Piłkarski bilard w Rzeszowie. Zachowawcza gra GKS-u warta jeden punkt

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

GKS Bełchatów był faworytem spotkania z Resovią. Mierzyła się bowiem trzecia drużyna z piętnastą. „Brunatni” wiedzieli jednak, że rzeszowianie są od lipca niepokonani na własnym terenie i do spotkania podeszli nad wyraz asekuracyjnie. Taka gra wystarczyła zaledwie do zdobycia jednego punktu, choć przez niemalże całą drugą połowę miejscowi grali w osłabieniu.

Pierwszą połowę GKS rozpoczął asekuracyjnie, czekając na ruch rywala. A ten zaczął dość odważnie i to nasz bramkarz jako pierwszy musiał interweniować. Z minuty na minutę „Brunatni” grali jednak coraz pewniej. W 11. minucie świetnym przechwytem popisał się Mikołaj Grzelak, zagrał do przodu na Bartosiaka, a ten nabił rywala i GKS miał rzut rożny. Chwilę potem w pole karne dośrodkował Thiakane, ale piłka minęła obu zawodników „biało-zielono-czarnych” będących tuż przy bramce. W 20. minucie swoją szansę miała Resovia, ale Damian Michalski zablokował strzał Antosika. Chwilę potem próbował Buczek, lecz mimo rykoszetu Lenarcik bez problemu złapał piłkę. GKS oddał inicjatywę gospodarzom, więc ci atakowali dalej. W 28. minucie dwójkową akcją popisali się Pyrdek i Buczek, ale ich akcję znakomicie przerwał Marcin Grolik. W kolejnych minutach swoje szanse miał GKS, ale Biel, Mularczyk czy Thiakane nie byli w stanie pokonać Wojciecha Daniela. W ostatnich minutach pierwszej części gry groźnie zrobiło się pod bramką Lenarcika – głównie z racji dalekiego wyrzutu z autu Konrada Domonia, ale nasza defensywa poradziła sobie z atakami Resovii. Po trzech kwadransach na stadionie w Rzeszowie było więc 0:0.

Druga połowa zaczęła się bardzo ciekawie. Najpierw Pyrdek, a potem Thiakane oddali bardzo groźne strzały na bramki rywali. Jednak najważniejsze wydarzenia miało miejsce w 49. minucie. To wtedy GKS Bełchatów wychodził z kontrą, którą zatrzymał Rafał Mikulec. Za faul na Bartoszu Bielu został on ukarany czerwoną kartką i gospodarze od tego momentu grali w osłabieniu. I właśnie wtedy ten mecz zaczął się na nowo. Zarówno GKS jak i Resovia rzucili się do ataków. Nie wynikło z nich jednak nic poważnego. Na boisku dominowała przypadkowość i zamieszanie. Częściej przy piłce byli jednak podrażnieni gospodarze, którzy raz po raz zmierzali ku bramce Lenarcika, nie potrafiąc realnie jej zagrozić. Także GKS miał swoje szanse, jednak Bartosiak, Thiakane czy Biel mieli ogromny problem wcelować uderzenie w światło bramki. Po stronie Resovii niezwykle aktywni byli natomiast Buczek, Adamski czy Antonik. I to właśnie ten ostatni w doliczonym czasie gry miał świetną okazję na zdobycie bramki. Po przejęciu i indywidualnej akcji uderzył jednak wprost w Lenarcika. Chwilę potem to GKS mógł rzutem na taśmę zdobyć komplet punktów, ale świetny strzał Adama Setli zatrzymał Wojciech Daniel. W drugiej połowie działo się dużo – czerwona kartka, wiele kartek żółtych, ale żadnej bramki. GKS Bełchatów nie wykorzystał gry w przewadze i po raz piąty w obecnych rozgrywkach dzieli się punktami z przeciwnikiem.

Resovia – GKS Bełchatów 0:0

Resovia: Wojciech Daniel –  Rafał Mikulec, Konrad Domoń, Bartłomiej Makowski, Sebastian Zalepa, Dariusz Frankiewicz (64. Radosław Adamski), Szymon Kaliniec, Mateusz Geniec, Przemysław Pyrdek (56. Mateusz Kantor), Bartłomiej Buczek (93. Paweł Hass), Kamil Antonik (94. Szymon Feret)
GKS Bełchatów: Paweł Lenarcik – Marcin Sierczyński, Damian Michalski, Marcin Grolik, Mikołaj Grzelak – Marcin Ryszka, Mikołaj Bociek (83. Patryk Rachwał) – Emile Thiakane, Bartosz Biel (93. Mateusz Szymorek), Patryk Mularczyk (75. Adam Setla), Bartłomiej Bartosiak

Żółte kartki: R.Adamski, B.Makowski – M.Ryszka, E.Thiakane, B.Biel, M.Grolik, M.Bociek, D.Michalski
Czerwona kartka: Rafał Mikulec (49. minuta; Resovia; za faul)
Sędzia: Dawid Bukowczan (Żywiec)
Widzów: ?