GKS unieRUCHomił ekipę z Chorzowa. Zwycięska inauguracja wiosny!

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Jak ważne jest udane wejście w nową rundę nikogo w Bełchatowie przekonywać nie trzeba było. Drużyna GKS-u w swoim pierwszym ligowym pojedynku w 2019 roku pokazała wolę walki, zostawiła dużo zdrowia i serca na murawie, co w efekcie zapewniło podopiecznym Artura Derbina cenne trzy punkty w pojedynku z chorzowskim Ruchem. Kluczem do sukcesu okazała się – niezmiennie od jesieni – szczelna defensywa, a premierowe trafienie Marcina Ryszki, który rozegrał kapitalne zawody, wywołało eksplozję radości w szeregach kibiców GKS-u, którzy uświetnili mecz z „Niebieskimi” efektowną oprawą. Tak waleczny GKS chcemy oglądać jak najczęściej!

Mecz mógł się jednak zacząć dość pechowo dla bełchatowian. W 3. minucie Emile Thiakané stracił piłkę w środku boiska, a Lucjan Zieliński pognał z nią w kierunku bramki strzeżonej przez Pawła Lenarcika. Jego strzał nie sprawił jednak kłopotu naszemu bramkarzowi. Kolejne minuty to przebudzenie GKS-u i szarpnięcie Patryka Mularczyka, który zdołał wywalczyć rzut rożny. W pierwszej połowie piłkarze próbowali uderzać na bramkę z dystansu, jednak strzały te nie stwarzały realnego zagrożenia. W 22. minucie Czajkowski uderzył piłkę po ziemi. Młody golkiper Ruchu obronił ten strzał, ale wcześniej sędzia Damian Sylwestrzak odgwizdał przewinienie jednego z graczy gospodarzy. W 30. minucie starania GKS-u o bramkę się ziściły. Bartosz Biel zgrał piętą do Marcina Ryszki, a ten celnym strzałem otworzył wynik spotkania. Dla „Rychy” była to pierwsza bramka w 63. występie w barwach „Dumy Górniczego Miasta”. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy uderzeń zza pola karnego próbowali Bartosiak i Grzelak, ale wynik nie uległ zmianie.

W drugiej połowie GKS cofnął się na własną część murawy, a do głosu doszli goście. Defensywa „Brunatnych” nie zapomniała przez zimę jak skutecznie bronić i finalnie Paweł Lenarcik nie miał dużo pracy. W 53. minucie pod bramkę Ruchu zawitał Mikołaj Grzelak, który wymanewrował kilku rywali i odegrał do Thiakané. Ten zacentrował w pole karne, a Kamil Lech na raty wyłapał piłkę po zagraniu Senegalczyka. Sześć minut później Ruch Chorzów wykonywał rzut wolny, ale Lenarcik wyłapał piłkę. W 67. minucie Thiakané zdecydował się na samotny rajd przy linii bocznej boiska zakończony podaniem przed bramkę do Biela. Drugi skrzydłowy bełchatowskiej drużyny wygrał walkę z obrońcą i skierował piłkę do siatki… ale znajdował się na pozycji spalonej. Na tablicy wyników nadal widniał wynik 1:0 dla gospodarzy. Dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem Marcin Grolik zakończył dośrodkowanie z rzutu wolnego strzałem tuż nad poprzeczką. W doliczonym czasie gry Przemysław Zdybowicz mógł ustalić wynik spotkania na 2:0, ale piłka po jego strzale przeleciała nad poprzeczką.

GKS Bełchatów udanie zaczyna rundę wiosenną. Wygrana z Ruchem pozwala nam bowiem utrzymać czwartą lokatę w drugoligowej tabeli oraz pozwala realnie myśleć o awansie. Już za tydzień przyjedzie do Bełchatowa Górnik Łęczna prowadzony przez byłego selekcjonera reprezentacji Polski – Franciszka Smudę. Miejmy nadzieję, że nastroje po meczu z łęcznianami będą przy Sportowej 3 równie pozytywne!

GKS Bełchatów – Ruch Chorzów 1:0 (1:0)
Bramka: Marcin Ryszka 30

GKS Bełchatów: Paweł Lenarcik – Mikołaj Grzelak, Mariusz Magiera, Marcin Grolik, Marcin Sierczyński – Marcin Ryszka, Paweł Czajkowski – Emile Thiakané, Patryk Mularczyk, Bartosz Biel (90. Hubert Tylec) – Bartłomiej Bartosiak (84. Przemysław Zdybowicz)
Ruch Chorzów: Kamil Lech – Mateusz Bartolewski, Łukasz Wiech, Konrad Budek, Robert Obst, Bartłomiej Kulejewski – Lucjan Zieliński, Michał Walski, Lukas Duriska (68. Bartłomiej Wdowik), Michał Mokrzycki (54. Wojciech Kędziora) – Piotr Giel (73. Mateusz Idzik)

Żółte kartki: Grzelak – Bartolewski, Wiech, Budek, Idzik
Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław)
Widzów: 2020