Po dwóch remisach i porażce podopieczni Artura Derbina zainkasowali pierwszy w sezonie komplet punktów. Na stadionie przy Sportowej „Brunatni” wspierani dopingiem swoich fanów pokonali rezerwy Jagiellonii Białystok 1:o. Mecz dostarczył wielu emocji, a ostatnie trzydzieści minut gospodarze grali w osłabieniu.
Drugi domowy mecz biało-zielono-czarni rozpoczęli od wzajemnego badania się z rywalem Podlasia. Przez pierwsze minuty nie oglądaliśmy sytuacji bramkowych, a sporo gry w środku pola. Jednak w 10. minucie przebudziła się ofensywa GKS-u. Świetną akcję przeprowadzili Artur Golański i Piotr Gryszkiewicz. Ten pierwszy podał prostopadle do Łukasza Wrońskiego, lecz kapitan GKS-u mając przed sobą jedynie bramkarza oddał słaby strzał i skończyło się jedynie na rzucie rożnym. Niespełna 120 sekund później odpowiedzieli goście. Dawid Polkowski zdecydował się na strzał z dystansu, z którym na raty poradził sobie Jakub Tomkiel. W 22. minucie piłkę w pole karne rezerw mistrza Polski zacentrował Mateusz Szymorek, lecz Szymon Sarnik nie zdążył wbiec do tego zagrania starszego kolegi. Cierpliwość w konstruowaniu akcji przyniosła owoce w 35. minucie. Serhij Napolov poradził sobie w środku pola z dwoma rywalami i pognał w kierunku bramki strzeżonej przez Jakuba Suchockiego. Będąc na skraju pola karnego rozszerzył pole gry do lewej strony, gdzie wbiegał Piotr Gryszkiewicz. Były gracz Cartusii pewnym uderzeniem wyprowadził GKS na prowadzenie.
Po zmianie stron częściej przy piłce byli podopieczni Tomasza Kulhawika. Ich przewagę podkreśliły niecelny strzał Jakuba Lewickiego oraz celny Eryka Kozłowskiego. Bramkarz GKS-u ponownie jedynie wypluł piłkę przed siebie. Gospodarze odpowiedzieli natychmiastowym atakiem. Napolov podał piłkę do ustawionego na szesnastym metrze Wrońskiego, lecz dobrze w tej sytuacji interweniował Suchocki. W 58. minucie piłkę obok słupka posłał Toki Hirosawa. Sprawa zwycięstwa GKS-u skomplikowała się w 61. minucie. Mateusz Szymorek sfaulował Patryka Drygiela, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku. Boczny obrońca GKS-u zobaczył drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną. Rezerwy mistrza Polski próbowały wykorzystać – trzecią w tym sezonie – grę w przewadze jednego zawodnika. W 66. minucie bezpośredni strzał z rzutu wolnego zaskoczył Tomkiela, który wybił piłkę przed siebie. Ta została pod nogami białostoczan, a Dawid Polkowski trafił nią w słupek.
Kilka minut później do protokołu meczowego mógł wpisać się były gracz GKS-u, Hubert Karpiński. Napastnik gości wygrał walkę w powietrzu z Patrykiem Nowakowskim i oddał strzał głową z bliskiej odległości. Na posterunku był jednak Tomkiel. Biało-zielono-czarni odpowiedzieli atakiem Oliwiera Niklasa, który wyprzedził dwójkę obrońców. Młodemu napastnikowi nie starczyło jednak sił, by oddać strzał dający podwyższenie wyniku. Goście dalej atakowali, a świetną okazję miał Dominik Kobus. Bramkarz GKS-u ponownie stanął na wysokości zadania. W ostatnich minutach było nerwowo pod bramką bełchatowian. Ponownie świetną okazję miał między innymi Karpiński, lecz obrońcy ofiarnie i skutecznie blokowali dostępu do bramki. Ostatecznie podopieczni Artura Derbina utrzymali jednobramkowe prowadzenie i zgarnęli pierwszy komplet punktów w sezonie.
GKS Bełchatów – Jagiellonia II Białystok 1:0 (1:0)
Bramka: Piotr Gryszkiewicz 35
GKS Bełchatów: Jakub Tomkiel – Szymon Sarnik, Jakub Bartosiński, Patryk Czerech, Mateusz Szymorek – Artur Golański, Patryk Nowakowski (76. Damian Michalak) – Serhij Napolov, Łukasz Wroński – Bartłomiej Bartosiak (68. Oliwier Niklas), Piotr Gryszkiewicz (68. Natan Wysiński)
Jagiellonia II Białystok: Jakub Suchocki – Oskar Lipiński (68. Michał Surzyn), Dominik Kobus (85. Adrian Duchnowski), Toki Hirosawa, Eryk Kozłowski, Dawid Polkowski, Jakub Lewicki, Dimitrios Retsos, Mikołaj Wasilewski (60. Patryk Drygiel), Jakub Jakimiuk, Maksymilian Czeczko (46. Hubert Karpiński)
Żółte kartki: Szymorek, Wroński, Sobczak (asystent trenera), Tomkiel – Kozłowski, Kobus, Kulhawik (trener), Drygiel, Szynke (asystent trenera), Retsos
Czerwona kartka: Mateusz Szymorek (61. minuta, za drugą żółtą)
Sędzia: Hubert Zięba