Kamil Kiereś po meczu w Ząbkach: Na pewno radość jest w Łęcznej

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

– Wiem, że teraz w Ząbkach jest radość. Wiem, że teraz w Łęcznej jest radość czy w innych miastach. Ale ten smutek, który jest w Bełchatowie to nie jest smutek taki, że Bełchatów w tej chwili zrezygnował w Ekstraklasy – powiedział po porażce z Dolcanem trener Brunatnych.

Kamil Kiereś (PGE GKS Bełchatów): – W tym momencie jest to dla nas trudna sytuacja: jako drużyna, która była liderem tabeli przegraliśmy trzy spotkania z rzędu. Wiem, że teraz w Ząbkach jest radość. Wiem, że teraz w Łęcznej jest teraz radość czy w innych miastach. Ale ten smutek, który jest w Bełchatowie to nie jest smutek taki, że Bełchatów w tej chwili zrezygnował w Ekstraklasy. Nadal jesteśmy na miejscu premiowanym awansem, nadal jesteśmy jednym z kandydatów do awansu. Mamy swoje problemy, ale zrobimy wszystko by w następnych spotkaniach zgarnąć punkty. Wiem, że w takich okolicznościach może i brzmi to komicznie, może niektórzy się zaśmieją, ale wiele drużyn było w trudnych sytuacjach. Po 12 meczach bez porażki gdzieś, coś się zacięło.

– Na pewno pozytywem jest druga połowa, dążyliśmy do odrabiania strat. Na pewno w tym fragmencie meczu byliśmy stroną przeważającą. Dolcan w drugiej połowie nastawił się na kontry. Na pewno bramka, którą zdobyliśmy nie dała nam zwycięstwa, ale dała nam na pewno lepszy bilans w meczu bezpośrednim z Dolcanem i to się może na koniec okazać niezwykle ważne.

– Myślę, że Dolcan w pierwszej połowie zagrał dużo lepsze zawody. My na pewno straciliśmy bramki trochę na własne życzenie – pierwszy rzut karny to był taki moment gdzie popełniliśmy cztery błędy, trzech zawodników przegrało pojedynki w swoich strefach. Mogliśmy piłkę z pola karnego wybić. Nie jestem pewien co do decyzji drugiego rzutu karnego, teraz to już nieistotne. Będziemy robić wszystko, żeby awansować do Ekstraklasy.

Robert Podoliński (Dolcan Ząbki): – Bardzo dziękuję Kamilowi za gratulacje i dziękuję swoim piłkarzom, którzy po meczu z Rybnikiem, wcale nie tak łatwym dla nas jak się wszyscy spodziewali, potrafili podnieść się. Bo tak naprawdę po tym poznaje się wielkość zespołu – chcieliśmy dobrego zespołu w Ząbkach, taki zespół w tej chwili jest. Szanujmy to, co mamy i cieszmy się tą chwilą, bo nie zawsze tak było. Szanujmy pracę tych ludzi, którzy tyle włożyli i ze spokojem przyjęli wszystkie dywagacje na temat „odpuścili”, „nie chcą”, „nie należy im się”. Jeżeli czegoś nam brakuje, to jednego – w tym meczu doświadczony zespół, zespół, który miałby troszeczkę więcej doświadczenia w tych starciach o najwyższą stawkę, taki mecz jest w stanie wygrać zdecydowanie wyżej po dobrej pierwszej połowie i zanotować lepszy bilans z Bełchatowem. Tak jak trener powiedział: ta przewaga w tej chwili to nie są trzy punkty nad Bełchatowem, bo mamy gorszy bezpośredni mecz niestety i tego nam brakuje. Jeżeli mogę być o coś dzisiaj zły, to o to, że nie mamy tego instynktu i nie dobijamy rywala, kiedy mamy go praktycznie na deskach.

– Myślę, że pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Poza tym życzę Kamilowi awansu i zimnej głowy i spokoju w Bełchatowie. A nam życzę kolejnych zwycięstw w ostatnich spotkaniach, które – jak pokazał mecz z Energetykiem – wcale nie muszą być łatwe.