Cztery zmiany w wyjściowej jedenastce w porównaniu do spotkania z ŁKS-em oraz dwie kolejne w przerwie spotkania nie przyniosły sukcesu w postaci choćby punktu. GKS Bełchatów po walce do ostatnich minut przegrał ze Stomilem Olsztyn. Brunatni przy stanie 0:2 podnieśli się z kolan i doprowadzili do remisu. Niestety ostatnie słowo należało do gości, którzy zwyciężyli 3:2.
W pierwszych minutach Brunatni prowadzili grę, lecz już w 7. minucie to olsztynianie objęli prowadzenie. Kiko Hinokio przyjął piłkę, minął Koziarę i Sierczyńskiego oraz wykorzystał wolne pole na skraju „szesnastki” GKS-u. Japończyk pięknym strzałem w okienko pokonał bezradnego Otczenaszenkę. Po stracie gola, podopieczni Marcin Węglewskiego nie mogli zagrozić bramce Michała Leszczyńskiego nawet przy stałych fragmentach gry. Swoje okazje miał za to Stomil. Najpierw w 22. minucie niesygnalizowany strzał z dystansu oddał Sam van Huffel. Pomocnik rywali minimalnie się jednak pomylił. Skuteczny okazał się za to cztery minuty później Jakub Mysiorski, który wykorzystał błąd defensywy i pewnie pokonał bramkarza GKS-u. Do przerwy żadna z drużyn nie była już bliska zmiany wyniku.
Na drugą połowę trener bełchatowian postanowił wysłać w bój dwóch nowych graczy. Patryk Winsztal oraz Dawid Flaszka zastąpili Macieja Masa i Marcina Sierczyńskiego. Efekt roszad w składzie był widoczny już w 47. minucie. Waldemar Gancarczyk zagrał piłkę z głębi pola w kierunku Valērijsa Šabali, a ten wykorzystał błąd obrońcy, który minął się z piłką. Łotysz pewnym strzałem obok słupka pokonał Leszczyńskiego i tym samym zdobył pierwszą bramkę w barwach GKS-u. Biało-zielono-czarni, ustawieni w drugiej połowie trójką obrońców, prowadzili grę szukając wyrównania. W 63. minucie Maciej Koziara został sfaulowany w polu karnym rywala, a sędzia wskazał na rzut karny. Strzał z 11. metrów na gola zamienił chwilę później Damian Hilbrycht. Przy remisowym wyniku gra się wyrównała, lecz nieco więcej mieli z niej goście. W 77. minucie świetną paradą popisał się Otczenaszenko, który uratował GKS przed stratą trzeciej bramki. Ta sztuka nie udała mu się w 83. minucie, kiedy to Sam van Huffel strzałem na dalszy słupek wyprowadził Stomil na prowadzenie.
W końcówce oba zespoły aktywnie dążyły do zdobycia bramki. Na boisku dominowała walka oraz nerwowość, a w doliczonym czasie gry biało-zielono-czarni byli bliscy wyrównania. Niestety, ostatecznie spotkanie zakończyło się porażką Brunatnych 2:3.
GKS Bełchatów – Stomil Olsztyn 2:3 (0:2)
Bramki: Valērijs Šabala 47, Damian Hilbrycht 65 k – Kiko Hinokio 7, Jakub Mysiorski 26, Sam van Huffel 83
GKS Bełchatów: Leonid Otczenaszenko – Mateusz Szymorek, Mariusz Magiera, Mateusz Bartków, Marcin Sierczyński (46. Dawid Flaszka)- Damian Hilbrycht (85. Michał Pawlik), Maciej Koziara (85. Kacper Sionkowski) – Waldemar Gancarczyk, Jakub Bator – Maciej Mas (46. Patryk Winsztal), Valērijs Šabala
Stomil Olsztyn: Michał Leszczyński – Damian Byrtek, Rafał Remisz, Jurich Carolina, Janusz Bucholc, Damian Sierant (78. Jakub Tecław), Mateusz Skrzypczak (78. Grzegorz Kuświk) , Sam van Huffel (90. Hubert Szramka, Kiko Hinokio, Wojciech Łuczak (90.Jakub Mosakowski), Jakub Mysiorski (54. Adrian Szczutowski)
Żółte kartki: Mas, Magiera – Remisz, van Huffel
Sędzia: Dominik Sulikowski (Gdańsk)
Mecz bez udziału publiczności
