Drużyna GKS-u Bełchatów w świetnym stylu pokonała rozpędzoną tej wiosny ekipę Znicza Pruszków (3:0). Goście, pomimo wysokiej formy w poprzednich meczach – dzięki konsekwentnej grze „Brunatnych” – nie mieli w tym meczu zbyt wiele do powiedzenia. Tak widowiskowo grający GKS chcielibyśmy oglądać w każdym meczu. Poniżej prezentujemy oceny za to spotkanie:
Oceny przyznawane są w skali od 1 (najgorszy) do 10 (najlepszy):
Paweł Lenarcik – 7 – kolejny dobry występ oraz piętnaste(!) czyste konto naszego bramkarza. Był pewny na przedpolu i na linii, z naciskiem na to pierwsze, gdyż piłkarze z Pruszkowa nie stworzyli sobie zbyt wielu klarownych sytuacji. W drugiej połowie pewnie obronił strzał z rzutu wolnego Dariusza Zjawińskiego. W bieżącym sezonie jest jednym z zawodników, od których ustalanie składu zaczyna trener Artur Derbin.
Mikołaj Grzelak – 7 – w końcu wystąpił na swojej nominalnej pozycji. Zagrał dobre zawody, podobnie jak cała defensywa. W ofensywie często pokazywał się kolegom do gry i często pojawiał się na połowie przeciwnika. W 4. minucie wyśmienicie zacentrował w pole karne, jednakże strzał głową Damiana Michalskiego obronił Piotr Misztal. Co ciekawe jego dalekie wyrzuty z autu często kreowały groźne sytuacje dla GKS-u. W 26. minucie jeden z takich wyrzutów o mało nie skończył się bramką po tym jak w polu karnym znakomicie znalazł się ponownie Michalski, lecz minimalnie przestrzelił nad poprzeczką.
Damian Michalski – 7 – bardzo dobry występ naszego utalentowanego obrońcy. Pod bramką Znicza stwarzał spore zagrożenie w powietrzu. W 4. minucie dostał dośrodkowanie od Mikołaja Grzelaka i oddał groźny strzał głową, jednakże na posterunku był Piotr Misztal. Kilkanaście minut później ponownie znakomicie wygrał walkę o górną piłkę z obrońcami z Pruszkowa, niestety jego strzał przeleciał nad bramką. W defensywie był pewnym punktem GKS-u, a jego współpraca z Marcinem Grolikiem wyglądała naprawdę solidnie.
Marcin Grolik – 8 – po jego gorszej dyspozycji nie ma już śladu. Doświadczony stoper GKS-u rozegrał znakomite zawody. Najważniejsza sytuacja dla przebiegu spotkania, miała miejsce w 60. minucie, z rzutu wolnego centrował Patryk Mularczyk, a „Grolo” uderzeniem z pierwszej piłki pokonał Rafała Misztala. Marcinowi nie można (jak zawsze zresztą) odmówić ambicji i waleczności. To on przez całe spotkanie starał się dyrygować naszą defensywą i dbał o to, aby wszyscy byli skupieni przez 90. minut. Takiego Marcina chcemy oglądać w każdym meczu.
Mateusz Szymorek – 6 – wychowanek „Brunatnych” powrócił do wyjściowego składu GKS-u po dłuższej przerwie. Można śmiało powiedzieć, że nie było widać, że to pierwszy mecz po absencji. Od początku spotkania grał pewnie w defensywie, czasami podłączał się do ofensywy gdzie próbował pomagać kolegom. Jako całokształt nasza defensywa na tle rywali zaprezentowała się wyśmienicie, do czego swoją cegiełkę dołożył Mateusz.
Paweł Czajkowski – 7 – w pierwszych meczach sezonu nie zapowiadało się na tak dobrą formę byłego zawodnika KSZO Ostrowca Św. Powoli budował swoją formę, krok po kroku wchodził na szczyt drużynowej hierarchii. Teraz jest kluczowym zawodnikiem GKS-u. W meczu ze Zniczem wiele akcji przechodziło przez niego, również w defensywie był aktywny i pomagał kolegom z formacji obronnej.
Marcin Ryszka – 8 – bardzo aktywny przez 90. minut. Kreował znaczną ilość akcji ofensywnych. Często próbował dalekich przerzutów na skrzydła, oraz prostopadłych piłek, otwierających kolegom drogę do bramki. W 10. minucie posłał znakomitą piłkę do Patryka Mularczyka, który dał naszej drużynie prowadzenie. Ponadto Marcin był agresywny w odbiorze i bardzo dobrze utrzymywał się przy piłce, praktycznie w ogóle jej nie tracąc. Był jednym z najjaśniejszych punktów GKS-u w tym meczu.
Bartłomiej Bartosiak – 5 – nie tak aktywny jak we wcześniejszych meczach sezonu. Brał udział w większości akcji ofensywnych GKS-u. Wygrywał pojedynki z obrońcami Znicza, oraz jak zawsze był w pełni zaangażowany i nieustępliwy. Dobrym przykładem waleczności naszego kapitana była akcja bramkowa Mularczyka. Mimo trudnej sytuacji wyszedł spod presji dwóch obrońców i podał do Marcina Ryszki, zaliczając asystę drugiego stopnia. Wiemy na co stać „Bartasa” i od niego wymagamy jak najwięcej.
Patryk Mularczyk – 8 – wyśmienite spotkanie piłkarza wypożyczonego z Zagłębia Sosnowiec. Bardzo aktywny przez cały mecz. Podobnie jak Marcin Ryszka, kreował grę i od jego podań rozpoczynały się akcje GKS-u. W 10. minucie zachował spokój i perfekcyjnie wykończył podanie Ryszki. W 60. minucie zaliczył asystę, dogrywając z rzutu wolnego wprost na nogę Marcina Grolika. Również przy trzeciej bramce miał swój udział, prostopadle podał do Emila Thiakane, który chwilę później wyłożył piłkę Bartoszowi Bielowi. Dobrze, że wrócił po kartkowej absencji.
Émile Thiakane – 8 – w pierwszej połowie nie był zbyt widoczny. Dopiero przy korzystnym wyniku, gdy na boisku pojawiło się więcej miejsca, pokazał swoje umiejętności. Wygrywał sporo pojedynków jeden na jeden, wykorzystując swoją szybkość i siłę na skrzydle. Zaliczył asystę przy trzeciej bramce, kiedy to pomknął lewym skrzydłem i wyłożył piłkę Bielowi, który pokonał Rafała Misztala.
Przemysław Zdybowicz – 6 – nasza największa nadzieja z meczu na mecz wygląda coraz lepiej. Przemek jest coraz pewniejszy na boisku, co dobrze wróży na przyszłość. Stara się wchodzić w pojedynki z rosłymi obrońcami, rozpycha się i zachowuje się jak typowy napastnik, którego nam brakowało. To prawda, że brakuje mu liczb, jednakże wszyscy mamy nadzieję, że w końcu odpali i rozwiąże nasz problem z napastnikami.
Z ławki rezerwowych weszli:
Bartosz Biel – 7 – zaliczył prawdziwe wejście smoka. Chwilę po wejściu na boisko dobrze zachował się w polu karnym i mimo problemów, skutecznie wykończył podanie Thiakane. Oprócz tego wniósł wiele świeżości i szybkości na skrzydle. Była to z pewnością zmiana na plus, dzięki której można spodziewać się Bartka w wyjściowej jedenastce kolejnego spotkania.
Viktor Putin, Artur Golański i Mateusz Stolarczyk – grali zbyt krótko by ich oceniać