Co z tym Kosowskim?

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Nie widać końca konfliktu na linii Kamil Kosowski – zarząd PGE GKS-u Bełchatów. W tej sprawie tylko jedno jest pewne: były reprezentant Polski w bełchatowskiej drużynie już nigdy nie zagra – informuje „Przegląd Sportowy”.

Kamil Kosowski, choć formalnie jest w ME, nie pojawia się na treningach drużyny Krystiana Kieracha. Ani razu nie ćwiczył z młodszymi kolegami. W klubie też jest nieobecny, i to od kilku tygodni. Zawodnik dostarczył zwolnienie, z którego wynikało, że musi opiekować się niedawno urodzonym dzieckiem. Ta sytuacja trwa do dziś. W tym czasie padły oskarżenia, w tym najpoważniejsze, że mecz z Polonią został odpuszczony. Ktoś w klubie wpadł nawet na pomysł, by skierować pozew przeciwko byłemu reprezentantowi Polski w związku z nieprofesjonalnym podejściem do wykonywanych obowiązków.

Kamil Kosowski nie wypowiada się w tej sprawie. Twierdzi, że nie chce komplikować sytuacji, a każde jego negatywne zdanie na temat klubu, wciąż obecny pracodawca może wykorzystać przeciwko niemu.

Prezes PGE GKS Bełchatów Marcin Szymczyk zawiódł się na Kamilu Kosowskim i – jak mówi „PS” – nie chodzi tylko o mecz z Polonią. – W ubiegłym sezonie z Kamila byliśmy bardzo zadowoleni. Był wyróżniającym się zawodnikiem i wiele nam pomógł. Nie mieliśmy do niego żadnych zastrzeżeń. Skoro Kosowski został w klubie, to też musiał być zadowolony. Problemy zaczęły się w tej rundzie. Niestety Kamil obniżył loty, grał przeciętnie, w niektórych spotkaniach prezentował się bardzo słabo. To nie jest tak, że po jednym beznadziejnym meczu z Polonią Warszawa został odesłany do Młodej Ekstraklasy. Ta decyzja w nas dojrzewała – podkreśla Szymczyk.

Więcej przeczytasz w „Przeglądzie Sportowym”.