Ostatni dzień weekendu majowego przyniósł kibicom GKS-u Bełchatów kolejną dawkę ligowych emocji. Tym razem w meczu zaległej 21. kolejki, biało-zielono-czarni pokonali prowadzoną przez Jacka Berensztajna Omegę Kleszczów. „Brunatni” wskoczyli na fotel lidera Betcris IV ligi, bowiem Widzew II Łódź swój zaległy mecz rozegra za tydzień.
Omega Kleszczów na to spotkanie wyszła bez nominalnego napastnika, co mogło zwiastować defensywną taktykę na mecz z GKS-em. Boisko to potwierdziło, bowiem „Brunatni” przez większą część czasu gościli na połowie rywali. Już w 10. minucie Bartłomiej Bartosiak dobrze przymierzył z dystansu, ale interwencją popisał się bramkarz. Podobnie było dziesięć minut później przy próbie Łukasza Wrońskiego. Chwilę później po rzucie rożnym świetną interwencję miał Mariusz Holik, ale stoper GKS-u minimalnie chybił. W 30. minucie bramkarz Omegi popełnił błąd przy podaniu do obrońcy. Wykorzystać to chciał Damian Warnecki, który przejął piłkę, lecz nie zdołał podać do ustawionego przed bramką Przemka Zdybowicza. „Brunatni” zaskakiwali rozgrywaniem stałych fragmentów gry, które zaskakiwały obronę kleszczowian. Mimo znaczącej przewagi GKS-u, bramki w pierwszej połowie jednak nie padły.
Po zmianie stron na pierwszą wartą odnotowania sytuację czekaliśmy do 52. minuty. Wówczas świetnie minął rywali Serhij Napolov, a z „szesnastego” huknął Bartek Bartosiak. Ponownie znakomitą interwencją popisał się Paweł Wiśniewski. Chwilę później groźnie zrobiło się po drugiej stronie boiska. Po źle wykonanym rzucie rożnym GKS-u, z piłką nożną zabrał się Tomasz Bąkowicz, który przebiegł ponad połowę boiska. Dopadł do niego dopiero we własnym polu karnym Damian Warnecki, który czystym wślizgiem uratował „Brunatnych” przed stratą bramki. W późniejszym zamieszaniu były gracz GKS-u nie wbił piłki do bramki i skończyło się „tylko” na rzucie rożnym. W kolejnych minutach podopieczni Bogdana Jóźwiaka atakowali dalej i w 76. minucie dopięli swego. Kamil Mizera wywalczył piłkę, którą podał do Zdybowicza. Ten odegrał koledze futbolówkę, który pewnym strzałem zdobył jedyną tego dnia bramkę przy Sportowej 3. W doliczonym czasie gry Omega mogła doprowadzić do remisu, lecz piłka do bramki Otczenaszenko nie wpadła.
GKS Bełchatów dzięki zwycięstwu i pauzie Widzewa II Łódź przeskoczył łodzian w ligowej tabeli.
GKS Bełchatów – Omega Kleszczów 1:0 (0:0)
Bramki: Kamil Mizera 76
GKS Bełchatów: Leonid Otczenaszenko – Mateusz Szymorek, Mariusz Holik, Jarosław Trzeboński, Szymon Sarnik (77. Sebastian Ochocki) – Miłosz Nowak, Serhij Napolov (85. Mikołaj Grzelak) – Łukasz Wroński, Damian Warnecki (67. Kamil Mizera), Bartłomiej Bartosiak (85. Kacper Czapla) – Przemysław Zdybowicz
Omega Kleszczów: Paweł Wiśniewski – Krystian Stolarczyk, Krzysztof Michalak, Jan Jaszczak (68. Michał Lenarczyk), Bartosz Pieniążek, Mateusz Miarka (85. Adrian Ociepa), Tomasz Bąkowicz (82. Marcin Brylikowski), Bartosz Łudczak (77. Bartłomiej Rygała), Kacper Załęski, Patryk Łukasik, Marcin Kuliberda
Żółte kartki: Holik – Michalak, Łukasik
Sędzia: Wojciech Pawlak
