Falstart, podjęta walka i przegrana. Oceny po meczu w Jastrzębiu

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Mecz w Jastrzębiu-Zdroju rozpoczął się w najgorszy możliwy sposób. Mariusz Magiera sprokurował rzut karny i już od 2. minuty Brunatni zmuszeni byli gonić wynik, który w 39. minucie przerodził się nawet w prowadzenie. Bełchatowianie dali sobie jednak strzelić kolejne dwa gole, przegrywając w ten sposób czwarty raz z rzędu. Przyjrzyjmy się ocenom za ostatnie wyjazdowe spotkanie w 2020 roku.

Oceny przyznawane są w skali od 1 (najgorszy) do 10 (najlepszy):

Paweł Lenarcik4 – owszem, wpuścił trzy bramki, jednak nie był ich głównym winowajcą. Przy rzucie karnym Rumina miał 50% szans na obronę, ale górą z tej rywalizacji wyszedł napastnik jastrzębian. Przy drugiej i trzeciej bramce mógł zachować się lepiej, jednak sytuacyjne piłki nigdy nie stawiają bramkarzy na wygranej pozycji. Przez całe spotkanie zachowywał czujność, kilkukrotnie dobrze interweniował przy strzałach gospodarzy oraz na przedpolu.

Marcin Sierczyński4 – poprawny mecz z jedną widoczną rysą na szkle: nie zdołał upilnować przy stałym fragmencie gry Mateusza Bondarenki, który zdobył decydującego gola. Z drugiej strony, w 83. minucie wybił piłkę zmierzającą wprost do naszej bramki. Poza tym skuteczny w odbiorze i aktywny na skrzydle. Ukarany żółtą kartką. W końcówce zmieniony przez Łapińskiego.

Mariusz Magiera5 – w 1. minucie spotkania mogło się wydawać, że będzie anty-bohaterem tego meczu. Dokładnie w 29. sekundzie po kontakcie z nim na murawę w polu karnym padł jeden z jastrzębian. Daniel Rumin pewnie pokonał z rzutu karnego Lenarcika i Brunatni musieli rzucić się do ataków. „Magic” zrehabilitował się jednak za ten błąd fantastycznym golem z rzutu wolnego. W obronie poprawnie wypełniał swoje zadania, chociaż przy drugiej bramce Rumina, rywal trochę mu „odjechał”.

Seweryn Michalski 4 – zagrał solidnie, choć trzy stracone bramki nie pozwalają na wystawienie wyższej noty naszemu etatowemu stoperowi. Spóźniony przy kontrze na 2:2 dla Jastrzębia, lecz na usprawiedliwienie fakt, że wracał po rzucie wolnym dla bełchatowian. ” Summa summarum, miewał zdecydowanie lepsze mecze tej jesieni.

Mateusz Szymorek4 – dobrze wypełniał swoje zadania w defensywie, choć szybkość skrzydłowych sprawiała mu momentami problemy. Z pewnością mógł się lepiej ustawić przy bramce na 2:2. Brakowało również częstszych ruchów do środka, a przecież pamiętamy, że Mateusz pod bramką rywala również potrafi namieszać.

Jakub Witek5 – widać, że z meczu na mecz czuje się coraz pewniej. Odważnie wchodził w pojedynki jeden na jeden z przeciwnikami, nie bojąc się przytrzymania piłki. Nieco mniej widoczny w ofensywie. Szkoda, że ponownie został ukarany żółtą kartką. Na kwadrans przed końcem na placu gry zastąpił go Michał Pawlik.

Waldemar Gancarczyk6 – w drugim meczu z rzędu zdobył bramkę! Dobra forma strzelecka środkowego pomocnika z pewnością cieszy, bowiem napastnicy biało-zielono-czarnych skutecznością nie grzeszą. W 38. minucie po dwójkowej akcji z Maciejem Masem położył na ziemi Mariusza Pawełka i strzałem do pustej bramki dał GKS-owi prowadzenie. Przez cały mecz pilnował środka pola, pamiętając również o swoich obowiązkach w defensywie. Gdy tylko nadarzała się okazja, szukał miejsca do oddania strzału.

Łukasz Wroński3 – jak zawsze, ambicji i woli walki odmówić mu nie można. Jednak w tym meczu zbyt wiele dobrego dla całości nie wniósł. W jego grze brakowało jakości, która przechyliłaby szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Na minus jego strata, po której padła druga bramka dla jastrzębian. Po godzinie gry zmieniony przez Zdybowicza.

Dawid Błanik – 5 – wywalczył sobie miejsce w „jedenastce” i nie zamierza go oddawać. To był kolejny niezły występ byłego piłkarza Pogoni Szczecin. Już na początku meczu trafił piłką w poprzeczkę, a w 16. minucie mógł zaliczyć asystę przy główce Masa. Na minus natomiast akcja z 53. minuty, gdy cała formacja ofensywna wespół nie była w stanie pokonać Pawełka. Jednak w tej sytuacji zdecydowanie lepiej mógł zachować właśnie urodzony w Jastrzębiu-Zdroju 23-latek. W końcówce zmieniony przez Dawida Flaszkę.

Maciej Mas5 – jego gra wygląda coraz lepiej. W 16. minucie był bliski pokonania Pawełka, lecz doświadczony bramkarz przeniósł piłkę nad poprzeczkę. Czujnie zachował się przy kontrze z 38. minuty, gdy podawał do Gancarczyka notując asystę pierwszego stopnia. W drugiej połowie również miał swoje szanse, lecz na premierową bramkę musi poczekać przynajmniej do meczu z Puszczą. Kwadrans przed końcem zastąpił go Bartłomiej Eizenchart.

Patryk Makuch5 – aktywny, walczący i chyba najczęściej faulowany piłkarz GKS-u w tym meczu. Kilkukrotnie zagroził bramce miejscowych. Widać było w nim sportową złość po nieudanych akcjach, co daje nadzieję, że w meczu z Puszczą przełamie niemoc strzelecką. Na plus w jego występie należy zaznaczyć fakt, że to on dał się sfaulować w 28. minucie na skraju pola karnego. Małym minusem natomiast jest to, że przy bramce na 2:3 dla Jastrzębia dał przejść piłce na dalszy słupek.

Z ławki rezerwowych weszli:

Przemysław Zdybowicz5 – na murawie pojawił się w 61. minucie w miejsce Łukasza Wrońskiego, ale nie wniósł zbyt dużego ożywienia w ofensywie. Fajerwerków nie było, stąd ocena wyjściowa.

Szymon Łapiński, Michał Pawlik, Dawid Flaszka, Bartłomiej Eizenchart – grali zbyt krótki, by ocenić ich występ.