WYWIAD GKS.NET.PL

Kewin Komar: Debiut w GKS to było moje marzenie

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Spotkanie z Wisłą Puławy (1:2) było okazją do debiutu w biało-zielono-czarnych barwach dla wielu zawodników. Mecz ten wyjątkowo będzie wspominać między innymi Kewin Komar, który po raz pierwszy strzegł bramki pierwszej drużyny GKS-u Bełchatów. Jakie uczucia towarzyszyły wychowankowi Brunatnych w trakcie debiutu? Jak ocenia to spotkanie i jakie ma cele na najbliższe tygodnie?

Bartłomiej Majchrzak (GKS.net.pl): Kewin, w kadrze pierwszej drużyny jesteś od dłuższego czasu, ale na debiut czekałeś aż do meczu w Puławach. Co pomyślałeś, gdy trener powiedział Ci, że zagrasz? Jakie uczucia Ci towarzyszyły?

Kewin Komar (bramkarz GKS-u Bełchatów): Na pewno byłem bardzo zadowolony z tej decyzji trenerów. Szczerze, czekałem na to całą swoją karierę. To było moje małe marzenie, by zadebiutować w pierwszej drużynie GKS-u Bełchatów. I tak też się wydarzyło w miniony weekend w meczu z Wisłą Puławy.

Czułeś tremę, stres przed tym debiutem? Czy może byłeś pewny swego, gdy wychodziłeś na murawę?

Nie, już wychodząc na rozgrzewkę byłem bardzo skupiony, pewny swego i swoich umiejętności. Nie towarzyszył mi żaden stres. Byłem skupiony na robocie i tylko ona mnie interesowała.

W Puławach wydawać się mogło, że przespaliście początek meczu, czego efektem były dwie bramki z rzutów karnego. Co prawda, przed przerwą strzeliliście gola kontaktowego, ale ten wynik nadal był niekorzystny. Co powiedział wam trener w przerwie?

Trener w przerwie nas tylko popędzał, byśmy wyszli na drugą połowę i dali z siebie wszystko, byśmy mogli potem spojrzeć w lustro i powiedzieć sobie, że każdy z nas dał z siebie wszystko. Niestety nie udało się strzelić drugiej bramki i zdobyć choć jednego punktu. Nie zwieszamy jednak głów i walczymy dalej. To była dopiero pierwsza kolejka.

Jak oceniasz swój występ z Wisłą Puławy? Co prawda, nie miałeś wiele interwencji, ale te, które były moim zdaniem można ocenić pozytywnie.

Myślę, że nie zaprezentowałem się najgorzej. Wiadomo, to był mój debiut i mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej. Poza karnymi nie miałem większego pola do popisu, ale mam nadzieję, że w następnych spotkaniach udowodnię swoją przydatność zespołowi i będzie coraz lepiej.

Twoim konkurentem do gry jest Leonid Otczenaszenko, lecz ty posiadasz status młodzieżowca. Czy trener Rachwał jasno określił, że to ty będziesz podstawowym bramkarzem GKS-u w tym sezonie, czy ta rywalizacja pomiędzy Wami będzie się jeszcze krystalizować?

Rywalizacja z Leonem będzie cały czas. Jest dobrym bramkarzem, mamy wyrównany poziom na treningach. Leon też bardzo dobrze się prezentuje. Będziemy walczyć między sobą i ten, kto będzie lepiej się prezentować, to pewnie będzie bronić.

Czyli Patryk Rachwał nie wyznaczył – jak chociażby Paulo Sousa – numeru jeden w bramce GKS-u?

Nie, nic z tych rzeczy.

W okresie przygotowawczym trenowaliście z Łukaszem Sapelą. Jak porównałbyś treningi z nim do zajęć trenera Łukiewicza, z którym pracowaliście wcześniej?

Każdy trener ma swoją filozofię i patrzy na wszystko inaczej. Porównując trenera Łukiewicza do trenera Sapeli, to ten drugi ma nowszy styl bramkarski. Patrzy na to inaczej niż trener Łukiewicz. Jest w porządku i bardzo dobrze nam się z nim pracuje i myślę, że będziemy się rozwijać pod okiem nowego trenera.

Przed sezonem szatnia znowu została przewietrzona – po raz kolejny. Jak odnajdujecie się w tak odmienionym składzie w tych pierwszych miesiącach?

Potrzeba nam kilka meczów, by zgrać się całą drużyną. Atmosfera w szatni jest jednak bardzo dobra i myślę, że po kilku spotkaniach potrzebnych na zgranie, będzie to dobra drużyna.

O co będzie walczyć GKS Bełchatów w najbliższych miesiącach?

Będziemy z meczu na mecz walczyć o trzy punkty. Zawsze walczy się o trzy punkty. A o co będziemy walczyć? Wiadomo, o najwyższe cele, ale nigdy nie można być niczego pewnym. Możemy jedynie zapewnić,że drużyna będzie walczyć co mecz do samego końca, a co z tego wyniknie, to zobaczymy za niedługo.

Jakie cele na sezon 2021/22 ma Kewin Komar?

Utrzymać pozycję w bramce. Walczyć o miano bramkarza numer jeden, a jeżeli będę grał, to jak największa liczba czystych kont, by móc pomagać drużynie w każdym meczu.