spóźniona interwencja i żółta kartka, jednak nie wpłynęło to na jego dalszą grę – nadal nie bał się odstawić nogi w walce o futbolówkę. Jeden z najlepszych letnich transferów włodarzy bełchatowskiego klubu. W 83. minucie zmieniony przez Patryka Rachwała.
Marcin Ryszka – 7 – Po słabszym występie w Radomiu, „Rycha” wrócił na właściwe tory. Grał pewnie, z pomysłem rozgrywając piłkę w środkowej części boiska. Nie był widoczny tak bardzo jak Czajkowski, ale jego wkład w zwycięstwo bełchatowian także jest ogromny. Po zmianie pozycji (z bocznego obrońcy na środkowego pomocnika) młodemu zawodnikowi brakuje błysku w indywidualnych rajdach, ale jego forma rośnie, co pokazał między innymi w 73. minucie: wpadł w pole karne, próbował ograć dwóch rywali, którzy okazali się jednak zbyt silni dla 20-letniego wychowanka MOSiR-u Jastrzębie Zdrój. Po kontuzji z początku sezonu śladu nie widać i pozostaje nam czekać aż geniusz Ryszki ponownie się ujawni. Może już w spotkaniu z Ruchem?
Emile Thiakane – 9 – Tak grającego Senegalczyka chcemy oglądać! Szybki i silny skrzydłowy GKS-u Bełchatów bez większych problemów ogrywał przeciwników i raz po raz starał się zagrażać bramce strzeżonej przez Damian Ziarko. W 42. minucie przymierzył zza pola karnego, a młody golkiper przyjezdnych nie miał przy tym uderzeniu nic do powiedzenia. Emile wreszcie się przełamał i zaliczył pierwsze – i z pewnością nie ostatnie – trafienie na drugoligowych boiskach w bieżących rozgrywkach. W 85. minucie zmieniony przez Zdybowicza
Patryk Mularczyk – 9 – Jeżeli trener Zagłębia Sosnowiec – Dariusz Dudek – na bieżąco śledzi poczynania swojego zawodnika, to z pewnością jest zadowolony. Mularczyk zdobył już trzecią bramkę w sezonie i wraz z Buczkiem, Dadokiem, Szyszem i Kozłowskim jest najskuteczniejszym strzelcem II Ligi. W 52. minucie ofensywny pomocnik otrzymał dośrodkowanie od Bartosiaka i stojąc pomiędzy dwoma wyższymi od siebie rywalami ustalił wynik spotkania. Mimo zaledwie 170 cm wzrostu, 20-latek zdobył drugą bramkę głową w barwach „GieKSy”. Po raz kolejny aktywny w ataku, naciskający na przeciwnika już od samej bramki rywala. Tak grającego Patryka chcemy oglądać aż do końca sezonu – nie tylko oddaje strzały, ale też znakomicie współpracuje z Bartosiakiem czy Thiakane wraz z którymi stanowi o sile ofensywnej zespołu Derbina.
Bartosz Biel – 8 – Po raz pierwszy wybiegł od pierwszej minuty. W wyjściowej jedenastce zastąpił Mateusza Stolarczyka, który ostatnimi czasy obniżył loty. I bardzo dobrze zastąpił wychowanka „Brunatnych” na boisku. Aktywny, zmieniający strony z Thiakane od samego początku aż do 75. minuty, kiedy zastąpił go Hubert Tylec. 24-letni skrzydłowy pokazał trenerowi, że jest gotowy do gry od początku spotkania i z nowymi kolegami rozumie się na boisku na podobnym poziomie jak Bartosiak z Thiakane. Forma Biela rośnie – czekamy na debiutancką bramkę w naszych barwach!
Bartłomiej Bartosiak – 8 – „Bartas” jeżeli sam nie zdobywa bramek, to obsługuje świetnymi podaniami swoich kolegów. Asysty przy trafieniach Michalskiego i Mularczyka były odpowiednio numerem dwa i trzy (po raz kolejny ta cyfra w głównej roli) ostatnimi podaniami Bartosiaka w tym sezonie. Bartosiak stanowi o sile ofensywy „biało-zielono-czarnych”. Pomimo gry na szpicy, często schodził do boku, robiąc w środku miejsce chociażby dla Mularczyka. W doliczonym czasie pierwszej dobijał strzał Thiakane, ale Ziarko popisał się świetną paradą. W 65. minucie oddał opaskę kapitańską Grolikowi, a sam ustąpił miejsca na boisku Adamowi Setli.
Adam Setla – 6 – Nasz rezerwowy napastnik wszedł na boisko, gdy wszystko było już jasne. GKS prowadził 3:0 i oddał po części inicjatywę gościom. Przez taki obrót wydarzeń Setla nie miał wielu okazji, by zaprezentować swoje umiejętności na boisku. Starał się przeszkadzać obrońcom Skry w wyprowadzaniu piłki, jednak jego starania nie wpłynęły na zmianę wyniku. Poprawny występ dzięki któremu GKS utrzymał wynik. Z drugiej strony Setla to napastnik i rozliczamy go ze zdobywanych bramek, a okazji do pokonania bramkarzy rosły zawodnik nie miał.
Hubert Tylec – 5 – Po raz kolejny wszedł z ławki rezerwowych. Przez piętnaście minut na boisku nie zaprezentował jednak niczego godnego uwagi. Pomagał kolegom w ataku i obronie, ale nic poza tym. Wiemy, że Huberta stać na więcej. Pokazał to chociażby w meczu z Siarką (2:0).
Patryk Rachwał i Przemysław Zdybowicz grali zbyt krótko, by ocenić ich występ.
A jak wy oceniacie występ naszej drużyny w drugim domowym meczu w tym sezonie?