Organizacja gry w defensywie – na medal. Ilość celnych strzałów na bramkę rywala – poniżej przeciętnej. Wygrana bez względu na wszystko – uzyskana! Po zwycięstwie w Rybniku „Brunatni” wskoczyli na miejsce premiowane awansem, z kolei po wygranej z Resovią, usadowili się na pozycji wicelidera. A wszystko to łączy klamrą druga w przeciągu kilku dni fantastyczna bramka Marcina Ryszki, który staje się cichym bohaterem ligowego finiszu w wykonaniu GKS-u. Jakże przyjemnie jest wystawiać oceny podopiecznym Artura Derbina po trzecim z rzędu zwycięstwie. Zapraszamy!
Oceny przyznawane są w skali od 1 (najgorszy) do 10 (najlepszy):
Paweł Lenarcik – 6 – dzięki bardzo dobrej postawie naszej linii obronnej, nie był zmuszony interweniować tak często jak poprzednich spotkaniach. Skupiony, skoncentrowany, dyrygujący ustawieniem kolegów, szczególnie przy stałych fragmentach gry. Swoje obowiązki wykonywał bardzo sumiennie. Umiejętnie wznawiał grę od bramki oraz był pewny na przedpolu. Kolejne (siedemnaste!) czyste konto w sezonie, bezdyskusyjnie stawia go wśród TOP najlepszych zawodników na tej pozycji w lidze.
Mikołaj Grzelak – 7 – piłkarz nie do „zajeżdżenia”! Pewny i zadziorny w defensywie, aktywny z przodu. Podłączał się do wielu akcji ofensywnych. W pierwszej połowie po dwóch jego centrach, GKS stwarzał sytuacje, po których mógł zdobyć gola. Precyzyjnie bił stałe fragmenty, jak również wykonywał dalekie wyrzuty z autu, co powoli staje się jego znakiem rozpoznawczym (jak kiedyś Sylwestra „Władka” Szkudlarka). Zdarzył mu się jednak błąd. W 23. minucie po wygranej główce Marcina Grolika, futbolówka spadła pod nogi Mikołaja, który niecelnie podał do środka, przez co GKS stracił piłkę i doszło do groźnej sytuacji pod naszą bramką. Na szczęście zawodnik Resovii przestrzelił.
Marcin Grolik – 7 – filar naszej defensywy w tym spotkaniu. Wygrywał niemalże wszystkie pojedynki główkowe z zawodnikami gości. Dzięki swojej zadziorności i waleczności, uprzykrzał życie napastnikom Resovii. W 15. minucie po podaniu Putina umieścił piłkę w siatce, jednakże sędzia w tej sytuacji odgwizdał faul Biela na bramkarzu gości. Jego niedzielny występ został doceniony przez tygodnik „Piłka Nożna”, który umieścił go w najlepszej jedenastce 31. kolejki II ligi.
Damian Michalski – 7 – dawał wiele spokoju i pewności w szykach obronnych GKS-u. Jak zawsze wygrywał pojedynki powietrzne oraz dokładnie rozprowadzał piłkę do kolegów z ofensywy. Przez 90. minut dobrze się ustawiał i był w pełni skoncentrowany na utrudnianiu gry rywalom. Pod koniec pierwszej połowy umiejętnie przeciął groźne dośrodkowanie Szymona Fereta. Wraz z Marcinem Grolikiem tworzy znakomicie uzupełniający się duet środkowych obrońców. Wisła Płock porządnie się wzmocni(ła) przed nowym sezonem.
Mateusz Szymorek – 5 – chyba najmniej widoczny z naszych obrońców, co nie oznacza, że słabszy. Dzięki swojej dynamice piłkarze Resovii mieli z nim spore problemy w pojedynkach szybkościowych. Kilka razy podłączył się do akcji ofensywnych. Nie ustrzegł się jednak błędów. W 46. minucie w bardzo groźnej sytuacji poszedł na raz i łatwo dał się ograć Michałowi Ogrodnikowi, który w sytuacji sam na sam przestrzelił obok bramki. W ostatnich minutach spotkania fatalnie skiksował, dzięki czemu Pyrdek stanął oko w oko z Pawłem Lenarcikiem. Na szczęście dla GKS-u również nie trafił.
Paweł Czajkowski – 6 – nie brał czynnego udziału w akcjach ofensywnych GKS-u. Jego zadania były inne – miał rozbijać kontrataki przyjezdnych. Przez całe spotkanie skoncentrowany i mocno szukający pozycji przy rzutach rożnych. Cofał się do linii defensywy i rozgrywał piłkę dalekimi przerzutami. Znakomicie pasuje do koncepcji trenera Derbina, stając się od początku jednym z kluczowych zawodników GKS-u w tym sezonie.
