Co słychać na Sportowej 3? Co dalej z GKS Bełchatów?

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

W miniony weekend zakończyły się wszystkie rozgrywki ligowe, począwszy od III ligi po A-Klasę. Co więcej, kluby z poziomu centralnego po trzytygodniowej przerwie urlopowej wróciły już do zajęć. A co się dzieje przy Sportowej 3? Czy cisza płynąca z klubu jest zwiastunem czegoś dobrego? Jaką drużynę oglądać będziemy w sezonie 2022/23? Kto ją poprowadzi?

Póki co pytań jest więcej niż odpowiedzi. Z naszych informacji wynika, że plan budowy nowej drużyny zaczął być wstępnie realizowany jeszcze przed ogłoszeniem decyzji Zarządu Łódzkiego Związku Piłki Nożnej z 30 maja br. o przyznaniu miejsca GKS Bełchatów w łódzkiej IV lidze. Nowy sezon ruszyć ma 6-7 sierpnia, więc wbrew pozorom, czasu nie zostało zbyt wiele. Ze słów Prezesa Akademii Szymona Serwy wiadomo tyle, że zespół ma być oparty na wychowankach GKS-u.

– Jest wielu ludzi rozsianych po Polsce, ściśle związanych z naszym klubem, z których pomocy i doświadczenia należy bezwzględnie korzystać, aby młode pokolenie miało się od kogo uczyć. – mówił w kwietniowej rozmowie z GKS.net.pl sternik klubu.

Z naszych informacji wynika, że dużą część nowego zespołu mają stanowić wychowankowie klubu, którzy w minionych latach reprezentowali GKS. Nie jest już chyba tajemnicą, że tacy piłkarze jak, m.in. Mikołaj Grzelak, Mateusz Szymorek, Bartłomiej Bartosiak czy Daniel Niźnik znów byliby mile widziani przy S3. Czy jednak czwartoligowy GKS Bełchatów stać będzie na zawodników z występami w Ekstraklasie, w I lidze w CV? Wsparciem, a raczej przyszłością nowej drużyny mają być młodzieżowcy z Akademii, którzy w miniony weekend efektownym zwycięstwem (8:1) nad Świtem Kamieńsk zakończyli sezon w klasie okręgowej. O kim mowa? Na pewno bracia Trzebońscy, Mateusz Kempski czy Jeremiasz Góralski. Trudno jednak wyrokować – zwłaszcza w momencie, kiedy nie znamy jeszcze nazwiska pierwszego trenera – czy młodzi, perspektywiczni zawodnicy będą chcieli grać w IV lidze? Propozycję powrotu do klubu otrzymał także 19-letni Kacper Sionkowski z Omegi Kleszczów, który przymierzany był do pierwszego zespołu jeszcze za kadencji Marcina Węglewskiego, kiedy „Brunatni” występowali na zapleczu Ekstraklasy.

Zanim jednak piłkarze zaczną pojawiać się w klubie, należy zadać pytanie: kto miałby nimi dowodzić? Kandydatur na stanowisko pierwszego trenera było przynajmniej kilka. W kuluarach mówiło się o m.in. Kacprze Jędrychowskim, Andrzeju Orszulaku czy nawet Edwardzie Cecocie. Propozycję poprowadzenia czwartoligowego GKS-u otrzymała również legenda bełchatowskiego klubu – Jacek Berensztajn. Żaden z nich nie obejmie jednak tego stanowiska. Jędrychowski 14 czerwca został asystentem Marka Papszuna w Rakowie Częstochowa, Berensztajna wciąż wiąże umowa z Omegą Kleszczów, a Orszulak (wieloletni asystent Kamila Kieresia) przymierzany jest podobno do jednego z trzecioligowych klubów. Coraz więcej mówi się więc o szkoleniowcu „z zewnątrz”. Nazwisko wybrańca jest jednak skrzętnie ukrywane (a może po prostu nieznane?).

Wiadomo, że czwartoligowy sezon rozpocząć ma się w pierwszy weekend sierpnia. Wiadomo, że „nowy” GKS Bełchatów budowany na bazie Akademii, jest kontynuatorem tradycji „starego” GKS-u i rywalizować będzie w 20-zespołowej lidze. Plac budowy jest ogromny, możliwości ograniczone. Kiedy poznamy jakiekolwiek szczegóły dotyczące „nowego otwarcia”? Z uwagą będziemy śledzić wydarzenia ze Sportowej.