Dwa błędy w obronie i marazm w ataku. Noty za mecz z Puszczą

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Zapewne nie tak sobie wyobrażali finisz rundy jesiennej piłkarze GKS-u. Cztery ostatnie spotkania przegrali i domowy pojedynek z Puszczą Niepołomice wydawał się idealnym na przełamanie i godne zakończenie roku. Niestety, po słabej grze oraz indywidualnych błędach i ta przeszkoda okazała się nie do przejścia. O przebiegu spotkania zadecydował gol samobójczy, który ewidentnie podciął brunatne skrzydła. Biało-zielono-czarni nie istnieli w ataku, a po ostatnim gwizdku bezradnie padli na murawę. Jak oceniliśmy występ poszczególnych zawodników? Zobaczcie.

Oceny przyznawane są w skali od 1 (najgorszy) do 10 (najlepszy):

Paweł Lenarcik5 – bardzo mu zależało aby ten ostatni mecz zagrać „na zero z tyłu”. Nie udało się. Przy uderzeniach Michalskiego i Radionova nie miał szans. Poza tymi sytuacjami zbyt wiele pracy nie miał, choć należy go pochwalić za interwencję z drugiej połowy po strzale Spławskiego. Zdecydowany przy wyjściach do dośrodkowań, szybko wznawiający grę. W swoim 145. oficjalnym występie w GKS, został pokonany po raz 154 i 155.

Arkadiusz Najemski5 – piłkarz wszechstronny. Grał już w pomocy, na środku obrony oraz lewej stronie defensywy, zaś w meczu z Puszczą zastąpił Sierczyńskiego na prawej stronie. 24-latek nie zagrał źle, kilkukrotnie wygrywał pojedynki z rywalami pod naszym polem karnym. Już w 3. minucie znalazł się pod bramką niepołomiczan, przyjął piłkę, lecz strzał był już ponad jego możliwości. Również w drugiej połowie stanął przed szansą zdobycia bramki, ale Kobylak złapał futbolówkę. Wywiązywał się z zadań obronnych, szukał szans w ataku – przyzwoity występ Arka.

Seweryn Michalski4 – największy pechowiec meczu! W 7. minucie głową skierował piłkę do własnej bramki, co z pewnością w jakiś sposób ustawiło mecz. Nie licząc tej sytuacji, rozgrywał dobre zawody i stanowił o sile naszej defensywy. Pewnie interweniował, gasząc w zalążku ataki niepołomiczan. W 39. minucie podszedł do rzutu wolnego, lecz jego uderzenie trafiło w mur. W końcówce przejął opaskę kapitana. Gdyby nie ta samobójcza bramka, ocena byłaby wyższa.

Mariusz Magiera5 – kapitan GKS-u poniżej pewnego poziomu nie schodzi. W meczu z Puszczą dyrygował defensywą, będąc również pierwszym rozgrywającym Brunatnych. Radził sobie w pojedynkach jeden na jeden z rosłymi napastnikami rywala. Kwadrans przed końcem ładnie dograł piłkę na głowę Najemskiego. Nie popisał się przy uderzeniu po rozegranym z Błanikiem rzucie wolnym. W końcówce zmieniony przez Skrobosińskiego.

Mateusz Szymorek5 – od początku niezwykle aktywny w ofensywie. Odważnie ruszał do przodu, gdzie sprawnie rozgrywał piłkę z Eizenchartem. W 42. minucie oddał ładny strzał, lecz piłka przeleciała nad bramką. W drugiej połowie skupiony na defensywie, gdzie nie popełnił znacznych błędów.

Michał Pawlik5 – jego występ może budzić mieszane uczucia. Z jednej strony popisał się kilkoma świetnymi odbiorami (jak w 26. minucie kiedy zatrzymał rozpędzonego Uwakwe). Z drugiej, przegrał pojedynek powietrzny ze Spławskim, po którym goście wyszli na prowadzenie. Próbował jednak zagrażać bramce Puszczy. Kwadrans przed końcem oddał silny strzał z dystansu, który młody bramkarz rywali sparował na rzut rożny.

Waldemar Gancarczyk6 – w 18. minucie mógł w trzecim meczu z rzędu wpisać się na listę strzelców! Niestety trafił w słupek. Poza tym dobrze wywiązywał się z zadań łącznika między defensywą i ofensywą. Wspierał obie formacje. Brakowało jednak większej ilości podań do przodu, które stworzyłyby kolegom sytuacje strzeleckie.

Łukasz Wroński3 –  najsłabszy po stronie GKS-u. Często był przy piłce, lecz z jego zagrań niewiele wynikało. W 15. minucie dobrze zagrał do Makucha, ale było to jedno z nielicznych zagrań do przodu. Kwadrans później dostał piłkę od Szymorka, lecz przepuścił ją między nogami. Zapewne w nadziei, że za nim stoi któryś z kolegów. Nie stał… W drugiej połowie mniej widoczny i zdjęty z boiska w 74. minucie.

Bartłomiej Eizenchart6 – niezwykle aktywny. Często „dostarczał” piłkę w pole karne, a jego współpraca z Szymorkiem z pierwszych fragmentów spotkania, napawała optymizmem na sfinalizowanie tej współpracy asystą przy akcji bramkowej dla GKS-u. Skupiony na zadaniach ofensywnych, nie zapominał również o asekuracji „Szymora”. Dość nieoczekiwanie zmieniony przez trenera w przerwie meczu.

Patryk Makuch5 – ambitny i nieustępliwy. Widać było u niego sportową złość po nieudanych zagraniach. W 27. minucie próbował uderzać na bramkę Puszczy, lecz piłka zatrzymała się na Stefaniku. Tuż przed przerwą wpadł w pole karne niepołomiczan, niestety nie opanował piłki. W drugiej połowie był już mniej widoczny, bowiem koledzy nie byli w stanie dostarczać piłki do najwyżej ustawionej formacji. Na tle zespołu jego gra wyglądała całkiem, całkiem…

Przemysław Zdybowicz4 – raził nieskutecznością. Kilkukrotnie mógł pokonać Kobylaka, lecz piłka po jego strzałach nie trafiała w światło bramki. Starał się stosować pressing na połowie rywala, ale niewiele z niego wychodziło. To nie był ten sam piłkarz, którego widzieliśmy w Gdyni. W 80. minucie zastąpiony na placu gry przez Patryka Winsztala.

Z ławki rezerwowych weszli:

Dawid Błanik3 – pojawił się na boisku tuż po przerwie. Niestety zagrał bardzo źle. Raził nieskutecznością pod bramką rywala. Już na początku swojego występu posłał piłkę w trybuny. Z biegiem czasu wcale nie było lepiej.

Maciej Mas, Patryk Winsztal, Piotr Skrobosiński – grali zbyt krótko, by ocenić ich występ.