Marek Zub: Uważam, że w dużej mierze piłkarzy blokuje sfera mentalna

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

– Musimy teraz patrzeć wyłącznie na pozostałe dziesięć kolejek, w których do zdobycia jest 30. Jestem przekonany, że walka o utrzymanie będzie trwała do końca – powiedział po przegranym meczu z Zawiszą, Marek Zub.

Mariusz Rumak (trener Zawiszy Bydgoszcz): Zastanawiałem się od kilku tygodni, jak nasz zespół zareaguje na stratę bramki, bo do tej pory układało się tak fajnie, że to my pierwsi ją zdobywaliśmy . Dziś tak się stało, natomiast zespól zareagował tak, jak chciałem, bo utrzymał pewien sposób grania i koncentrację na zadaniach, jakie miał wykonać. Zawodnicy mieli, nie myśląc o wyniku, bo na tym to budujemy, utrzymywać pewien poziom. Dobrze nie weszliśmy w ten mecz, straciliśmy bramkę, ale około 20-30 minuty przejęliśmy kontrolę nad środkiem pola, co było kluczem przy grze rywala na dwóch napastników. Ten mecz nam się układał, w dużej mierze mieliśmy go pod kontrolą. Nadal jednak jesteśmy na ostatnim miejscu i jedziemy do Warszawy.

Marek Zub (trener GKS-u Bełchatów): Nie będę mówił w sposób bardzo optymistyczny. Spędziłem bezpośrednio po meczu dużo czasu z zawodnikami. To było ważne, żeby natychmiast o pewnych rzeczach porozmawiać, bo im szybciej tego „dzwona” z głowy wyrzucimy, tym lepiej. Musimy teraz patrzeć wyłącznie na pozostałe dziesięć kolejek, w których do zdobycia jest 30. Jestem przekonany, że walka o utrzymanie będzie trwała do końca. Dzisiaj nastawienie zespołu do gry było pozytywne, początek też był dobry. Miałem nadzieję, że wystarczy nam to do tego, żeby później nie dopuszczać do głupich sytuacji. Uważam, że w dużej mierze piłkarzy blokuje sfera mentalna. Widać było to przy ich zachowaniu przy piłce, zwłaszcza po stracie pierwszego gola. Po raz kolejny straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry i chłopaki nie potrafili sobie z tym poradzić. Zawisza w tym meczu praktycznie nie grał w obronie, tylko czekał na nasz błąd. My po stracie gola byliśmy tak rozdygotani, że sami oddawaliśmy piłkę. To nie wynikało jednak z braku umiejętności, tylko z kwestii mentalnej, z którą musimy sobie jak najszybciej poradzić – powiedział trener „Brunatnych”.