Marcin Ryszka – 8 – ostatnie dni są dla 21-latka nagrodą za miesiące ciężkiej pracy. Z Resovią zanotował kolejny świetny występ. Od początku rundy wiosennej poczynił ogromne postępy. Jest podporą środkowej formacji, choć porównując jego warunki fizyczne z Czajkowskim, w pojedynkach stykowych z rywalami (teoretycznie) nie powinien mieć szans. A jednak! Podobnie jak „Czaja”, często wracał do defensywy, podejmując walkę nawet w powietrzu. W pierwszej połowie to od niego rozpoczął się groźny kontratak GKS-u, po którym blisko strzelenia bramki był Zdybowicz. Wisienką na torcie była oczywiście przepiękna bramka z dystansu, dzięki której „Brunatni” odnieśli trzecie z rzędu zwycięstwo. I właśnie za nią nota „Rychy” automatycznie poszła w górę.
Bartosz Biel – 6 – aktywny na skrzydle, wiele akcji GKS-u przechodziło jego stroną. W 5. minucie po wymianie piłki z Patrykiem Mularczykiem, pomknął prawym skrzydłem i zagrał płasko na piąty metr. „Mular” nieznacznie się pomylił, kierując piłkę obok bramki. Kilka minut później dostał prostopadłą piłkę i zacentrował do Marcina Ryszki, który jednak przestrzelił. Sporo widział, pomagał naszej obronie i miał spory udział przy akcji bramkowej. Po centrze Huberta Tylca zastawił się, walcząc z obrońcą Resovii, co dało możliwość oddania strzału Marcinowi Ryszce.
Patryk Mularczyk – 7 – kolejny znakomity występ ofensywnego pomocnika „Brunatnych”. Brał czynny udział w większości akcji ofensywnych. Już w 3. minucie był blisko pokonania Wojciecha Daniela, jednakże przestrzelił. Chwilę później po podaniu Biela znów zabrakło trochę precyzji, a jego strzał minął bramkę. Kwadrans po przerwie, wywalczył sobie pozycję i mocnym płaskim strzałem ponownie spróbował wstrzelić się w bramkę Resovii. Ponownie zabrakło centymetrów. Niemniej najskuteczniejszy gracz GKS-u, był jedną z najjaśniejszych postaci w ekipie Artura Derbina.
Viktor Putin – 5 – miewał przebłyski, starał się i walczył. Kilka razy fajnie zacentrował, tak jak pod koniec pierwszej połowy kiedy posłał idealną piłkę na głowę Przemka Zdybowicza. W drugiej połowie nieco zgasł co poskutkowało zmianą w 67. minucie. Mamy nieodparte wrażenie, że ukraiński pomocnik wciąż nie zaprezentował wszystkich swoich walorów. A w obecnej formie trudno mu będzie wygrać rywalizację ze zdrowym Thiakane.
Przemysław Zdybowicz – 4 – na pewno nie był tak widoczny, jak można było oczekiwać. Zaangażowania odmówić mu jednak nie można. Niestety jeden celny strzał w ciągu 45. minut to trochę mało jak na napastnika. Tuż przed przerwą wyskoczył najwyżej i strzałem głową skierował piłkę w środek bramki, gdzie stał akurat Wojciech Daniel. Na pewno od naszego najzdolniejszego młodzieżowca oczekujemy więcej.
Z ławki rezerwowych weszli:
Artur Golański – 5 – wprowadził wiele spokoju do środkowej formacji . Wiedział kiedy zwolnić, a kiedy przyspieszyć grę. Na początku drugiej połowy rozprowadził kontrę GKS-u podając do Patryka Mularczyka. Próbował również strzału z rzutu wolnego, jednakże jego uderzenie minęło bramę Wojciecha Daniela o kilka metrów.
Hubert Tylec – 5 – miał dobre wejście. Wprowadził nieco świeżości i rozruszał lewą flankę. Miał swój udział przy akcji bramkowej, bo to on dośrodkowywał w pole karne do Biela, który wywalczył miejsce do strzału dla Ryszki. W 80. minucie stanął twarzą w twarz z bramkarzem gości, niestety zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i ostatecznie został zblokowany. Były piłkarz Polonii Bytom wciąż czeka na swojego premierowego gola dla GKS-u.
Mikołaj Bociek – grał zbyt krótko by go ocenić.