Bogdan Jóźwiak: Czujemy niedosyt, ale gramy dalej

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

GKS Bełchatów w meczu na szczycie Betcris IV ligi zremisował z liderem tabeli Widzewem II Łódź 0:0, zachowując stratę dwóch punktów do pierwszego miejsca. Po meczu poprosiliśmy trenera „Brunatnych” o podsumowanie spotkania.

Bogdan Jóźwiak (trener GKS Bełchatów):

Jesteśmy trochę rozczarowani, bo mieliśmy dwie, trzy swoje szanse: Bartka Bartosiaka, Jarka Trzebońskiego czy też Przemka Zdybowicza. To były konkretne okazje. Ale też w 96. minucie przeciwnik miał stuprocentową sytuację i mogliśmy schodzić z opuszczonymi głowami. Pierwsza połowa wyrównana, oba zespoły miały problem ze złapaniem płynności w grze, ale trzeba przyznać, że również były dobrze zorganizowane. Natomiast druga połowa trochę się otworzyła i sytuacje były już po obu stronach. Jestem zadowolony z drużyny, z konsekwencji w grze, zagraliśmy trochę inaczej niż w pierwszym meczu z Widzewem przy Sportowej. Trochę też atuty zostały nam odebrane przez boisko, bo nie było najlepsze do gry i jego wymiary też pozostawiały wiele do życzenia. Liga trwa dalej, pozostało piętnaście kolejek, my mamy skupić się na sobie, wygrywać każdy kolejny mecz i liczyć na potknięcie rywala.

Od samego początku mieliśmy rozgrywać piłkę od tyłu, krótkim podaniem. W pewnej fazie mieliśmy grać dłuższą piłką, ale tak jak powiedziałem, boisko niestety na to nie pozwoliło. Druga połowa zawsze to inne nastawienie zespołów, było więcej miejsca i ta gra wyglądała inaczej. Graliśmy odważniej i ten wysoki pressing przyniósł nam wspomniane wcześniej bardzo dobre okazje. Jeśli chodzi o kontuzję Przemysława Zdybowicza, to jest jeszcze za wcześnie, żeby coś stwierdzić. Pojawił się problem z kolanem, ale wiedzieć więcej będziemy po badaniach.