Karol Stanek: Cieszę się, że mogę grać u takiego trenera jak Artur Derbin

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Po odejściu do Wisły Kraków Przemysława Zdybowicza, w ataku GKS-u Bełchatów zwolniło się jedno miejsce. Zajął je Karol Stanek – młody napastnik wypożyczony z drużyny mistrza Polski, Piasta Gliwice. Na swój debiut nie musiał czekać długo i zadebiutował już w Sosnowcu. Po meczu opowiedział o pierwszych dniach w Bełchatowie oraz celach na ten sezon w barwach GKS-u.

Bartłomiej Majchrzak (GKS.net.pl): Karol, witamy w GKS-ie! Jak oceniasz pierwsze dni w nowej drużynie?

Karol Stanek (napastnik, GKS Bełchatów): Czuję się zaaklimatyzowany, szybko złapałem kontakt z chłopakami. Cieszę się, że mogę grać u takiego trenera, jakim jest Artur Derbin. Już po pierwszych treningach widać, że to jest to, czego oczekuje, bo widzi we mnie coś, co chce. Wystawił mnie dzisiaj w pierwszym meczu, czyli dał mi wotum zaufania. Staram się dawać z siebie wszystko na treningach, na meczu. Pierwsze dni w Bełchatowie oceniam na plus.

Trener dał ci szansę od razu w pierwszym meczu. Jak oceniasz swój występ w starciu z Zagłębiem Sosnowiec?

Na pewno jest tutaj inna taktyka niż ta, którą miałem w Piaście Gliwice. Tutaj gramy bardziej defensywniej oraz z kontry. Trzeba się do tego przyzwyczaić i zaaklimatyzować. Można powiedzieć, że jest na to czas, ale tak naprawdę trzeba dawać z siebie wszystko już od pierwszego treningu i najszybciej – nie tracić żadnej sekundy, minuty – wkomponować się w ten zespół. Jeżeli chodzi o mecz, to dałem z siebie wszystko, ale zawsze można więcej. Zobaczymy na analizie.

Z wysokości trybun dało się odczuć, że Sosnowiec sunął wręcz na naszą bramkę. A jakie wy mieliście odczucia na boisku? Można było pokusić się o komplet punktów? Oczywiście Ciebie już wtedy na murawie nie było, ale jakie masz przemyślenia na ten temat?

Może zabrakło trochę koncentracji, ale taka jest piłka. Rykoszet, futbolówka odbiła się i ktoś strzelił. To jest normalne w futbolu. Nie zawsze da się wszystko obronić. Uważam, że można było strzelić na 2:0. Zagłębie odkryło się i postawiło wszystko na jedną kartę. Ale taki jest futbol i trzeba wyciągnąć wnioski i tyle. Czekamy na Chojnice.

Jakie masz własne, prywatne cele na ten sezon w barwach GKS-u? Liczba bramek, spotkań, może rozegranych minut?

Rozwój i awans z tą drużyną. Trzeba walczyć o najwyższe cele. To nie jest nierealne. W lidze nie ma drużyny, która uciekła w tabeli, także każdy może wygrać ligę, ale i spaść. Także trzeba być czujnym. A co do mnie: jak najwięcej minut, radości z gry, czerpać wszystko co, się da od trenera i walczyć dalej.