Już w spotkaniu z WKS 1957 Wieluń „Brunatni” udowodnili, iż są w stanie pewnie i bardzo wysoko pokonać przeciwnika. Jednak w spotkaniu ze Stalą Niewiadów podopieczni Bogdana Jóźwiaka dokonali rzadkiej rzeczy, nawet w niższych klasach rozgrywkowych.
Strzelanie rozpoczął już w 3. minucie Łukasz Wroński. Dla wychowanka GKS-u był to drugi mecz z rzędu z hat-trickiem, bowiem przed przerwą do swojego konta dołożył kolejne dwa gole. W pierwszej części meczu na listę strzelców wpisał się także Tomasz Bąkowicz, dla którego była to pierwsza bramka w barwach GKS-u.
Po przerwie giekaesiacy kontynuowali pokaz siły i strzelali dalej. Dwukrotnie bramkarza rywali pokonał Przemysław Zdybowicz, a po razie Damian Warnecki, Artur Golański, Mikołaj Grzelak i Bartłomiej Trzeboński. Warto podkreślić, że dla Grzelaka był to pierwszy mecz w sezonie. Wychowanek GKS-u powrócił na boisko po długiej przerwie spowodowanej kontuzją.
Biało-zielono-czarni nie zwalniają tempa, lecz nadal zajmują drugie miejsce w tabeli. Szansa na jego poprawę już w najbliższą niedzielę. Rozpędzeni piłkarze trenera Jóźwiaka zagrają u siebie z Borutą Zgierz.
GKS Bełchatów – Stal Niewiadów 10:0 (4:0)
Bramki: Łukasz Wroński 3, 6, 33, Tomasz Bąkowicz 11, Przemysław Zdybowicz 52, 58, Damian Warnecki 56, Artur Golański 60, Mikołaj Grzelak 84, Bartłomiej Trzeboński 85
GKS Bełchatów: Leonid Otczenaszenko (46. Bartosz Szelong) – Sebastian Ochocki, Mariusz Holik (76. Stanisław Wenus), Jarosław Trzeboński, Mateusz Szymorek – Mikołaj Bociek (46. Damian Michalak), Artur Golański (66. Szymon Sarnik), Łukasz Wroński (61. Mikołaj Grzelak), Damian Warnecki, Tomasz Bąkowicz (46. Kamil Mizera) – Przemysław Zdybowicz (61. Bartłomiej Trzeboński).
Żółta kartka: Golański
Sędzia: Mikołaj Kujawki (Łódź)
