WYWIAD GKS.NET.PL

Daniel Ciechański: Chciałem trafić do klubu z perspektywami

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

– W GKS są rewelacyjne warunki do treningu. Chciałem trafić do klubu z perspektywami, a nie ma się co oszukiwać, że trzeba wrócić do wyższej ligi – powiedział w rozmowie z naszym serwisem chwilę po podpisaniu kontraktu nowy napastnik GKS-u Daniel Ciechański.

Adam Kieruzel (GKS.net.pl): Co zadecydowało o tym, że wybrałeś GKS Bełchatów. Trener Mariusz Pawlak z którym wcześniej współpracowałeś?

Daniel Ciechański (napastnik GKS Bełchatów): Na pewno to był jeden z kluczowych elementów, bo pracowałem z trenerem w Gryfie Wejherowo i ta współpraca wydaje mi się, że układała się dobrze dlatego pewnie też jestem tutaj. Poza tym w GKS-ie są rewelacyjne warunki do treningu, wszystko jest na miejscu, boiska, hala, siłownia, odnowa. Nic tylko pracować. No i ostatnią rzeczą było to, że chciałem trafić do klubu z perspektywami, a nie ma się co oszukiwać, że trzeba wrócić do wyższej ligi.

Miałeś propozycję z innych klubów? Temat twojego przyjścia do GKS pojawił się już niespełna dwa tygodnie temu, a więc czemu tak długo to wszystko trwało? Jak to wyglądało za kulisami?

Tak, miałem propozycje z innych klubów, jednak to GKS był najkonkretniejszy i im najbardziej zależało abym tu trafił. Tak na prawdę wszystko i tak potoczyło się w miarę szybko. Ja musiałem załatwić swoje sprawy w Wejherowie, a tutaj trzeba było wszystko ustalić. Przyjechałem, doszedłem do porozumienia z prezesem i cieszę się, że mogłem już podpisać kontrakt i zacząć treningi z drużyną.

Czy masz w szatni GKS-u jakiegoś dobrego znajomego z przeszłości, czy wszyscy są ci zupełnie nieznani?

Tak, znam Adriana Klepczyńskiego, ponieważ razem graliśmy w Piaście Gliwice oraz Roberta Pisarczuka i Dawida Dzięgielewskiego z którymi byliśmy w Pogoni Siedlce, a więc rozmawiałem już wcześniej z nimi. A z resztą chłopaków znam się z boiska, ponieważ graliśmy miedzy sobą w I i II lidze, ale myślę, że na bliższe poznanie jeszcze przyjdzie czas.

Jesteś w Bełchatowie i od razu masz statut najlepszego strzelca w drużynie. Ciąży na tobie odpowiedzialność w postaci zdobywania bramek wiosną.

Patrząc czysto statystycznie można tak powiedzieć. Myślę, że na pewno od napastnika oczekuje się bramek, dlatego będę starał się z tego wywiązać jak najlepiej i zrobię wszystko aby co najmniej podwoić swój bilans bramkowy. Jednak myślę, że składanie obietnic nie ma sensu, ponieważ wszystko zweryfikuje boisko.

Co możesz powiedzieć o trenerze Mariuszu Pawlaku, który w Bełchatowie jest dopiero od kilkunastu dni?

Pracowaliśmy razem ostatnie pół roku, osobiście uważam, że jest to dobry trener, który ma jasno określoną koncepcję na prowadzenie zespołu, dużą wagę przywiązuje do taktyki i organizacji gry. Jest wymagający dla zawodników, a tylko tak na dłuższa metę można osiągnąć sukces drużynowy.