Blaski i cienie pojedynku z Odrą. Oceny po porażce w Opolu

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Analizując na chłodno mecz z Odrą, nasuwa się jeden wniosek: piłka nożna nie jest sprawiedliwa! Wystarczy rzucić okiem na statystykę celnych strzałów z tego spotkania: GKS 5, Odra 1. Jedno uderzenie w światło bramki wystarczyło opolanom do zwycięstwa! Swojej złości podczas konferencji prasowej nie krył szkoleniowiec Brunatnych i trudno mu się dziwić, wszak górnicy zdominowali rywala w pierwszej połowie i całkiem nieźle prezentowali się w końcówce spotkania. Remis wydawał się więc wynikiem najbardziej sprawiedliwym. Tak się jednak nie stało, dlatego noty indywidualne po porażce w takich okolicznościach mogą Was nieco zaskoczyć. Poznajcie je!

Oceny przyznawane są w skali od 1 (najgorszy) do 10 (najlepszy):

Paweł Lenarcik5 – w pierwszej połowie niemal bezrobotny. Za straconą bramkę winić go nie można, ponieważ Krzysztof Janus przymierzył z chirurgiczną wręcz precyzją. Miał trochę szczęścia w 64 minucie przy uderzeniu Arkadiusza Piecha, po którym piłka przeleciała obok dalszego słupka. Poza tym dobrze „czytał” grę, skutecznie wychodził do dośrodkowań, a raz nawet ubiegł szarżującego Tomáša Mikiniča, wybiegając odważnie z własnego pola karnego. Po raz pierwszy wyprowadził drużynę jako jej kapitan.

Marcin Sierczyński 5 – żelazne płuca (nie tylko) w akcjach oskrzydlających. Robił przewagę na prawej stronie, a gdy sytuacja tego wymagała natychmiast wracał do obrony, przerywając kontrataki gospodarzy. Tak było m.in. w 11 i 47 minucie. W 58 minucie przytomnie zablokował strzał Sebastiana Boneckiego.

Seweryn Michalski6 – ściana nie do przejścia! Nie bał się pojedynków siłowych, a niemal wszystkie powietrzne starcia przechylał na swoją korzyść. W 36 minucie niewiele brakowało a doszedł by do piłki, składając się do główki po dośrodkowaniu Bartłomieja Eizencharta z rzutu wolnego. Jak na środkowego obrońcę, grał bardzo wysoko, dzięki czemu napastnicy Odry nie mieli zbyt wielu szans na dojście do podań. Właściwie tylko raz był o krok spóźniony: w 64 minucie nie przeszkodził Piechowi w oddaniu strzału. W samej końcówce umiejętnie blokował Miłosza Trojaka, umożliwiając Lenarcikowi skuteczną interwencję.

Arkadiusz Najemski5 – godnie zastąpił kontuzjowanego Mariusza Magierę. Jego dobra komunikacja z Pawłem Lenarcikiem, połączona z odpowiednią koordynacją ciała uniemożliwiła na początku meczu dojście do sytuacji strzeleckiej doświadczonemu Piechowi. Poza incydentem z 84 minuty, kiedy faulował Tomáša Mikiniča, zostając ukaranym żółtą kartką – nie popełnił żadnego rażącego błędu. Gdyby nie ta kartka, byłaby „szóstka”.

Mateusz Szymorek7 – trudno sobie wyobrazić blok defensywny Brunatnych bez niego. Kolejny solidny mecz „Szymora” w tym roku. Napastnicy Odry nie mieli z nim łatwego życia. Antycypował zagrania rywali, jak choćby Kacpra Tabisia w 15 minucie, przejmując jego podanie i rozpoczynając kontrę GKS-u. W 37 minucie zarobił żółtą kartkę po faulu na Mikiniču. W końcówce coraz częściej podłączał się do akcji ofensywnych i mógł zaliczyć asystę po celnym zagraniu z 74 minuty, które adresował do Patryka Winsztala. Niestety strzał naszego napastnika był zbyt lekki. Podsumowując, zaliczył najwięcej wygranych pojedynków (11).

