Arkadiusz Malarz: Bramkarz nie może być niemową!

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

– My bramkarze jesteśmy przyzwyczajeni do tego, żeby kierować obroną. Po to jest właśnie bramkarz – powiedział golkiper bełchatowian po spotkaniu z Dolcanem Ząbki.

– Na pewno nie jestem zadowolony z gry zespołu w drugiej połowie. Mieliśmy okazje do dobicia rywala i nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Dlatego końcówka była taka nerwowa. Musimy robić pożytek z takich okazji, bo w poprzednich meczach te sytuacje później się na nas mściły. Miałem to w pamięci i bałem się troszkę powtórki z rozrywki. W spotkaniu z Dolcanem sprzyjało nam chyba jednak szczęście. Najważniejsze są trzy punkty. Wcześniej graliśmy fajną piłkę i traciliśmy bramki, teraz w drugiej połowie nasza gra wyglądała słabiej, ale jest komplet punktów – przyznał w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl Arkadiusz Malarz, golkiper ekipy z Bełchatowa.

Bramkarz PGE GKS-u musiał w sobotę często mocnymi słowami przywoływać do porządku swoich kolegów, ponieważ ci regularnie dopuszczali pod jego bramką do groźnych sytuacji dla ambitnie walczącego Dolcanu. – My bramkarze jesteśmy przyzwyczajeni do tego, żeby kierować obroną. Po to jest właśnie bramkarz. Ktoś taki nie może być niemową, musi mieć posłuch. To przede wszystkim pomaga właśnie zawodnikom z tyłu. Ja się cieszę z tego, że zdobyliśmy trzy punkty. Patrzymy teraz do przodu. Na mecz z Flotą też jedziemy po całą pulę – wyjaśnił doświadczony zawodnik.

Całość przeczytasz na portalu SportoweFakty.pl