– Planujemy Piknik Rodzinny z prezentacją drużyn. Będzie skromniej i później niż do tej pory, ale wierzę, że kibice to zrozumieją – mówi w rozmowie z GKS.net.pl prezes Michał Antczak. Wszystkie siły w klubie skierowane są aktualnie na prace nad dopięciem umowy ze sponsorem strategicznym.
Adam Kieruzel: Co na dzień dzisiejszy wiadomo o nowej umowie z PGE?
Michał Antczak: Zakończone zostały właściwie prace nad jej ostatecznym kształtem, w tym programem CSR. To naprawdę wiele dokumentów i wzajemnych ustaleń.
Czy podpisanie dokumentów to tylko kwestia czasu?
W mojej ocenie tak właśnie jest. Jesteśmy w stałym, codziennym kontakcie. Potrzeba nam wszystkim jeszcze trochę cierpliwości. Jak każda duża umowa, wymaga to czasu.
Umowa z PGE będzie zawarta na 3 lata jak wcześniej, czy na krócej?
Tego typu umowy zawiera się z reguły na dłuższy okres, ale nie mogę przed podpisaniem dokumentów ujawniać nawet tej informacji.
Jaki jest dalszy plan spłaty długów, które ciążą na klubie i czy uzależniony jest on od wartości umowy z PGE?
Zapięcie budżetu na sezon jest uzależnione nie tylko od środków od sponsora strategicznego, ale także innych podmiotów, z którymi prowadzone są rozmowy. Pamiętajmy, że część środków od sponsorów będzie kierowana celowo na młodzież. Ponadto prowadzone są negocjacje w kierunku redukcji niektórych wierzytelności. Jest sporo zadań i trudnych rozmów do wykonania.
Czy kibice mogą liczyć na prezentację drużyny i Piknik Rodzinny jak to było w ostatnich latach?
Z pewnością nie w aż takim wymiarze jak w poprzednich latach, ale oczywiście planujemy Piknik Rodzinny z prezentacją drużyn. Będzie skromniej i później niż do tej pory, ale wierzę, że kibice to zrozumieją. W pierwszych dniach po objęciu swojej funkcji prosiłem wszystkich przyjaciół klubu o wyrozumiałość i próbę odnalezienia się w nowych, drugoligowych warunkach. Mamy pewne opóźnienia, które z czasem będziemy nadrabiać. Jak tylko opracujemy szczegóły, poinformujemy o wszystkim. Wprawdzie spotkanie z zespołem odbyłoby się już po starcie rozgrywek, ale sierpniowy termin może sprzyjać większej frekwencji także wśród naszych młodych zawodników.
Kto stoi za ostatnimi transferami do klubu, skoro stanowiska dyrektora sportowego nie ma w klubie?
Zaufaliśmy trenerowi w tej mierze. Propozycje spływały do niego, miał też własne pomysły. Nie było zbyt wiele czasu, natomiast tym razem uniknięto masowego testowania zawodników. Po naszej stronie pozostały oczywiście kwestie negocjacji finansowych i proceduralnych. Uważam, że w budowa zespołu w obecnych warunkach przebiegła w dość sprawny sposób a pozyskani zawodnicy dają gwarancję solidności.
Przed drużyną zostanie postawiony jakiś cel w nadchodzącym sezonie?
Zawsze powinno się stawiać jak najwyższe cele. Pamiętajmy jednak, że startujemy z trzema minusowymi punktami a zespół dopiero się zgrywa. Co nie oznacza, że nie można myśleć o czymś więcej, niż tylko o tzw. spokojnym utrzymaniu. Uważam, że zbudowaliśmy grupę ambitnych ludzi, których stać na dobry wynik po rundzie jesiennej. Po niej dokonana zostanie weryfikacja możliwości drużyny. Dla każdego z nas, w tym sponsorów, marzeniem byłby powrót do 1 ligi.
Czy sobotni mecz będzie imprezą masową, czy podobnie jak ten z Miedzią liczba widzów będzie ograniczona?
Inauguracja ligi będzie już imprezą masową, zapraszamy zatem na trybuny jak najwięcej fanów „Brunatnych”. Do dyspozycji kibiców będzie ponad 3.000 miejsc.