Oceny po Wiśle: Piech pokazuje, że potrafi zdobywać prawidłowe gole

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Po fatalnej serii siedmiu meczów bez wygranej w końcu nad stadionem w Bełchatowie zaświeciło słońce. GKS wygrał z Wisłą Kraków 3:1 i kilku zawodników w drużynie Kamila Kieresia zasłużyło na wyróżnienia. Skala ocen 1-6.

Dariusz Trela – 5 – Debiut w bramce GKS-u. Darek wpuścił co prawda jednego gola, ale umówmy się – przy bramce dla Wisły nie miał nic do powiedzenia. W pierwszej połowie wybronił sytuację sam na sam z Pawłem Brożkiem, w dalszej części meczu był bardzo pewny w swoich interwencjach. Przede wszystkim nie wypuszczał piłki z rąk po dośrodkowaniach krakowian.

Adrian Basta – 3 – Adrian wrócił do składu po kontuzji, której nabawił się w meczu z Podbeskidziem i potwierdził dobrą formę. Za to bardzo wkurzało, jak zamiast wybijać piłkę z okolic własnego pola karnego wdawał się w niepotrzebny drybling i tracił piłkę na rzecz drużyny gości.

Paweł Baranowski – 3 – Pierwsze mecze rundy wiosennej nie są dla Pawła najszczęśliwsze. W pojedynku z Wisłą sprowokował bardzo groźną sytuację po zagraniu piłki ręką, a później nie poradził sobie z kryciem Arka Głowackiego przy rzucie rożnym i obrońca przyjezdnych zdobył gola kontaktowego.

Marcin Flis – 4 – Przed sezonem trener Kiereś wypowiadał się o Marcinie w samych superlatywach, ale na potwierdzenie dobrej formy Flisa musieliśmy czekać aż do meczu z Wisłą. Czemu nie grał wcześniej? Młody defensor GKS wszystko wyjaśnia w TYM miejscu.

Adam Mójta – 2 – Nie ma co czarować rzeczywistości i pisać, że Adam zagrał poprawnie. Nie zagrał. Wiślacy bardzo szybko wyczuli słabość GKS i co rusz atakowali naszą lewą stroną. Bardzo często piłki dośrodkowywane z tego sektora docierały w pole karna Darka Treli.

Grzegorz Baran – 4 – Defensywny pomocnik to pozycja, na której Grzesiek czuje się najlepiej i doskonale było to widać w sobotnim pojedynku. Dobrze uzupełniał się z Patrykiem Rachwałem, ale nam w pamięci zapadły dwa pewne wślizgi, które Baran wykonał w pierwszej połowie przerywając dwa razy akcję wiślaków. W drugiej połowie pokazał również, że potrafi doskonale uruchomić skrzydłowych. To za faul na nim Maciej Sadlok dostał czerwoną kartkę.

Patryk Rachwał – 4 – Grał jak zwykle twardo, agresywnie i o dziwo nie zarobił żółtej kartki. Bardzo dobrze wspierał linię defensywną Brunatnych.

Michał Mak – 4 – „Maczek” zaliczył bardzo ładną aystę przy pierwszej bramce dla GKS, a później próbował indywidualnych akcji, z których niestety nic nie wychodziło. Po meczu z Piastem ostrzyliśmy sobie zęby na grę Michała, ale pojedynek z Wisłą pokazał, że skrzydłowy GKS musi ustabilizować swoją formę.

Kamil Wacławczyk – 5 – Strzelił gola (tak, uznaliśmy, że to nie był samobój Głowackiego) i zaliczył astystę przy drugim golu Piecha. Cieszy, że „Wacek” wraca do dobrej formy. Dziś było widać doskonale, ile dla drużyny z Bełchatowa znaczy zdrowy Wacławczyk.

Maciej Małkowski – 5 – Pierwszy gol do znudzenia przypominał bramkową akcję w meczu z Piastem. Doskonały przerzut Małkowskiego do Michała Maka i świetne wykończenie Piecha. Poza tym były zawodnik Górnika popisał się jeszcze lepszym zagraniem przy drugiej bramce dla Brunatnych. Obejrzyjcie powtórki. Zagranie palce lizać.

Arkadiusz Piech – 5,5 – Niekwestionowana gwiazda w szeregach GKS! Po raz kolejny Arek zrobił to, co do niego należało, czyli zdobył kolejne bramki dla GKS. Jak zwykle był niemalże wszędzie. Na uwagę zasługuje fakt, że napastnik bardzo szybko wkomponował się w drużynę. Między innymi po tym poznaje się klasowego zawodnika.

Łukasz Wroński – 2 – Po raz kolejny wszedł z ławki i po raz kolejny nie pokazał zbyt wiele. Naszym zdaniem nie tak powinien zachowywać się piłkarz, który walczy o miejsce w podstawowym składzie. Nie walczył o każdką piłkę, dał się przepychać obrońcom Wisły. Było widać, że „Wronka” nie jest w optymalnej dyspozycji.

Pavel Komolov i Damian Zbozień grali zbyt krótko, aby oceniać ich grę.