GKS Bełchatów już na dobre zadomowił się w czubie ligowej tabeli i po kolejnym solidnym spotkaniu pokonał u siebie ROW Rybnik (1:0). Mecz, w którym nikt nie odstawiał nogi, obfitował w wiele stykowych sytuacji oraz boiskowej walki. Poniżej prezentujemy oceny, jakie wystawiliśmy naszym zawodnikom za to spotkanie.
Oceny przyznawane są w skali od 1 (najgorsza) do 10 (najlepsza):
Paweł Lenarcik – 7 – bramkarz GKS-u w tym sezonie wygląda zdecydowanie pewniej niż w poprzednim. Być może wpłynęła na to jego rywalizacja o miano numeru jeden z Danielem Niźnikiem. W spotkaniu z ROW-em nie popełnił żadnych błędów, a co najważniejsze zachował czyste konto. W 21. minucie meczu znakomicie obronił uderzenie z dystansu Roberta Tkocza. Był zdecydowany przy wyjściach do dośrodkowań. Warto docenić również jego znakomite wznowienie gry w końcówce spotkania. Dzięki niemu piłkarze GKS-u wyszli na kontrę dwóch na jednego, niestety Patryk Mularczyk zbyt późno odegrał do Bartłomieja Bartosiaka i z kontrataku nic nie wyszło.
Marcin Sierczyński – 5 – były zawodnik Zagłębia Sosnowiec zagrał dobre zawody. W obronie zagrał przyzwoicie, a w ofensywie próbował się podłączać do akcji GKS-u. W drugiej połowie oddał strzał na bramkę Aleksandra Łubika, jednak był on zbyt lekki by zaskoczyć bramkarza gości. Ambitny i waleczny.
Damian Michalski – 7 – po raz kolejny był bardzo pewnym punktem naszej defensywy. Piłka jak zawsze szukała go pod polem karnym rywali, dwukrotnie był bliski strzelenia bramki po stałych fragmentach gry. Bardzo dobrze wyglądała jego współpraca z Marcinem Grolikiem.
Marcin Grolik – 6 – nasz waleczny zawodnik i tym razem nie odpuścił ofensywnym graczom z Rybnika. Nieustępliwy i agresywny w obronie. W dużej mierze to jego waleczność i doświadczenie wpływają na szczelność defensywy „Brunatnych” w tym sezonie.
Mikołaj Grzelak – 5 – mimo tego, że nie gra na swojej nominalnej pozycji i tak wygrywa rywalizację z Mateuszem Szymorkiem. Aktywny w ofensywie, choć może mniej kreatywny w tej strefie od Marcina Sierczyńskiego. W odbiorze pewny i nieustępliwy. Dobre spotkanie w jego wykonaniu.
Paweł Czajkowski – 5 – starał się rozgrywać piłkę wspólnie z Marcinem Ryszką. W poprzednich meczach prezentował się lepiej,jednakże od początku sezonu nie schodzi poniżej pewnego przyzwoitego poziomu. Niestety otrzymał żółtą kartkę, która eliminuje go z gry w następnej kolejce.
Marcin Ryszka – 6 – to był dobry występ Marcina. Często pokazywał się w ofensywie i umiejętnie rozgrywał piłkę blisko pola karnego gości. Widoczny i zaangażowany w konstruowanie ataków GKS-u. Martwić może uraz, jakiego doznał w 82 minucie spotkania, przez co zastąpić go musiał Mikołaj Bociek.
Bartosz Biel – 7 – Przez całe spotkanie wszędzie go było pełno. Bardzo aktywny i ruchliwy. Wygrywał sporo pojedynków z obrońcami. W pierwszej połowie był bliski strzelenia bramki. W dogodnej sytuacji uprzedził go jednak bramkarz ROW-u. W 85. minucie dobrze wyłożył piłkę Mularczykowi, jednakże ten zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału.
Patryk Mularczyk – 5 – nie można zaprzeczyć, że przez całe spotkanie był bardzo aktywny. Zbiegał do bocznych sektorów boiska i tam próbował stwarzać zagrożenie. Ogromnym minusem jego występu są jednak dogodne sytuacje, których miał w meczu kilka, ale żadnej nie wykorzystał. W końcówce meczu najpierw zwlekał z podaniem do Bartłomieja Bartosiaka, przez co opóźnił akcję GKS-u. Zaś w następnej akcji zwlekał z oddaniem strzału, co również nie przyniosło pozytywnego skutku. Pod koniec meczu spróbował jeszcze strzału z szesnastki, jednakże pomylił się o kilka dobrych metrów.
Hubert Tylec – 4 – dostał kolejną szansę od Artura Derbina i tym razem jej chyba nie wykorzystał. Widać u niego jakość piłkarską, tylko z jej pokazaniem w trakcie meczu bywa już gorzej. Poza pojedynczymi przebłyskami był praktycznie niewidoczny przez sześćdziesiąt siedem minut swojej gry. Zmieniony przez Mateusza Szymorka.
Bartłomiej Bartosiak – 7 – w tym sezonie „Bartas” jest w niesamowitej formie. Wychodzi mu wszystko. Tak było również w spotkaniu z ROW-em. Podobnie jak Mularczyk również zbiegał do bocznych sektorów boiska. Wymienność pozycji w GKS-ie jest w tym sezonie bardzo mocną stroną „Brunatnych”. Na początku drugiej połowy po profesorsku strzelił bramkę: najpierw wziął jednego obrońcę na zamach, a później pewnym uderzeniem pokonał Aleksandra Łubika.
Z ławki rezerwowych weszli:
Mateusz Szymorek – 5 – kiedy obrońca wchodzi przy korzystnym wyniku na plac gry to jego zadaniem jest aby jego drużyna nie straciła bramki. Tak też się stało, a nasz wychowanek z pewnością przyczynił się do tego. Nie zapędzał się do przodu i skupiał się głównie na zadaniach defensywnych.
Mikołaj Bociek i Adam Setla grali zbyt krótko by ich oceniać.