„Panie Grzegorzu, z taką formą…” Oceny za mecz z Lechem

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

GKS walczył dzielnie, ale to niewiele dało. Po raz kolejny bełchatowianie musieli zejść z boiska pokonani. Kto zasłużył na pochwały, a kto znów zawalił?

Oceny po meczu z Lechem Poznań (Skala 1-6):

Emilius Zubas 4 – Zdecydowanie najlepszy zawodnik w ekipie Brunatnych. Chociaż wszyscy wiemy o jego mankamentach na przedpolu, to na linii jest królem. Przy straconych bramkach nie miał nic do powiedzenia, natomiast kilkukrotnie w efektowny sposób swoimi paradami uratował GKS przed stratą bramki. Bałem się, że przy Kieresiu ten chłopak nie uwierzy ponownie w swoje umiejętności i w czerwcu zniknie na dobre. Teraz mam nadzieję, że przy Zubie, sympatyczny Litwin odblokuje swoje pokłady „mocy” i na następne sezony o obsadę bramki bać się nie będziemy musieli.

Damian Zbozień 2 – Damian bardzo chce, to oczywiste, niestety zaległości w grze dają o sobie znać. W meczu z Lechem zbyt często krył na radar. Pierwsza bramka dla Lecha to popis całej linii defensywnej, ale całe nieszczęście rozpoczęło się właśnie po stronie za którą odpowiadał Damian. W następnej kolejce, kiedy wróci Basta, proponuję przesunąć Zbozienia na stopera kosztem Pawła Baranowskiego.

Paweł Baranowski 2 – Paweł wciąż ma zgagę po opasce kapitana. A tak na poważnie chyba przeżywa najtrudniejszy okres w swojej dobrze zapowiadającej się karierze. Znów jestem przekonany, że cała wina w straconej wierze we własne umiejętności. Przegrał pojedynek z Hamalainenem i za chwilę Lech prowadził 1:0. Czas chyba odpocząć na ławce, a potem przypomnieć sobie jaka to była skała nie do przejścia w rundzie zimowej. Paweł wróć!

Błażej Telichowski 3 – Nowy kapitan to 'Turbo kozak” z charakteru. Chyba dopiero w meczu z Lechem przypomniał sobie o tym, że jest jeszcze za młody, aby myśleć o emeryturze. Niestety jego dotychczasowe występy tak wyglądały – na absolutne minimum. Sam zresztą mówił, że przyszedł do GKS bo młody już nie jest, a GKS dawał kontrakt na dwa lata więc trzeba myśleć o rodzinie. Jakie podejście taka gra. W meczu z Lechem nie przegrywał powietrznych starć i wreszcie „ruszył” się na boisku. Nowa odpowiedzialność dała mu wyraźny impuls do gry. Błażeju udowodnij, że jesteś w stanie wbrew wszystkiemu uratować tego Titanica przed zagładą.

Adam Mójta 2 – W kreskówce „Krudowie” padają świetne słowa: Tato nie chodzi o to, żeby nie ginąć, a oto, żeby żyć!!! Niestety Adam w meczu z Lechem na boisku wprawdzie „nie zginął”, ale na pewno z piłkarskim życiem nie miało to nic wspólnego. Nie popełniał błędów, natomiast był kompletnie niewidoczny. W ofensywie zero pożytku. Gdzie te dośrodkowania? Gdzie ta lewa noga?

Michał Mak 3 – Michała już wszyscy znają… niestety. Nic nowego nie pokazał, niczym nie zaskoczył. Carlo Costly całą ligę robił na jeden zwód – dziś pewnie dalej wszyscy by się nabierali. Niestety gra Maczka jest bardzo prosta do rozszyfrowania, dlatego też z meczu na mecz ma coraz mniej z gry. Przyczynił się do wyrównania, ale to wciąż za mało jak na „gwiazdę” za jaką jest uważany. Po raz kolejny okazuje się, że w Polsce robi się krzywdę zawodnikom gdzie po pół roku dobrej gry wymienia się kolejkę klubów i lig gdzie potencjalnie może zagrać dany zawodnik.

Grzegorz Baran 1 – Panie Grzegorzu, z taką formą to niestety, ale już nie ta liga i nie ten klub. Nieustępliwości odmówić nie można, ale wszystko coraz częściej spóźnione o pół, albo o krok, a i konsekwencje opłakane. Po raz kolejny nie upilnowany zawodnik w polu karnym i tracimy gola. Wcześniej kilka strat z których rodziły się kontry poznaniaków. Chyba cierpliwość trenera się skończyła i jeśli nic nie zmieni się w tygodniu, to na Zawiszę Barana w pierwszym składzie już nie zobaczymy.

Paweł Komołow 2 – Dużo wiatru, zero efektów. Miał być rozgrywającym, nie dysponuje jednak ostatnim podaniem. Zbyt duża ilość głupich strat. Gdzie jest Kamil Poźniak?

Kamil Wacławczyk 2 – Po kontuzji to póki co nie ten Wacek. Dwa zagrania palce lizać na kilka kolejek to żadne pocieszenie. Miał brać ciężar gry na siebie, ale gra zbyt zagubiony i zbyt chaotycznie. Może by tak z rzutu wolnego coś przycelował? A tak zapomniałem my nie wykonujemy rzutów wolnych. Gdzie jest Kamil Poźniak?

Maciej Małkowski 1 – Gramy skrzydłami, ale nie mamy skrzydeł. Mały chyba po raz kolejny potrzebuje czasu żeby się zaaklimatyzować, ale my już tyle czasu nie mamy. Nie ma dośrodkowań, brak celności podań. Macieju obudź się!

Arkadiusz Piech 3 – Dużo pracuje, jak zawsze. Oddał strzał po którym GKS za chwilę wyrównał. Potencjał zdecydowanie nie wykorzystany, no bo jak ma być inaczej skoro nikt nie potrafi zagrać prostopadłej piłki, albo dobrze dośrodkować. Arek wyszedł z Lechem z zamiarem zrobienia swojej roboty. Zrobił tyle ile mógł.

Bartosz Ślusarski 2 – Dobry w destrukcji, mało produktywny w ofensywie. Marek Zub dał tą zmianą wyraźny sygnał, że GKS musi atakować, a nie w tyle panikować. Nie wiem jak to zestawi trener, ale z Zawiszą raczej w pierwszym składzie.

Łukasz Wroński – Grał krótko, ale ogromne brawa za bramkę. Wronka ty już nie jesteś piękny i młody i utalentowany. Pora ustabilizować formę i na stałe zagościć w podstawowej jedenastce, albo przestać się oszukiwać. Wszystko w twoich nogach i… głowie.