Kamil Kiereś: Stomil wysoko postawił poprzeczkę

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

– Żeby dopełnić trzy punkty z Łęcznej, potrzebowaliśmy dzisiaj zwycięstwa ze Stomilem Olsztyn i dopisać kolejny komplet punktów, które ostatecznie udało nam się zdobyć po bardzo ciężkiej walce – powiedział po środowej wygranej Kamil Kiereś.

Adam Łopatko, trener Stomilu Olsztyn: Na początku gratuluję trenerowi Kieresiowi kolejnej wygranej. Może w ogólnym rozrachunku zwycięstwo Bełchatowa nie było zasłużone, ale mieliśmy swoje sytuacje i musimy je wykorzystywać. Mówię tutaj o sytuacji Pawła Łukasika. Gdyby tak się stało, nikt nie wie jak potoczyłoby się spotkanie. Nie dodaliśmy sobie do jakości po przeprowadzonych zmianach, a przeciwnik grał z coraz większym rozmachem. Jest nam bardzo przykro, bo nawet punkt byłby dla nas tutaj sporym sukcesem. Niestety jak się nie strzela, to się przegrywa. Paweł Łukasik poprosił mnie w trakcie gry o zmianę, ponieważ gorzej się poczuł. To był główny powód. Czasami tak reaguje na stres i nie było warto trzymać go na boisku.

Kamil Kiereś, trener PGE GKS Bełchatów: Przeciwnikowi należy się pełen szacunek, za ich determinację ponieważ postawili nam wysoko poprzeczkę. W wielu momentach spotkania gra nie do końca nam się układała, grało się bardzo ciężko, zawodnicy Stomilu ciągle nam przeszkadzali. Walczymy o awans do Ekstraklasy i są mecze, gdzie wychodzi się na boisko i pokazuje potencjał, ale trzeba także umieć wygrywać spotkania takie jak dzisiaj. Na pewno jesteśmy jednak zadowoleni ze zwycięstwa i teraz skupiamy się na meczu wyjazdowym z Arką. Musimy się także zregenerować, bo ostatnio gramy co trzy dni. Bijemy się o pełną pulę i z takim nastawieniem jedziemy do Gdyni.

Wczorajszy rezonans pokazał, że Maciek Wilusz ma uraz barku, który go wykluczył z dzisiejszego spotkania. Czekamy na dokładnie wyniki i wtedy będziemy mogli powiedzieć coś więcej, czy ta absencja będzie dłuższa czy tylko chwilowa. W jego miejsce wszedł dzisiaj Szymon Sawala, chociaż to nie jest jego nominalna pozycja, ale pokazał już wcześniej w Ekstraklasie, że dobrze zastępował Wilusza.