Inwestor wywiesza białą flagę. Top Goal wycofała ofertę kupna

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Kilka tygodni temu pojawiła się informacja o zainteresowaniu akcjami GKS-u Bełchatów przez agencję menedżerską Top Goal. Stanowiła ona nadzieję na lepszą przyszłość bełchatowskiej piłki. Niestety ta szybko wygasła. Potencjalny inwestor wycofał się ze swoich zamiarów.

Jak poinformował w swoim oświadczeniu Marcin Kubacki-Samek, właściciel agencji, w obecnej sytuacji nie jest w stanie zainwestować swoich pieniędzy w klub ze Sportowej 3. Problemem okazały się bowiem negocjacje z głównym akcjonariuszem GKS-u, EKS SKRĄ Bełchatów. Prezes stowarzyszenia pomimo wstępnego zainteresowania propozycję sprzedaży akcji zadłużonego klubu, nie wywiązał się z wcześniej wystosowanych obietnic względem agencji Top Goal. Wobec takiego obrotu wydarzeń, inwestor podjął decyzję o wycofaniu swojej oferty.

Zachowanie prezesa Zbigniewa Fałka może dziwić. Agencja menedżerska wykazywała duże zainteresowanie odkupieniem akcji, a co za tym idzie również długu, jaki ciąży na klubie. Kibicom pozostaje nadzieja, że sytuacja finansowo-organizacyjna w klubie ulegnie poprawie w inny sposób. Poniżej przedstawiamy pełną treść oświadczenia pana Marcina Kubackiego-Samka.

Pełna treść oświadczenia:

„3 grudnia 2019 roku za pośrednictwem Kancelarii Prawnej złożyliśmy ofertę zakupu pełnego pakietu akcji GKS Bełchatów S.A. Jak zaprezentowaliśmy w piśmie inicjującym rozpoczęcie negocjacji, interesował nas tylko pakiet 100% akcji w spółce prowadzącej pierwszoligową drużynę piłkarską GKS Bełchatów. Konieczne zatem było porozumienie z dwoma obecnymi akcjonariuszami spółki.

Rozmowy z Panem Dariuszem Stępczyńskim Prezesem Bełchatowsko-Kleszczowskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego oceniamy wysoce profesjonalnie. Pan Prezes z zaangażowaniem i należytą starannością prowadził rozmowy, które zakończyliśmy z zadowalającym nas skutkiem, gdzie do zamknięcia transakcji niezbędne już było tylko uzyskanie zgód korporacyjnych na przeprowadzenie transakcji.

Niestety zupełnie inaczej potraktował nas główny akcjonariusz, czyli Stowarzyszenie EKS SKRA Bełchatów. Pan Prezes Zbigniew Fałek, poświecił nam zaledwie kilka minut na spotkaniu, które sam zwołał i ustalił jego termin, nie starając się nawet dowiedzieć, jakie intencje nam przyświecają. Później odbyło się tylko jeszcze jedno zdalne spotkanie z naszym pełnomocnikiem, którego efektów daremnie wypatrywaliśmy do dziś.

Naszym celem było przejęcie pakietu kontrolnego akcji GKS Bełchatów. Chcieliśmy przywrócić porządek organizacyjny i stabilność finansową klubu, angażując środki własne i otaczających nas przedsiębiorców. Chcieliśmy spłacić wielomilionowe zobowiązania GKS Bełchatów. Sportowe plany polegały na wzmocnieniu zespołu kilkoma zawodnikami, a cel nadrzędny to powrót do Ekstraklasy w trzecim sezonie od przejęcia sterów w klubie. GKS Bełchatów z niezmienioną nazwą i siedzibą miał wrócić na należne mu miejsce w elicie polskiej piłki.

Niestety Prezes GKS na oficjalnej stronie internetowej klubu poinformował, że dopiero w lutym można spodziewać się pierwszych efektów rozmów z inwestorami, w tym jak rozumiemy również z naszą agencją, która złożyła konkretną ofertę zakupu akcji klubu. W oświadczeniu GKS mowa jest o „pierwszych efektach” rozmów, czyli nawet nie finalizacji transakcji, co oznacza, że pozostaniemy bez wpływu na cykl przygotowawczy do rundy wiosennej i nie będziemy w stanie wykorzystać okna transferowego rozpoczynającego się w lutym i wreszcie nie będziemy mieli kontroli nad decyzjami władz spółki. Oznacza to stratę całej kolejnej rundy i de facto całego sezonu, w których nie będziemy mogli mieć wpływu ani na sytuację sportową, ani finansową klubu.

Czara goryczy przelała się w piątek, 8 stycznia, kiedy to Prezes EKS Zbigniew Fałek zobowiązał się podać datę udostępnienia dokumentacji spółki naszym audytorom. Niestety swojej obietnicy nie spełnił, po raz kolejny ignorując zabiegi naszego pełnomocnika o dostęp do klubowych dokumentów. Podobne deklaracje bez pokrycia składał tymczasowy Prezes GKS Marek Grzesiak.

Warto w tym miejscu podkreślić, że jest to procedura zupełnie naturalna. Chcieliśmy przeprowadzić audyt wewnętrzny po to, aby przed dokonaniem transakcji poznać sytuację w klubie i mieć pełną wiedzę np. w kwestii bieżących zobowiązań względem piłkarzy, pracowników i wierzycieli instytucjonalnych. Niestety nie dostaliśmy takiej możliwości.

Z żalem musimy poinformować środowisko piłkarskie w Bełchatowie, że takie potraktowanie nas przez władze EKS SKRA oraz dyletanctwo i brak elementarnej wiedzy w zakresie procedur i terminów w piłce nożnej zmuszają nas do wycofania swojej oferty. Wierzymy, że nasze oświadczenie spowoduje, że ludzie kierujący dzisiaj GKS Bełchatów zmienią swoje nastawienie i znajdą podmiot, który zaangażuje się w ratowanie bełchatowskiej piłki. Wierzymy, że GKS nigdy nie zginie.”

Marcin Kubacki-Samek