– Myślę, że nie powinno być pierwszej żółtej kartki dla Maćka. Przy drugim faulu sędzia mógł prędzej pokazać żółty kartonik, ale nie w pierwszej sytuacji – powiedział po spotkaniu z Górnikiem defensor GKS.
Bełchatowianie, względem poprzedniego ekstraklasowego meczu, z Górnikiem Zabrze zagrali o niebo lepiej. Szkoda, że podopieczni Jana Złomańczuka nie przywieźli żadnej zdobyczy punktowej tylko kolejną porażkę, która w konsekwencji „uplasowała” GKS na ostatnim miejscu w tabeli.
Piłkarze i trenerzy, zaraz po meczu, jednym tchem przyznawali, że mecz w dużym stopniu ustawiła czerwona kartka dla Macieja Wilusza już w 30. minucie spotkania. – Sędzia nas trochę skarał, bo przy pierwszym faulu nie powinno być kartki. Przy drugim może prędzej. W pewnym sensie arbiter ustawił wynik meczu – powiedział w piątek Adrian Basta.
Paradoskalnie, wydawało się, że po tym osłabieniu Brunatni zaczęli grać lepiej, ale obrońca Torfiorzy ma na ten temat inne zdanie. – Myślę, że nie lepiej. Od początku graliśmy tak samo – stwierdził piłkarz.
Kolejna porażka w sezonie i zwycięstwo Podbeskidzia, w konsekwencji znów zepchnęło GKS na ostatnie miejsce w tabeli. Następnym przeciwnikiem Torfiorzy będzie Pogoń Szczecin.