Piłkarze GKS-u Bełchatów wrócili na boiska Fortuna 1 Ligi po blisko trzech tygodniach przerwy i zrobili to z zabójczą skutecznością, nie dając nic do powiedzenia przyjezdnym z Podkarpacia. Dzięki przebudzeniu „dziewiątki”, pięknym strzale kapitana oraz precyzji najlepszego strzelca drużyny, Brunatni dopisali do swojego konta cenne trzy punkty!
Już w 6. minucie z golkiperem Resovii starł się Wroński, powalając Zapytowskiego na murawę. W ostatniej chwili udało mu się podać futbolówkę do Makucha, który płaskim strzałem skierował ją do pustej bramki! Biało-zielono-czarni szybko objęli prowadzenie i od razu zaczęli myśleć o kolejnych golach. W 12. minucie piłkę w pole karne posłał Eizenchart, lecz Winsztal przegrał walkę w powietrzu z obrońcą. Siedem minut później groźnie zrobiło się pod bramką Lenarcika. Po dośrodkowaniu Grzegorza Płatka, jeden z graczy biało-czerwonych uderzył tuż nad poprzeczką.
Podopieczni Marcina Węglewskiego kontrolowali grę, jednak nie byli „panami piłki”. Często oddawali inicjatywę rywalom, szukając okazji z kontrataków. Tak było w 24. minucie, gdy aktywny tego dnia Makuch przegrał w pojedynku bark w bark z obrońcą. W 31. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę głową do bramki mógł skierować Szymorek, lecz minimalnie się pomylił. Pięć minut przed końcem pierwszej połowy, GKS zagościł się na dłużej na połowie rywala. Najpierw Patryk Makuch przegrał w sytuacji sam na sam z bramkarzem, by chwilę potem trafić w poprzeczkę. Na szczęście, ta akcja przyniosła ostatecznie owoc w postaci bramki dla gospodarzy. Patryk Winsztal pokonał bowiem pewnym strzałem bramkarza, strzelając bramkę numer jeden w tym sezonie.
W drugiej połowie rzeszowianie próbowali zdobyć bramkę kontaktową, lecz dobrze współpracowała defensywa Brunatnych, dzięki czemu ta sztuka Pasom się nie udała. W 60. minucie Szymon Feret spróbował zaskoczyć Lenarcika, ale lot piłki zatrzymał Sierczyński. Podopieczni Marcina Węglewskiego kontrolowali przebieg spotkania i raz po raz zagrażali bramce rywala. Było tak chociażby w momencie, gdy raz po raz wykonywali stałe fragmenty gry, nie dając chwili wytchnienia obronie Resovii. W drugiej połowie swoje szanse mieli między innymi Gancarczyk i Zdybowicz, ale rywala dobił w 83. minucie pięknym strzałem z rzutu wolnego Mariusz Magiera. Dla doświadczonego stopera, który w Bełchatowie gra od 2018 roku, była to pierwsza bramka dla GKS-u. W końcówce goście próbowali ugrać dla siebie bramkę honorową, lecz i tym razem Paweł Lenarcik zachował czyste konto!
GKS Bełchatów – Resovia Rzeszów 3:0 (2:0)
Bramki: Patryk Makuch 6, Patryk Winsztal 41, Mariusz Magiera 83
GKS Bełchatów: Paweł Lenarcik – Marcin Sierczyński, Seweryn Michalski, Mariusz Magiera, Mateusz Szymorek – Waldemar Gancarczyk, Jakub Witek (75. Arkadiusz Najemski) – Bartłomiej Eizenchart (81. Jakub Bator), Łukasz Wroński (59. Dawid Błanik), Patryk Makuch (82. Przemysław Zdybowicz) – Patryk Winsztal (75. Maciej Mas)
Resovia Rzeszów: Marcel Zapytowski – Mateusz Kantor, Dawid Kubowicz (19. Sebastian Zalepa), Bartłomiej Kubowicz, Konrad Domoń, Michał Kuczałek, Radosław Adamski, Jarosław Czernysz (46. Dawid Rogalski), Grzegorz Płatek (71. Bartłomiej Kiełbasa), Szymon Feret (79. Maksymilian Hebel), Cezary Demianiuk
Żółte kartki: Witek, Wroński – Zalepa
Sędzia: Piotr Urban (Siedlce)
Mecz bez udziału publiczności
