Wojciech Zając: Są przesłanki, by myśleć pozytywnie

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

– W życiu jest raz lepiej a raz gorzej. Przeżywamy sinusoidę i chciałbym, żeby GKS Bełchatów ten dół miał za sobą. To może być długa i ciężka droga, ale najważniejsze, że w górę. Wspinaczka została rozpoczęta – powiedział na łamach oficjalnej strony klubu Prezes Zarządu GKS Bełchatów, Wojciech Zając.

Jest pan osobą nową w naszym środowisku. Zdążył pan już poznać specyfikę miasta i regionu?

– Pod względem topograficznym, to przez ostatni miesiąc poznałem dokładnie tylko drogę prowadzącą z mieszkania na stadion. Miasta nie zdążyłem jeszcze poznać a sam region kojarzy mi się przede wszystkim z przemysłem. Przyjdzie jednak czas na dłuższe spacery, by poznać walory Bełchatowa.

– Co do specyfiki miasta, to na razie obracam się tylko i wyłącznie w sprawach dotyczących bezpośrednio GKS Bełchatów. Nie jest to łatwy temat, ale nie wyobrażam sobie, by nie było lepiej.

Zaskoczenia in plus a co in minus po objęciu sterów w klubie?

– Na plus to na pewno ludzie pracujący w klubie, zawodnicy, sztab trenerski. Widać u nich zaangażowanie i chęć współpracy. Stąd też płynie m.in. nadzieja na wyjście z tej ciężkiej sytuacji. Oprócz nich cieszy zaangażowanie środowiska kibiców czy lokalnych przedsiębiorców w kwestii pomocy klubowi. Do tego należy dodać infrastrukturę, z której drużyna może korzystać.

– Oczywiście negatywnym aspektem jest sytuacja finansowa, natomiast przeciwwagą do niej jest organizacja pracy, czyli podejście do obowiązków wszystkich ludzi w klubie. Słaba kondycja finansowa kładzie się niestety cieniem na tym, co dobre. Gdyby udało się poprawić finanse, klub mógłby spokojnie funkcjonować na zdrowych zasadach, bo te podstawy są. Nie jestem zaskoczony problemami, jedynie może ich skalą. Cały czas jednak mam jednak przekonanie, że nie jest aż tak wielka, by w miarę krótkim czasie nie dało się tego wyprostować. Każdy klub ma swoje problemy, mniejsze czy większe. Trzeba sobie z nimi wspólnie poradzić.

– Mając na uwadze doświadczenia z Rzeszowa, czy wiedzę o zasadach współpracy miast z klubami w Fortuna 1 Lidze czy II lidze, jestem zdziwiony, że nie udało się do tej pory wypracować konkretnego, corocznego mechanizmu wsparcia dla GKS Bełchatów jako podmiotu, który daje znakomite możliwości promocji i jest ważny dla integracji mieszkańców. Oczywiście na miarę możliwości miejskiego budżetu. Taka realna pomoc byłaby nieoceniona w tym najtrudniejszym okresie i dała solidną podstawę do wyprowadzenia klubu na lepsze tory a ten z czasem, dzięki właściwemu gospodarowaniu środkami i pozyskiwaniu nowych z zupełnie innych źródeł, GKS mógłby z czasem rezygnować ze wsparcia Miasta i nie obciążać “sobą” budżetu.

– Dziwi mnie jeszcze fakt, że w obliczu tych problemów toczących klub a jednocześnie prób ratowania sytuacji, uwypukla się w niektórych mediach tylko negatywne akcenty. Skoro dążymy do tego samego celu powinniśmy sobie pomagać, a przynajmniej nie przeszkadzać. Oczywiście, jeśli były czy są błędy, należy je wskazywać, ale mam prośbę o rzetelną ocenę sytuacji i zwracanie uwagi także na pozytywy. Czasem można odnieść wrażenie, że komuś zależy na tym, by ten wysiłek nie przyniósł owoców.

Cały wywiad znajdziecie TUTAJ