Waldemar Gancarczyk6 – grał w swoich rodzinnych stronach i widać było, że mu zależało. Był wszędzie! Od początku próbował długimi podaniami „uruchamiać” naszych skrzydłowych. grał bardzo blisko rywali, zmuszając ich do prostych błędów. To po jego odważnym rajdzie z 33 minuty, żółtą kartką ukarany został Dawid Kort. Tuż przed przerwą oddał kąśliwy strzał z lewego narożnika pola karnego, który Kacper Rosa musiał piąstkować. Solidny z tyłu, aktywny w ofensywie. Za tę wolę walki należy 30-latka pochwalić.

Patryk Makuch 5 – silny, nieustępliwy, chętny do gry. Podobnie jak przed tygodniem w meczu z Tychami narobił sporo wiatru na połowie rywali, lecz tym razem brakowało jakości w kluczowych momentach. Skutecznie blokowany przy próbie strzału z 13 minuty. Na kwadrans przed końcem (dość przypadkowo) mógł zostać autorem wyrównującego gola. Bramkarz Odry tak niefortunnie wybijał piłkę, że… nabił nią naszego zawodnika! Niestety futbolówka zamiast do bramki, poleciała obok lewego słupka.

Jakub Witek 3 – bardzo „dyskretny” debiut. W piątek 17-latkowi wypożyczonemu z Wisły Płock przeszkadzały dwie rzeczy: piłka i przeciwnik. Co prawda miał kilka odbiorów, lecz najczęściej przegrywał pojedynki z piłkarzami Odry, niejednokrotnie ratując się faulem. Tak było m.in. w 57 minucie, za co został ukarany żółtą kartką. To również po jego stracie Słowak Mikinič uderzał na bramkę Lenarcika (53 minuta). Na nasze szczęście niecelnie. Pochwalić go należy za sytuację z 25 minuty, kiedy zachował się jak rutyniarz, biorąc rywala „na plecy” i dając się sfaulować w okolicach naszego pola karnego. To jednak trochę mało jak na godzinę gry. W 60. minucie zmieniony przez Damiana Hilbrychta.

Bartłomiej Eizenchart6 – dobrze wszedł w mecz. Już w 1 minucie przejął piłkę na środku boiska i popędził z nią odważnie w stronę bramki miejscowych. Niestety próba strzału była bardzo niecelna. Pokazywał się partnerom do grania, czasami dryblował i swoje akcje kończył dośrodkowaniami. W sumie oddał dwa strzały na bramkę Odry. Szczególnie w pierwszej połowie przyjemnie się oglądało jego współpracę z Makuchem czy Wrońskim. Dużo lepszy występ niż przed tygodniem.

Łukasz Wroński5 – jego doświadczenie, dobry przegląd pola i szybkość były sporym atutem GKS-u, szczególnie w pierwszej części spotkania. W 10 minucie wszedł przebojowo między obrońców, wykańczając akcję strzałem. Kiedy trzeba wracał i pomagał w defensywie, blokując np. ofensywne zapędy Dawida Korta w 19 minucie. W 28 minucie stanął przed szansą na zdobycie bramki, lecz jego uderzenie Rosa sparował na rzut rożny. Minus za spóźnioną reakcję i faul z 41 minuty, za który upomniany został żółtym kartonikiem oraz przewinienie na Dawidu Korcie z 54 minuty, po którym miejscowi stanęli przed szansą na zdobycie gola z rzutu wolnego, którą bez wahania wykorzystali.

Patryk Winsztal 4 – walczył, biegał, starał się, lecz jako wysunięty napastnik tylko raz poważnie zagroził bramkarzowi Odry. W 74. minucie po dośrodkowaniu Mateusza Szymorka z lewej strony, „Winiu” oddał strzał, z którym Kacper Rosa nie miał większych problemów. Na kwadrans przed końcem zszedł z boiska, zmieniony przez Dawida Flaszkę.

Z ławki rezerwowych weszli:

Damian Hilbrycht4 – podobnie jak w Niecieczy wszedł na boisko w momencie, gdy do końca meczu pozostawało jeszcze na tyle dużo czasu, iż mógł wypracować sobie okazję strzelecką. Taka nadarzyła się w 80 minucie. W pojedynku z Bruk-Betem na przeszkodzie do zdobycia bramki stanął słupek, zaś w Opolu jego uderzenie obronił Kacper Rosa. Szkoda, że ten strzał okazał się zbyt lekki.

Szymon Łapiński, Dawid Flaszka, Jakub Bator – grali zbyt krótko by ich oceniać.

A jak Wy oceniacie występ poszczególnych piłkarzy? Napiszcie w komentarzach.