Ostatni gasi światło…

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Przyszły dla nas trudne czasy i nie ukrywamy, że ciężko było się nam do tego przyznać. Ale w końcu, jak na prawdziwych mężczyzn przystało, postanowiliśmy schować dumę do kieszeni i poprosić Was o pomoc.

Drodzy czytelnicy

Pragniemy Was gorąco przeprosić za to, że w ostatnich tygodniach na stronie GKS.net.pl nie pojawiają się nowe informacje. Do dziś, nie było też słowa wyjaśnienia, dlaczego tak się dzieje.

Strona, którą często chętnie odwiedzacie, działa od 2007 roku. W tym czasie wspólnie z klubem i Wami przeżywaliśmy sukcesy i porażki. Byliśmy na bardzo wielu meczach, skąd mogliście otrzymywać od nas przekazy w formie tekstowej, zdjęciowej i wideo. W ciągu tych lat skład redakcji kilkukrotnie się zmieniał, ale szkielet do dziś pozostał ten sam. Ten sam i wciąż bardzo szczupły.

Na nieszczęście GKS.net.pl, stroną zajmują się osoby mieszkające poza Bełchatowem, dla których wizyta na każdym meczu oznacza wyjazd. Nie możemy wracając z zakupów wpaść na trening. Nie możemy być na każdym meczu. Mimo to, trwając w swojej pasji, wielokrotnie organizowaliśmy swoje życie tak, żeby jednak być w centrum klubowych wydarzeń tak często jak tylko się dało. Z czasem okazywało się to coraz trudniejsze.

Od ponad dwóch sezonów pieczę nad serwisem sprawuje zaledwie trójka ludzi. Od roku aktywnie działało tylko dwóch z nas. W tym sezonie cała praca nad serwisem spadła na barki jednej osoby. W końcu również niezmordowany redaktor Michał Nawrot powiedział „dość”.

Mimo spadku z ekstraklasy, nie chcieliśmy rezygnować z prowadzenia serwisu. A może nie chcieliśmy tego robić właśnie ze względu na degradację, żeby nie łączyć w jedno dwóch tak smutnych dla nas okoliczności. Niestety, dziś możemy powiedzieć wprost – już nie dajemy rady.

Smutny i dołujący jest fakt, że wśród bełchatowskiej młodzieży trudno szukać naszych następców. Dla dorastających dziś ludzi piłka nożna nie jest już tak ważna jaka była jeszcze 10 czy 20 lat temu. Obrazuje to m.in. frekwencja na stadionie GKS, ale też nastawienie młodych do sportu. Dziś na czasie jest szydzenie z reprezentacji Polski, czy drużyn klubowych, wyśmiewanie wszelkich niepowodzeń w Internecie. Napisać dowcipny komentarz na temat nieudanego meczu potrafi każdy. Być bliżej drużyny, dowiedzieć się zależnościach działających w zespole, poznać zawodników i podzielić się tym z innymi nie chce nikt.

Może wśród Was, czytających ten tekst, jest jednak ktoś, kto chciałby spróbować swoich sił w prowadzeniu serwisu internetowego? Może jest ktoś, kto lubi dzielić się swoją pasją, umiejętnościami nie tylko dla pieniędzy (tak, w GKS.net.pl się nie zarabia). Jeśli tak, zapraszamy! Potrzeba nam autorów tekstów, reporterów, fotografów, wideoamatorów.

Wszystkich chętnych do współpracy prosimy o zgłoszenie się na adres mailowy: michal.nawrot@gks.net.pl.

Pomożecie?

REDAKCJA GKS.net.pl